°Dać mu szansę°

Começar do início
                                    

- Dokąd? - zapytał sennie, a Kim wywrócił mimowolnie oczami, by wysiąść z taksówki.

- Do hotelu, no chodź - powiedział pomagając mu wysiąść z taksówki. Jungkook wychodząc z pojazdu, potarł dłońmi swoją twarz chcąc się jakoś rozbudzić, co nie było łatwe gdy wciąż miał w sobie wypite promile. Cóż, dzisiaj z pewnością nie miał głowy do picia. Gdy zimno zaatakowało jego skórę, poczuł się w miarę ogarnięty, by móc powoli rozumieć co się dzieje, gdzie i z kim jest. Taehyung chwycił go pod ramię, gdzie udał się z nim do budynku hotelowego. Wsiedli do windy, gdzie Kim wcisnął numer piętra, które podał mu Yoongi. Odszedł od ciemnowłosego, opierając się o ściankę pomieszczenia, a Jeon patrzył na niego z uwagą.

- To jednak naprawdę ty, Tae.. - powiedział nie odrywając oczu z młodszego, a niepewne oczy młodszego zwróciły się na jego osobę. - Bałem się, że nie będziesz chciał mnie już więcej wiedzieć, ale gdybyś nigdy nie przyszedł...nie miałbym ci niczego za złe. Wiesz, że pragnę twojego szczęścia, nawet jeśli daje ci go ten chłopak...- zbliżył się do młodszego lekko chwiejnym krokiem, gdzie zatrzymał się tuż przed Taehyungiem, którego oddech przyspieszył przez nagłą bliskość chłopaka, który patrzył na niego ze smutkiem i bezradnością. - Nie mam prawa wchodzić ci w drogę, ale obiecuję że oczyszczę twoją drogę do szczęścia z tym chłopakiem. To będzie krwawa droga, ale może jedynie doprowadzić do twojego spokoju - rzekł niepewnie dotykając policzka młodszego, który zmarszczył swoje brwi słysząc jego słowa.

- O czym ty mówisz? - zapytał z niezrozumieniem, a ciemnowłosy uśmiechnął się delikatnie chcąc pozostawić swoje słowa bez żadnej odpowiedzi. 

- Dlaczego przyjechałeś ty zamiast Yoongiego? - zapytał pieszcząc dłonią policzek mniejszego, który odwrócił nerwowo wzrok. 

- Chciałem dokończyć naszą rozmowę..właściwie nie dałem ci szansy, więc proszę cię tylko o to abyś powiedział mi co tak naprawdę czujesz i dlaczego przyjechałeś tutaj po tym co mi powiedziałeś - rzekł zaciskając swoje dłonie, które bezwładnie zwisały wzdłuż jego tułowia.

- Ja również mam do ciebie wiele pytań..tym bardziej o tym co zrobili ci rodzice. Jak bardzo czułeś się samotny, mój Taehyungie? - zapytał patrząc ze łzami w oczach na chłopaka, który słysząc jego pytanie, zacisnął swoje wargi, czując narastający przepływ łez, przez co nie zważając na własny żal, wtulił się w ciemnowłosego, potrzebując tylko jego obecności i ciepła.

- P-po co o to pytasz? - zapytał przez łzy, które ociekały po jego policzkach. - Chyba sam możesz to sobie wyobrazić..- szepnął zaciskając swoje powieki. 

- Wyobrażanie sobie tego sprawia, że czuję się wściekły na wszystkich winnych i samego siebie - powiedział obejmując dłonią tył jego głowy, gdzie palce wplątały się w jego delikatne brązowe włosy. Jungkook obejmował go, czując jak jego skarb właśnie wrócił i to przez niego tak drży oraz płacze. - Nie chcę ranić ciebie, ale pragnę abyś wiedział wszystko o mnie..tego czego nigdy tobie nie powiedziałem - westchnął cicho, czując jak cały spożyty alkohol wyparowuje z niego przy obecności młodszego dla którego musiał być gotowy na wszystko i świadomość tego, że ta chwila była tą chwilą prawdy powodowała, że sumienie i obowiązek były silniejsze od stanu nietrzeźwości.

- Powiedz mi wszystko, abym mógł w końcu zrozumieć dlaczego to wszystko mi zrobiłeś - odsunął się od chłopaka, by otrzeć dłońmi swoje mokre policzki, a zaraz drzwi windy otworzyły się na odpowiednim piętrze.

- Dobrze zrobię to. Czekałem na ten moment i mam nadzieję, że teraz nikt nam już nie przeszkodzi - rzekł patrząc z uwagą na młodszego, który po jego słowach opuścił windę, by ruszyć przodem w stronę numeru pokoju zajmowanego przez chłopaka. Sam fakt, że Jungkook mieszkał tak blisko niego naprawdę go zaskoczył, jednak w tej chwili liczyło się to, aby porozmawiać i wyjaśnić sobie wszystko to co ich podzieliło.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOnde histórias criam vida. Descubra agora