Przyjaciele • 7

153 19 11
                                    

~ Wstawiam dłuższy rozdział ponieważ wyjeżdżam na parę dni

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

~ Wstawiam dłuższy rozdział ponieważ wyjeżdżam na parę dni. Jest idealny na wieczorną lekturkę <3 Wolicie topjk czy toptae? ^.^ ~

Słońce zaszło, a powietrze zrobiło się chłodniejsze. Jungkook nie miał ochoty budzić drzemiącego Taehyunga na jego kolanach, ale czekał ich kawałek drogi do domu. Zerwał dźbło trawy po czym zaczął łaskotać nosek śpiącego.

- Mmhmmm... co jest? - zmarszczył brwi i zaczął się wiercić.
- Musimy już iść Tae. Zaraz będzie ciemno, a tu różne podejrzane typy się kręcą o tej porze. - pomógł wstać Taehyungowi. Następnie otrzepał bluzę z resztek trawy i kazał założyć ją starszemu.
- Na co mi ona?
- Bo jest już zimno, a Ty potrafisz łatwo zachorować. Nie marudź tylko zakładaj. - zatroskany założył kaptur na głowę brunetowi i wziął Tanniego na ręce.

Przez drogę powrotną Jungkook musiał się nasłuchać jak bardzo ta bluza nie pasuje do stylu Taehyunga. Dla niego nie miało to znaczenia, ważne że chroniła go przed kolejnym przeziębieniem. Kiedy byli już blisko wejścia do domu, Jungkook zauważył siedzącego na ławce Jimina który za nim czekał. Po minie przyjaciela wiedział że nie rozumie co robi z nim Taehyung. Niestety było już za późno, aby wymyśleć rozsądną historyjkę dlaczego starszy spędzał z nim późny wieczór.

- O, cześć Jimin. Masz do mnie jakaś sprawę? - palnął niekulturalnie Jungkook z głupkowatym uśmieszkiem.
- Cześć. Po prostu chciałem od tak wpaść i coś razem obejrzeć do piwa, ale widzę że jesteś już zajęty.
- spojrzał z grymasem na dwójkę.
- Nie, nie jestem zajęty. Po prostu wpadłem teraz na Taehyunga i go zaprosiłem. - zaczął kłamać jak z nut, na co Taehyung zareagował wrogim spojrzeniem.

Sytuacja zrobiła się napięta, a Jungkook nie wiedział jak wybrnąć z kłamstewek. Taehyung złapał Tanniego i zdenerowany uciekł w szczyt wieżowca.
- Taehyung zaczekaj! - krzyknął za nim młodszy, ale ten go nie posłuchał.
- Słuchaj Kook. Jesteś mi winien wyjaśnienia. Odezwij się na dniach, albo się mocno zdenerwuję. - fuchnął Jimin i poszedł do auta.

Jungkook nie raz doświadczył twierdzenia, że kłamstwo ma krótkie nogi, ale stojący Jimin przed jego domem go tak zszokował że nie wiedział co mówił, aby tylko móc utrzymać w tajemnicy powód przebywania Taehyunga w jego mieszkaniu.

Czarnowłosy pobiegł w kierunku gdzie widział ostatni raz bruneta. Niestety zniknął co go bardzo zaniepokoiło. Nie chciał, aby ten się na niego dąsał. Przeszedł parę metrów dalej z nadzieją, że wrócą za moment bezpiecznie razem do domu. Było już ciemno, a ulicę oświetlały pobliskie lampy.

- Taehyung gdzie jesteś? - powtarzał nieprzerwanie w myślach rozglądając się do okoła. Nie chciał, aby z jego winy coś mu się stało.

Nagle za sobą usłyszał pisk opon i klakson samochodu. Szybko pobiegł w stronę dźwięku, skąd dochodziło wyraźne szczekanie Yeontana oraz jakieś krzyki.

Art of Love • TaekookWhere stories live. Discover now