Nie wszystko złoto co się świeci • 2

194 24 13
                                    

~Jeśli zacząłeś czytać kolejną część niezmiernie mnie to cieszy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~Jeśli zacząłeś czytać kolejną część niezmiernie mnie to cieszy. Dziękuję<3
W tej części relacja pomiędzy Jungkookiem i Taehyungiem nabierze nowego znaczenia.Miłego czytanka<3~

~Jak wrażenia po przesłuchaniu Stay Gold? Ja nadal nie wiem czy wolę SG czy Lights. Obie są śliczne T_T~

Nastał nowy dzień, deszczowy i chłodny. Niestety dzwięķ budzika nie był wstanie wybudzić Jungkooka z twardego snu. Przez natłok różnych myśli miał problemy z zaśnięciem.
W parapet uderzały spadające krople deszczu. Obudził go dopiero dzwięk klaksonu, który dochodził z ulicy.

- Cholera! Zaspałem! - Jungkook szybko się zerwał z łóżka, omal nie przewracając przez leżącą przy łóżku kapcie. Wyciągnął pierwsze lepsze ciuchy z wielkiej szafy. Wziął klucze od mieszkania z szafki oraz plecak. Przeczesując włosy palcami, aby wyglądać w miarę normalnie wybiegł z domu. Niestety nie miał czasu na pindrowanie.

Mieszkał na czwartym piętrze w wierzowcu. Nie czekając za windą zbiegł szybko na dół. Niestety na parterze przypomniało mu się że nie wziął ze sobą zeszytu Taehyunga.
- Ja pierdole. Co jeszcze się dziś wydarzy oprócz opierdolu od Namjoona? - zacisnął zęby z złości i wrócił się do mieszkania po rzecz.

Złapał pierwszą, lepszą taksówkę i pojechał w stronę Coffe House cały spocony i zdyszany. W trakcie trasy napisał w odpowiedzi na sms Jimina że jest właśnie w drodze do pracy. Był spóźniony już godzinę.

Stanął przed bocznym wejściem do kawiarni, wziął głęboki oddech. Chciał złapać za klamkę, ale drzwi otworzyły się same, a przed nim stanął z wkurwem w oczach Namjoon.
- Długo będziesz się tak zastanawiał czy wejść? - zapytał z gniewem w głosie.
- Przepraszam Hyung. Budzik nie zadzwonił - beznadziejna wymówka nie przekonała Namjoona. Dobrze wiedział że to była jego wina.
- Musiałem poprosić Jina, aby pomógł nam od rana. Wiesz jaki mamy ruch.
- westchnął starszy i udał się na salę.

Jungkook poczuł się jak gówno. Zdawał sobie sprawę że zaliczył kolejną wpadkę, a to nie godziło się z jego poważnym podejściem do pracy. Wiedział też że Jin Hyung miał wiele na głowie w swojej cukierni. Młodszy był mu winien przeprosiny.

Założył drugi, czysty komplet uniformu, spryskał się perfumami i wyszedł na salę. Wyglądał jakby imprezował całą noc.
- Witaj Hyung. Przepraszam Cię że musiałeś mnie zastąpić.
- O, cześć Kook. Spokojnie, to dla mnie nie problem. Jesteśmy tylko ludźmi i rozumiem że takie rzeczy się zdarzają. Haha, przyznaj się że poszedłeś wczoraj na randkę i... - Jungkook szybko przerwał mu zagadując
- Czy Namjoon dużo marudził na moje spóźnienie?
- Wiesz jaki on jest. Musi się tak zachowywać bo został menadżerem kawiarni. Bardzo Cię ceni. Nie przejmuj się nim młody - odpowiedział młodszemu poklepując go po rameniu dalej się nabijając.
- Kookie, nie wiesz że w tygodniu się nie randkuje? - wtrącił się przysłuchujący rozmowie Jimin.

Art of Love • TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz