35. „[Nie]winny | #1 #Na granicy prawa" / PieprzonyFilozof

160 13 21
                                    

Autor:  LenaMBielska

Tytuł: [Nie]winny | #1 #Na granicy prawa

Liczba rozdziałów: 41 + prolog i epilog

Okładka: 

Okładka: 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Opis:

Otrzymując tę opowieść do recenzji, bardzo się ucieszyłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Otrzymując tę opowieść do recenzji, bardzo się ucieszyłam. Lubię romanse, zdarza mi się sympatyzować z przestępcami, okładka zachęca swoim mrokiem, a ostatnio skończyłam oglądać Orange is the new black. Co mogło pójść nie tak? Oczywiście wszystko, ale czy faktycznie tak się stało? Nie mogę zdradzić od razu, dojdziemy do tego po kolei.

Zrobiłam coś, czego zdecydowanie nie powinnam, mianowicie na poprawę humoru zaczęłam czytać tę historię na ciężkim jak sztanga Pudzianowskiego kacu i szybko okazało się, że obejrzenie serialu o kryminale nie czyni mnie realnym znawcą, a opowieść ma za ciężki klimat na przeżywanie z nią syndromu dnia wczorajszego. Niemniej, nie ma tego złego...

Naprawiłam swój błąd i już wtedy zauważyłam, że przy pierwszym dłuższym rozdziale czytelnicy mogą podzielić się na dwa obozy, nazwijmy je poglądowo: „Filozof zainteresowany wiedzą" i „Filozof na kacu". Sprawa sprowadza się do odbioru bardzo szczegółowych opisów pracy w więzieniu i procedur tam obowiązujących. Filozof zainteresowany tym aspektem będzie chłonął wszelkie ciekawostki i cieszył się ze wzmianek o otwieraniu i zamykaniu na klucz kolejnych drzwi w zwykłym wypadzie po wodę do czajnika elektrycznego. W tym samym czasie Filozof na kacu będzie przewracał oczami i ziewał, zastanawiając się, czy nie pominie istotnych aspektów fabuły, jeśli zescrolluje trochę dalej.

Zahaczamy tu jednak o kolejną ciekawą kwestię, mianowicie używanie slangu; opisywanie realiów; procedur więziennych i rozbieżności, jak być powinno, a jak jest faktycznie. Zdarzyło mi się nawet wejść w polemikę z autorką, której cierpliwe wyjaśnienie wskazywało na dogłębne przestudiowanie tematu, za co mocno podziwiam. Osobiście nie miałam okazji być w takim miejscu ani kogo zapytać, co za tym idzie, zweryfikować opisanych rzeczy, ale nic nie wzbudziło mojego niepokoju odnośnie do wiarygodności.

Kociołek Prawdy || Recenzje || ZAMKNIĘTEWhere stories live. Discover now