18.

85 6 0
                                    

Szkoła, niby coś okropnego, ale jednak cieszyłem sie z powrotu do normalności. Już na pierwszej lekcji wiedziałem, że nie wszystko pójdzie jak po mojej myśli.

Przerwa obiadowa trwała, czekałem na Cala z Ashem przy naszym stoliku. Po śpiączce miałem bardzo ograniczoną diete, przez to że dostawałem pokarm przez rurki teraz musiałem jeść papki.

- Hej dziewczynki wy moje - przydział sie do nas Calum który od razu sie przytulił do Ashtona, a za nim usiadła Jane. Skąd ona sie tu wzięła?

- Chodzisz tu do szkoły? - skierowałem pytanie do Jane.

- Tak - parsknęła - Chodze do klasy plastycznej to dziwne że mnie nie widziałeś wcześniej - chłopcy wiedzieli o darze Jane, tak samo jak o Luke'u.

- Nie było okazji widocznie - wzruszyłem ramionami.

Po tym jak byłem w połowie mojego jedzenia, chociaż wątpię że można to nazwać było jedzeniem, wszedł do stołówki Luke. Przeskanował całą salę, idąc do swojej grupki aż natrafił na nasz stolik, kiedy mnie zobaczył jak rozmawiam z chłopakami, na chwile sie zatrzymał, ale zaraz odwrócił wzrok i ruszył dalej. Chyba ogarnął że wczoraj to nie był sen, o ile cokolwiek pamiętał.

living spirit // muke ✔Where stories live. Discover now