17.

89 7 0
                                    

Zapukałem do drzwi dziewczyny ale otworzyła mi inna kobieta niż sie spodziewałem.

- Dzień dobry, jest Jane? - spytałem miło.

- Hej Mike. Tak, Jane jest na górze - przesunęła sie w drzwiach - Wejdź - uśmiechnęła sie.
Byłem w lekkim szoku że znała moje imie ale chyba Jane o mnie mówiła jej.
Ruszyłam po schodach na górę i zapukałem w drzwi na których widniało imie dziewczyny i jakieś naklejki. Kiedy usłyszałem prosze wszedłem do środka.

- Oh hej Mike, czemu nie wleciałeś oknem jak zwykle? - zaśmiała sie odkładając telefon na łóżko.

- Ponieważ nie umiem latać jako żywy, prędzej bym sie zabił - parsknąłem śmiechem. Na moje słowa otworzyła szeroko oczy i sie na mnie rzuciła do przytulasa, co szybko odwzajemniłem.

- To co? Kiedy idziemy na kawe? - spytałem po kilku minutach kiedy mnie puściła

- Jutro? Bo dzisiaj jest już za późno - mruknęła siadając na łóżku i po chwili usiadłem obok niej.

.

-Pamiętasz wszystko? Ale że wszystko? - miała wielke oczy - Zwykle jak ktoś zapada w śpiączke i staje sie tak jakby duchem a później o ile sie wybudzi to zapomina wszystko, ale zdarza sie że ma prześwity zwykle myśląc że to sen - mruknęła - Ale wiesz co? To dobrze - uśmiechnęła się.

.

Po kilku godzinach prawie o 1 w nocy wyszedłem od dziewczyny, okazało sie że to nie problem że zostałem tak długo bo jej mama miała na nocną zmianę więc wyszła zaraz po tym jak przyszedłem.

Kiedy szedłem niedaleko domu Lukea, zobaczyłem że ktoś idzie w moją strone, to nie był byle kto a sam Luke pijany w trzy dupy, ledwo trzymający sie na nogach.

- Michael! - krzyknął jak mnie zobaczył - Hej geju - wybełkotał.

- Hej pijaku - prychnąłem.

- Dawno cie nie widziałem. Gdzie byłeś? - zmrużył oczy.

- A wiesz tu i tam - odpowiedziałem wymijająco - Co ty taki pijany huh? Znowu byłeś w klubie ze swoją panienką?

- Taa - parsknął - I nie mam dziewczyny, znaczy ona tak myśli, ale nie ważne. Michael?

- Tak?

- Wydajesz sie taki prawdziwy, wiesz? Wydaje mi sie jakbym mógł cie normalnie dotknąć - na te słowa wyciągnął w moją stronę dłoń i dotknął mojego policzka, na co sie cofnąłem. Luke od razu podszedł bliżej i zapał za moją talie, lokując ją zbyt blisko mojego tyłka a twarz zbyt blisko mojej, czułem od niego zbyt dużą woń alkoholu przez co mnie to odrzucało.

- To chyba nie sen - wymamrotał - A nawet jeśli to wykorzystam to - zbliżył sie do mojej twarzy jeszcze bliżej i złączył nasze usta, napierał na mnie póki nie odwzajemniłem. To wydawało sie jak sen, nie tylko dla niego.

living spirit // muke ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz