°Od teraz jesteś mój°

Zacznij od początku
                                    

- Za kogo byłeś wtedy przebrany? - zapytał najbardziej oczekując na tą odpowiedź. Taehyung zacisnął swoje usta w zdenerwowaniu, odczuwając zbyt wiele stresu, aby teraz się z tym zmierzyć. 

- Czy to jest ważne? - zapytał z ciężkością w głosie.

- Tak, dla mnie jest to ważne - odpowiedział z pewnością w głosie. W ten rozbrzmiał się dzwonek na kolejne lekcje, które Taehyung potraktował jako wybawienie z tej nieciekawej sytuacji. 

- Muszę iść - szepnął, chcąc odejść, jednak Jungkook wciąż nie zamierzał schodzić mu z drogi. 

- Odpowiedz tylko, a będziesz mógł iść - rzekł patrząc prosto w oczy młodszego, który po jego słowach zmarszczył swoje brwi.

- Nienawidzę takich upartych ludzi, jak ty. Nie słyszałeś dzwonka? Muszę iść. Nie chce trafić do internatu przez taki głupi powód jak przyjęcie u Jongina. Każdy tam był ze szkoły - powiedział ze zdenerwowaniem w głosie. 

- Odpowiedzenie na moje pytanie nie potrawa dłużej, niż kilka sekund. To ty przedłużasz w tej chwili - zauważył.

- Pogadamy o tym w domu, okej? Myślę, że to nie jest dobre miejsce na rozmowę - rzekł odpychając od siebie starszego, który niechętnie postanowił zgodzić się na rozmowę w domu. 

- Dobrze, niech ci będzie. W domu o tym porozmawiamy - westchnął, po czym podrapał się po tyle głowy, a młodszy wymienił z nim krótkie spojrzenie, zanim ten nie ruszył w swoją stronę. - Na temat tych kwiatów, też lepiej zacznij mówić w domu - dodał patrząc na bukiet róż.

- Odwal się - warknął na odchodne, po czym młodszy zniknął z zasięgu jego wzroku, gdy wspiął się po schodach na parter szkoły. Jungkook był już teraz pewien, że młodszy był na tym przyjęciu, jeszcze tylko wystarczyło wiedzieć, czy to on był tym chłopcem...jednak ciemnowłosy nie posiadał wątpliwości, iż nie mógł być to właśnie on. Dlatego sam nie wiedział już co powinien począć z tą świadomością. Teraz miał pewność, że nie był to na pewno Namgi i posiadane przez niego rzeczy należące do chłopaka z przyjęcia, miałyby sens. Więc dlaczego wtedy to Taehyung nie przyszedł się z nim zobaczyć, a Namgi? 

Posiadał zbyt wiele pytań, a mniej odpowiedzi. 
Jednak jednego był pewien...
Taehyung był chłopcem z przyjęcia. 

Teraz mógł zrozumieć swoje niepohamowane zachowania w stosunku do młodszego, wszystkie znajome pocałunki..jak on mógł tego wcześniej nie dostrzec? 
Na tym przyjęciu był mu jak obca osoba, a zaraz osoba, której tak długo szukał..jednak czy Taehyung nie mógł nim być..Przecież poznałby swoją miłość. 

Jego młodszy brat zawsze był zimny i chamski, a na tym przyjęciu mógł ujrzeć jego niewinność i delikatność, której nigdy nie mógł dostrzec. Nie dziwne, że nie mógł go rozpoznać..w końcu nigdy nie byli sobie bliscy. Jednak to był jego młodszy brat, nie mógł patrzeć na niego w inny sposób, który był naprawdę niestosowny. 

Jungkook westchnął, po czym jego wzrok dostrzegł leżący zeszyt na podłodze, który postanowił podnieść. Otwierając go, mógł się od razu domyśleć do kogo należał, jednak z zaciekawieniem zaczął przeglądać wszystkie kartki.

~

Taehyung siedział spanikowany na ostatniej lekcji, nie mogąc się w ogóle na niej skupić, co zauważył jego najlepszy przyjaciel Jimin, który widząc go od czasu wejścia do klasy, wiedział że coś musiało mu się stać, jednak był na niego zły za tą piątkową randkę. Jak mógł mu to zrobić i to w takiej chwili? Próba zapomnienia w taki sposób nigdy nie przynosi niczego dobrego.

- Co się dzieje? - zapytał go, musząc zapomnieć o swojej złości do Taehyunga podczas przerwy. 

- O-on już wie - szepnął z drżeniem w głosie, nawet na niego nie patrząc. 

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz