Przez następne kilka dni mieszkańcy wioski starali się opanować skutki burzy. Chata Yoongiego nie ucierpiała aż tak bardzo. Sama w sobie była już stara i podniszczona, a powódź tylko bardziej podkreśliła jej surowy charakter.
Yoongi rozejrzał się po domu. Na ścianach widać było brudne ślady po wodzie wskazujące poziom, na którym się zatrzymała. Gdy tamtej nocy pakował w biegu rzeczy, nie zdawał sobie sprawy, jak mało ich ma. Nigdy nie inwestował w dom. Był on po prostu miejscem, w którym spędzał noc. Sam nie lubił w nim przebywać. Zamknięty w czterech ścianach wydawał się jeszcze bardziej samotny niż zwykle.
Dopiero gdy Jimin się wprowadził, Yoongi chciał wracać do chaty. Omega wprowadził do jego domu ciepło, a Alfa chciał mu zapewnić to, co najlepsze. A ta chata zdecydowanie nie nadawała się dla Jimina. Zasługiwał na coś lepszego.
Wszedł do sypialni i zerknął na łóżko i przesiąknięty od wody materac. Było takie małe w porównaniu do tego w domu Namjoona. Może dlatego wybrał właśnie tamto miejsce na swoją kryjówkę? Nigdy przecież nie uwił sobie legowiska w jego domu. Nie mógł go za to winić. Jego chata nie należał do najprzyjemniejszych, a mimo to Omega nigdy nie narzekał. Jimin nigdy się nie skarżył i nie chciał niczego zmieniać. Wystarczała mu sama obecność Alfy.
Yoongi spochmurniał. Był zawiedziony samym sobą. Alfa chciał zapewnić mu prawdziwy dom. Dla niego i jego przyszłych dzieci. Zamiast tego miał zawalającą się chatę, zniszczoną przez powódź.
Otworzył okno na oścież, by przewietrzyć pokój. Przeciąg sprawił, że drzwi zamknęły się z hukiem. Stojący przy nich Namjoon odskoczył w ostatniej chwili. Wiedząc zasmuconego chłopaka, przywódca poklepał go po plecach.
- Hej nie martw się, nie wygląda tak źle. Trochę się odmaluje, wymieni sprzęty i będzie dobrze- pocieszył go.
- Nie o to chodzi. Po prostu...On nie powinien żyć w takich warunkach. Zasługuje na coś lepszego niż to.
Namjoon domyślił się, że chodzi zapewne o Jimina. Yoongi westchnął i wziął głęboki oddech, by się uspokoić.
- Chciałbym wybudować mu dom. Nie za duży, ale też nie za mały. Dla naszej przyszłej rodziny- dodał cicho nadal nieco zawstydzony, że dzieli się tak prywatną sprawą ze swoim przywódcą.
- Domu nie da zbudować się w dzień- przypomniał mu Namjoon, przyglądając się mu bacznie.
- Wiem.
- Chyba, że weźmiesz już gotowy- dokończył, a Yoongi spojrzał na niego zaskoczony.
- Mamy taki?
- Jest jeden większy... Ale potrzebuje mnóstwo pracy, dlatego wcześniej go nie proponowałem. Dawno nikt tam nie mieszkał po śmierci dziadków. Już wcześniej myślałem, by oddać go Jiminowi, gdyby chciał zostać w naszej wiosce... ale wprowadził się do ciebie, więc nie wspominałem mu o nim.
- Chciałeś już wcześniej? - zdziwił się Alfa.
- Myślałem o tym, zanim zdecydowałem, że powinien zostać u Hoseoka. Nie chciałem zostawić zranionego Omegi samego w chacie w środku zimy. No i pomyślałem, że bliskość Jimina ułatwi Hoseokowi zaaklimatyzowanie się w wiosce- wyznał, drapiąc się po głowie niezręcznie- ale chyba nie wyszło najlepiej. Zamiast poprawić, jedynie pogorszyłem sytuację.
- Nadal jestem zły za to, że zostawiłeś go z obcym Alfą- powiedział szczerze Yoongi- Co jeśli naznaczyłby go wbrew woli? Co jeśli... Jimin wolałby jego?
Słowa te przeszły mu z trudem przez gardło. Pamiętał złość jaką odczuwał w tamtym momencie, kiedy Jimin przebywał blisko Hoseoka.
- Dobrze wiesz, że to niemożliwe. Sam przyznałeś, że jest twoim Przeznaczeniem- rzekł Namjoon spokojnie- Jimin naprawdę cię kocha. Co do Hoseoka... Zawsze istnieje pewne ryzyko. Mimo to wierzę, że nie zrobiłby tego.
CZYTASZ
Fatum znaczy Przeznaczenie [Yoonmin] [Omegaverse]
Fanfiction"Jeśli Przeznaczenie cię znajdzie- umrzesz" Jimin to Omega o delikatnej skórze. Jako Dziecko Przeznaczenia naznaczony jest okrutną klątwą. Każdy nawet najmniejszy dotyk sprawia mu ból. Kiedy Yoongi, Alfa o białych jak śnieg włosach, znajduje go zakr...