Rozdział 1 Pełnia

6.7K 284 122
                                    

"Fatum znaczy Przeznaczenie"

By Stefcia (sevjastevia) 

Oryginalna wersja była pisana na początku 2020r. To jest wersja po poprawkach - i dalej może być pełna błędów :)

 To jest wersja po poprawkach - i dalej może być pełna błędów :)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 ☽ Prolog 

Powszechnie utarło się w zwyczaju, iż wszystkie ważne wydarzenia dzieją się przy pełni księżyca. Dotyczy to nie tylko rytuałów czy religijnych obrzędów, ale i całego świata, zarówno materialnego, jak i natury duchowej.

Na tle ciemności, w pełnej okazałości, górował zawsze On. Pan Księżyc. Książę nocnego nieba. Ulubieniec wiedźm i wiedźminów, szeptuch i żerców. Jedyny jasny punkt na mapie, przysłaniający swym blaskiem drobne gwiazdy. 

To właśnie w noc taką jak ta, Przeznaczenie czuwa nad swoimi dziećmi.

Zimny, górski wiatr wprawiał w ruch gałązki krzewów i wiekowych drzew. Ich szum, wraz z pohukiwaniem sów i trzepotem skrzydeł nietoperzy, składał się na złowrogą, przyprawiającą o ciarki melodię. 

Przez las szła młoda kobieta odziana w duże, puchate futro z niedźwiedzia. Ostrożnie stawiała kroki na obkutej lodem drodze, by przypadkiem nie stracić równowagi. Wspinała się powoli, co jakiś czas zatrzymując się i wciągając do płuc zimne, górskie powietrze. Biały śnieg, który za dziecka kochała, był teraz jej zgubą. Ledwo widząc na oczy, wchodziła pod górę, a każdemu jej krokowi towarzyszył przeszywający ból. Cienkie buty ze skóry nie nadawały się na wysokogórską wspinaczkę. Ostre kamienie kaleczyły jej nogi, a wiatr dmuchał w oczy, jakby próbował zepchnąć ją znów na dół, by zaczęła wędrówkę od nowa.

Gdy w końcu dotarła do celu, upadła na kolana całując ziemię. Na szczycie góry stała mała, drewniana chata, a z jej komina unosił się szary dym. Na chwiejnych nogach podeszła do drzwi i zapukała. 

Brak odpowiedzi.

Jej ręka drżała przeraźliwie, próbując chwycić za klamkę. Gdy i to nic nie dało, usiadła pod drzwiami, a w oczach miała łzy. Gdyby miała siłę, pewnie zawyłaby z rozpaczy, jednak wycieńczona nie mogła wydobyć z siebie żadnego dźwięku.

Gdy już czuła jak zamykają jej się powieki, jak przeraźliwy chłód otacza ją całą, usłyszała ciche kliknięcie i drzwi otworzyły się lekko. Wąska smuga światła padła na nią, rażąc ją w oczy.

Zza drzwi wyjrzała starsza kobieta. Jej twarz cała była w szramach i głębokich bruzdach. Spojrzała na nią wyłupiastym okiem, a na jej twarzy pojawił się krzywy uśmieszek.

  — Czekałam na ciebie — powiedziała i otworzyła drzwi szerzej, zapraszając dziewczynę do środka.

༻─────⋅☽༓☾⋅─────༺

Fatum znaczy Przeznaczenie [Yoonmin] [Omegaverse]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz