Gdy Jimin wrócił do sypialni, od razu wyczuł, że Alfa już nie śpi. W pokoju panował półmrok, ale i tak zdołał dostrzec siedzącego na łóżku Yoongiego. Jego oczy świeciły w ciemności skierowane wprost w jego stronę.
Gdy Alfa zauważył Omegę, natychmiast się rozluźnił. Niewidzialny ciężar spadł z jego barków i odetchnął z ulgą. Nadal jednak siedział w bezruchu. Przypominał teraz kamienny posąg i tylko powolne ruchy klatki piersiowej zdradzały jego prawdziwą naturę.
- Wróciłem- powiedział Jimin, ale ku jego zdziwieniu wyszedł z tego bardziej szept.
Odłożył książkę na stoliku i wślizgnął się do łóżka. Zrzucił na podłogę ciężkie koce, które krępowały jego ruchy, a sam przybliżył się do Alfy. Wpatrywał się w ciszy w dalej siedzącego wilka.
- Przepraszam, że nic nie powiedziałem. Myślałem, że śpisz - zaczął się tłumaczyć.
- Nie musisz mnie przepraszać- przypomniał mu Alfa- Nie chcę, byś pytał się mnie o wszystko. Możesz robić co chcesz.
- Wiem- Jimin zmieszał się nieco- Po prostu nie chcę Cię niepotrzebnie martwić. Namjoon powiedział, że wyczuwa, gdy się stresujesz.
Yoongi westchnął cicho. Położył się obok Jimina i obrócił głowę w jego stronę. Pogładził Omegę po jasnych włosach.
- Nie panuję nad tym. Gdy znika Twój zapach czuję niepokój, nawet kiedy wiem, że nic się nie dzieje. Wyczuwam bijący od ciebie spokój w naszej więzi, a mimo to mój Alfa nadal się martwi. To jest silniejsze ode mnie.
- Wyczuwasz mnie? - zapytał z ciekawością Jimin, jego policzki zaróżowiły się mocniej. W tej chwili dziękował za panującą wokół nich ciemność.
- Trochę. Nie połączyliśmy się całkowicie, więc nie jestem w stanie w pełni cię usłyszeć- jego szorstka dłoń dotknęła rozgrzanego policzka chłopaka. Alfa uśmiechnął się czule, czując jego rumieniec - Kiedy cię naznaczę wtedy... - urwał w środku zdania, przesuwając palcem po delikatnej skórze - Wtedy już nigdy nie będę musiał się martwić.
Jimin czuł, jak jego serce przyspieszyło. Palce Yoongiego delikatnie musnęły jego policzek, a potem niżej jego szczękę i szyję. Tak bardzo chciał być wreszcie z Yoongim, połączyć się z nim i zostać już na zawsze jego.
Zostać już na zawsze z nim.
Jednak zdał sobie sprawę z jednej rzeczy. Przymknął oczy i wyszeptał.
- Ale ja cię nie słyszę. Nie czuję cię teraz.
Czuł jak w kąciku oczu zbierają mu się łzy. Yoongi przybliżył się do niego i objął go delikatnie.
- Mało kto słyszy drugiego przed połączeniem. To nie jest... tak, że zawsze czujesz coś konkretnego, że słyszysz myśli. Niektórzy nawet po wielu latach nie są w stanie ich odgadnąć. To bardzo indywidualna sprawa- pocieszył go Yoongi.
Sięgnął po dłoń Jimina i przyłożył ją do swojej klatki piersiowej. Omega uspokoił się, gdy poczuł bijące od niego ciepło. Pod palcami wyczuł podnoszące się mięśnie i miarowe bicie serca. Przymknął oczy, wsłuchując się w ten dźwięk. Czuł jak jego własne ciało zwalnia, przystosowując się do rytmu nadanego przez Yoongiego, a kiedy wreszcie podniósł powieki i spojrzał w błyszczące oczy Alfy przypomniał sobie dzień, w którym się poznali. Ten wzrok pełen miłości. Nie było w nim litości, ani odrazy. Tylko czysta, prawdziwa miłość.
Yoongi zawsze traktował go jak równego sobie. Zawsze myślał o nim, jak mu pomóc, jak ulżyć w bólu. Dzięki niemu wreszcie czuł, że żyje. Ogarnęło go nieopisane szczęście.
CZYTASZ
Fatum znaczy Przeznaczenie [Yoonmin] [Omegaverse]
Fanfiction"Jeśli Przeznaczenie cię znajdzie- umrzesz" Jimin to Omega o delikatnej skórze. Jako Dziecko Przeznaczenia naznaczony jest okrutną klątwą. Każdy nawet najmniejszy dotyk sprawia mu ból. Kiedy Yoongi, Alfa o białych jak śnieg włosach, znajduje go zakr...