Hiroto i Suzuno spojrzeli na Nagumo z pytaniem w oczach.
-Musimy się włamać do centrum - stwierdził złotooki - Włączyć te zraszacze, a gdy oni będą zwiewać my zabierzemy naszych!
-Nie wierzę, że to powiem ale to nawet dobry pomysł Nagumo - stwierdził Hiroto
-To co, Ty i Mido idziecie do centrum, a ja i Nagumo zabieramy naszych? - uniósł brew Suzuno
-A nie lepiej żeby Mido był tu? - mruknął Hiroto - W końcu w razie czego mógłby was ukryć albo teleportować
-Fakt - kiwnął głową Nagumo - To ty i Suzuno idźcie do Centrum, a my zostaniemy
Już po chwili dwójka chłopaków odbiegła korytarzem.
-Mam nadzieję, że się na nikogo nie natkną - stwierdził Mido
-Ja też - westchnął Nagumo opierając się o ścianę - Musimy mieć plan
-Gdy włączą się zraszacze - zaczął Ryuuji - Ukryję nas, a potem będziemy się teleportować szybko do 5 pokojów, na dwór, i spowrotem
-A to cię nie wyczerpie za bardzo? - mruknął Haruya mierząc go wzrokiem
-A masz inny pomysł? - westchnął Ryuuji
Po chwili obaj krzyknęli gdy spadł na nich strumień wody
-Cholera jasna! - krzyknął Nagumo - Jak zimno!
Zielonowłosy złapał go za rękę i sprawiając że stali się niewidzialni, pociągnął go do pierwszych drzwi.
-Co tu się dzieje?! - wrzasnął jakiś naukowiec wybiegając ze środka
To wystarczyło, by dwójka przyjaciół przemknęła koło niego, łapiąc za rękę jakiegoś wilkołaka.
Po chwili teleportowali się dalej...★ ★ ★
Tymczasem...
-Włączyli zraszacze - stwierdził Afuro chowając się za ścianą
-Duchy nie lubią wody - mruknął Atsuya zmieniając postać
-Nadal nie rozumiem dlaczego nie mogłem dorwać Kageyamy - stwierdził Hideshi siedzący za synem
-Bo najpierw musimy uratować przyjaciół - wywrócił oczami Fudou
-To nie jest takie trudne - dopowiedział Gouenji
Kidou powoli wyszedł zaa ściany i machnął na nich ręką.
-Musimy dorwać szefa - stwierdził
-Jak to? - mruknął Atsuya
-Czy ty Wogóle słuchałeś naszego planu? - uniósł brew Fudou - Oni uwolnią naszych, my porywamy wrogów. Proste jak styl ubierania Jeża
-Ej! - krzyknął Gouenji
-Tak jest co poradzisz...
-Ja i Kidou idziemy znaleźć resztę, wy znajdźcie szefa tej zgrai, a resztę pozabijajcie, stoi? - mruknął Afuro
-Niech będzie - westchnął Gouenji
Blondyn złapał Yuuto za rękę i zaczął go ciągnąć do drugiego wejścia, za którym biegała zgraja rozjuszonych ludzi.
Za drzewami z kolei, co chwila pojawiały się to nowe uwolnione osoby.★ ★ ★
Midorikawa i Nagumo pojawili się w kolejnym pokoju, chcąc złapać za rękę następną osobę. Natrafili jednak na nicość
-Ten jest pusty? - mruknął Nagumo
Po chwili ktoś zwalił go z nóg, jednocześnie przewracając Mido na ziemię.
Jęknęli cicho, ale nim zdążyli cokolwiek zrobić, pierś czarnookiego przeszyła kula wystrzelona z pistoletu.-Ryuuji! -krzyknął Haruya
-Stul pysk wilczku - usłyszał po czym ktoś założył mu na szyję obrożę.
Szybko wyczuł, że brzegi są srebrne. Jedno mocniejsze szarpnięcie mogło skończyć się tragicznie.
Odwrócił się, widząc fioletowłosego mężczyznę.-Chyba nie myśleliście, że tak łatwo się mnie pozbędziecie - uśmiechnął się szaleńczo - My się jeszcze nie znamy... Jestem Arata
-To ty uwięziłeś Suzuno... Ale przecież...
-Tyle eksperymentów przeprowadziłem, że zdążyłem stworzyć serum z krwi wampira - wyszczerzył zęby i kiwnął głową na powoli wstającego Mido - Jak widzisz zwykła kula tylko ich osłabia, ale nie zabija
Powiedział po czym znów strzelił mu w brzuch.
Nagumo przybliżył się do przyjaciela i spojrzał na niego z przerażeniem.-Zostaw go!
-Ależ nic mu się nie stanie - roześmiał się fioletowłosy
Po chwili do pokoju wbiegli Suzuno i Hiroto.
-Czemu ciągle tu jeste.... Zostaw ich! - przerwał Suzuno i krzyknął wystawiając rękę przed siebie
-Ależ już nic im nie robię - parsknął Arata - Myślicie, że nie wiem że wasza druga kompania właśnie wybija ostatki moich podwładnych... I tak nie mam szans
Chłopcy spojrzeli po sobie niepewnie.
-Więc zrobię to co mogę żebyście wy jak najbardziej cierpieli - uśmiechnął się szaleńczo
-C-co mu zrobiłeś? - wyjąkał Hiroto widząc kałużę krwi formującą się pod jego chłopakiem - Gadaj!
-Ah rany po wystrzale się zagoiły - parsknął - To akurat nie moja sprawka
Hiroto zerknął na niego badawczo, po czym podbiegł i klęknął obok Nagumo. Odchylił zielonowłosemu koszulkę, widząc rozchodzącą się przez cały tors ranę.
Suzuno wciągnął szybko powietrze-Ale...
-Chyba nie myślałeś, że twój przyjaciel wyleczył cię od tak - parsknął Arata - Każde czarnomagiczne zaklęcie wymaga zapłaty... W tym wypadku twoją ranę wziął on...
-Masz go wyleczyć! - wrzasnął Hiroto
-Czemu miałbym- zaśmiał się mężczyzna po czym podniósł pistolet i przyłożył sobie do głowy - Żegnajcie potwory...
Powiedział po czym strzelił w głowę, idealnie z momentem otworzenia drzwi przez Afuro I Kidou, któryn padł pod nogi
-Wszyscy są już na zewnątrz! Co wy robicie?! - krzyknął blondyn z przerażeniem
Hiroto siedział w kałuży krwi, z tępym wzrokiem.
-Jest wampirem, więc nie umrze prawda? - mruknął
Suzuno zaciskał zęby stojąc pod ścianą, a Nagumo westchnął cicho.
Ciało zielonowłosego zaczęło powoli znikać, aż zupełnie rozproszyło się w powietrzu.-Hiroto... - mruknął z trudem Afuro
Ten tylko pokręcił głową.
-Przecież jest pół zjawą... - załkał
-Myślę, że jest nią już w pełni Hiroto - szepnął Nagumo - Ale to znaczy, że do ciebie wróci... Chyba...
Atsuya wbiegł do pomieszczenia szukając wzrokiem przyjaciela. Szybko rozeznał się w sytuacji, i zniknął nim zdążyli go zatrzymać.
-Musimy wracać do Akademii, wybrać nowego dyrektora - stwierdził Kidou podnosząc Afuro z ziemi.
Wszystko miało wrócić no normalności.
Oczywiście takiej, na jaką stać było Immortal High...
Czy jednak po tym wszystkim, było to jeszcze możliwe?
YOU ARE READING
Immortal High | IE 🚫
FanfictionW miejscu, w którym nigdy nie postanie ludzka noga, Rada Starszych zbudowała szkołę. Szkołę która kształciła... Potwory do życia i sławienia jej dobrego imienia. Immortal High~Nieśmiertelne Liceum Wampiry z Transylwanii, Czarodzieje, Wilkołaki, Duch...