Rozdział XX

433 39 43
                                    

Gouenji spał sobie spokojnie, gdy nagle poczuł jakby unosił się do góry. Zignorował to jednak i tylko mruknął coś pod nosem.

-I SIUP! - usłyszał, a po chwili otworzył oczy szeroko, machając rękami w wodzie

-I DRUGI! - usłyszał przez wodę

A potem ktoś z pluskiem do niego dołączył.

Afuro, Fudou i Nagumo z kolei, siedzieli sobie przy drabince i z uśmieszkami patrzyli na próbujące pływać wampiry

-Ile ich tam potrzymamy? - Nagumo

-Ja mówiłem, dla mnie to mogą się potopić - stwierdził Fudou

-Wątpię żeby to było możliwe - westchnął Afuro i podszedł do barierki

-JEEEEEŻUUUU! - krzyknął

Usłyszał tylko jakieś bulgotanie

-A może jednak się utopił...

-Afuro!

-Dobra, dobra - mruknął i uniósł go zaklęciem do góry

-Afuro?! - wydusił białowłosy

-Siema jeż - stwierdził blondyn sadzając go na ziemi - A teraz sobie posiedź i popatrz jak ten drugi się topi!

-...

-Masz te szczęście, że nie próbowałeś mnie uswatać na korytarzu

★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★

Tymczasem u naszych cudownych mechaników, przestrzegających zasad BHP...

-Tak patrzę na to - mruknął Mido - I zastanawiam się czy to nie wybuchnie

-Może nie... - stwierdził niepewnie Suzuno - Chociaż...

-No tak właśnie, stabilne to to nie jest...

-A jak wystrzeli to nas powysadza nie?

-No...

-Słabo...

-Chłopaki? - uniósł brew Hiroto przechodząc nad nadal powalonymi drzwiami w podziemiach - Co wy tu robicie?

-No niby skończyliśmy nasz teleport - stwierdził Suzuno

-To świetnie! - uśmiechnął się Hiroto - W czym problem?

-Jest 70 procent szans, że wybuchnie - mruknął Mido

-Och...

-No właśnie... - burknęli jednocześnie

-Normalnie kazałbym wam się od tego odsunąć... Ale może da się to ulepszyć?

-Znając nas to tylko coś rozwalimy, i, i tak wybuchnie - mruknął Suzuno - Może powinniśmy poprosić Nagumo o pomoc?

-A czy on chociaż wie jak wygląda młotek? - uniósł brew Ryuuji

-Szczerze wątpię - uśmiechnął się niemrawo Hiroto - I nie wiem czy to dobry pomy...

-Ale on ma zadziwiające szczęście do takich sytuacji! - uniósł ręce Suzuno - Raz wylał na siebie kwas, KWAS! Nic mu się cholera nie stało!

-... - zielonowłosy odwrócił się i  wskoczył na drzwi - NAGUMOOOOOO, cho no tu na momencik!

-Nic z tego dobrego nie będzie - westchnął Kiyama wychodząc z podziemi - Nie pozabijajcie nas!

-Jesteś nieśmiertelny! - krzyknął za nim Suzuno - Mido też!

-To siebie nie zabij!

-No dzięki, wiesz...

Immortal High | IE 🚫Where stories live. Discover now