Rozdział XXIII

431 38 33
                                    

AFURO HIDESHI! - usłyszeli ryk ze schodów - DLACZEGO KRZYCZYSZ NA MOJEGO SYNKA TRUTNIU?!

-...O kurwa - szepnął wampir

-Masz przejebaneee - zanucił Terumi

-...
★★★★★★★★

Hideshi odchrząknął, patrząc na syna przed sobą

-Daleko jest? - mruknął

-Jeśli chodzi ci o to, czy dasz radę uciec - uniósł brew - Toooo... Nie raczej nie

-Czyli opcja druga... - mruknął

Uśmiechnął się szeroko, i odwrócił przodem do kobiety

-Kochanie, jak ci się spało? - zamrugał oczami

Czarnowłosa, średniego wzrostu kobieta, o krwisto czerwonych oczach położyła dłonie na biodrach, podchodząc do niego

-Nie dość, że musiałam tu z tobą przyjechać - mruknęła złowieszczo, aż wszyscy się wzdrygnęli blednąc - To teraz się drzesz! - wrzasnęła, aż szkło w szafce pękło

-Gwiazdeczko...

-Nie gwiazdeczkuj mi tu! Ty stary nic nie robiący trutniu!

Nagumo przełknął ślinę, chowając się za Suzuno

-Cofamy się ludziska, cofaaamy - mruknął Gouenji

-Hej mamo! - krzyknął Terumi wychylając się zza ojca

-Och - spojrzała na niego z uśmiechem - Dobrze cię widzieć nietoperku mój! - powiedziała przytulając go

Kidou rozdziawił usta, a Gouenji tylko westchnął

-Jego rodzina serio jest popieprzona - mruknął Nagumo

-I jeszcze mi na syna krzyczysz! - wrzasnęła znów odwracając się do męża

-Mamoooo - mruknął Terumi wywracając oczami - Nie rób scen, ojciec jest mi potrzebny żywy

Kobieta uniosła brew patrząc po nich

-O! Przyprowadziłeś przyjaciół! - krzyknęła podchodząc do nich - Afuro Eriko!

-Miło poznać - burknął Hiroto

-O Fuusuke! - wykrzyknęła szybko przemykając do srebrnowłosego - Jak dobrze cię widzieć skarbeńku!
Co tam u ciebie złotko?

Nagumo popatrzył na niego, a potem na kobietę, i westchnął cicho

-Zdrajca...

-Dobrze - mruknął uśmiechając się lekko - Ale szczerze to chyba Pani trochę przestraszyła resztę

Eriko popatrzyła po wszystkich i machnęła ręką

-Nie bójcie się mnie - stwierdziła - To tylko mój mąż, tak mi działa na nerwy... O ja bieeedna - jęknęła

-Serio dramatyczna - westchnął Nagumo

-Kochanie to może ja ci wszystko wytłumaczę, a chłopcy zajmą się sobą - mruknął Hideshi

-Eh, no dobrze - mruknęła

Po chwili zniknęli za rogiem, a cała grupa spojrzała szybko na Afuro

- No co? - mruknął - Taka już jest...

-Kobiety - westchnął Hiroto

-CO ZROBIŁ?! O NIE, NIECH NA TYLKO DORWĘ ZGREDA - usłyszeli

-...

-MOJEGO SYNKA, NIECH JA GO..

-Zamilkła - mruknął Nagumo

-Pewnie robią jedną z tych rzeczy, o których mam nie mówić w tym domu - westchnął - Dorośli...

-Odezwał się młody - mruknął Gouenji

-Zara się pogniewamy jeż - stwierdził

-Dobra, dobra - burknął

-Nie martw się Hiroto - mruknął Afuro zauważając, że czerwonowłosy cały czas jest jakiś przybity - Mido nic nie będzie

-Mhm...

-Teoretycznie zginąć nie może, bo w jednej części jest martwy a w drugiej nieśmiertelny - stwierdził Nagumo

-...

-Ale żeś go pocieszył - westchnął Suzuno

★★★★★★★★★★★★

Kilka minut wcześniej...

Midorikawa teleportował się poza zasłonę śmierci, i miał ochotę zaraz wracać.
Szaro, buro, i waliło cmentarzem.
Jeśli według Nagumo, rezydencja Afuro wyglądała źle to chętnie pokazałby mu jego cudowny, drugi dom.

-Dobra -  mruknął zirytowany - To teraz tylko znaleźć tego jełopa...

Cóż... Królestwo wyglądało jak jedna wielka chmura dymu, w której można było wyróżnić lekko zarysowane kształty duchów.
Jednym słowem. Znalezienie konkretnej osoby, będzie trudne.

-Gdzie on jest...

Królestwo zmarłych... No nie było tak dosłowne.
Tu po prostu mieszkały duchy. Rasa jak wilkołaki, czy wampiry.
Zdarzały się jednak wyjątki od reguły...
Co do przywódcy...
Tutejsze duchy miały to do siebie, że miały wywalone na absolutnie wszystko.
Między innymi pewnie dlatego, tak mało ich było w Immortal High... O ile wogóle przyjechali w tym semestrze, bo Midorikawa nie wyczuł żadnego.
Pełne zjawy to już wogóle kosmos. One wybierały sobie czyjś dom, i siedziały tam do śmierci właściciela.
Ciekawe miał korzenie nie?
Nic, więc dziwnego że jednym z przywódców był niekoniecznie dorosły...
Jednym z... Właśnie

-RYUUUUUJIIII! - usłyszał nagle a po chwili ktoś przeleciał przez niego - W końcu żeś ruszył swoją dupę i się pojawił!

-Ciebie też miło widzieć - mruknął

-Co cię tu sprowadza? - zaciekawił się duch - Pewno masz problem!

-Wow... - udał zdziwienie Mido - Jak na to wpadłeś?!

-...

-... Dobra tak, mam problem i zostałem wysłany po przywódcę duchów, więc...

-Ale ty wiesz, że sami sobie objęliśmy tę funkcję nie?

-Nikt nie ma nic przeciwko, bo sami są za leniwi żeby dupę ruszyć - westchnął wywracając oczami

-Jak dla mnie stoi - wzruszył ramionami chłopak - Ciekawe czy dam radę się zmaterializować! - pisnął

-...

-Ćwiczyłem!

Mido tylko zaśmiał się cicho. Jak wcześniej mówił oprócz bycia duchem od tak, zdażały się wyjątki.
Nie do końca wiedział dlaczego akurat jego przyjaciel, zamiast po prostu do piekła, lub nieba po śmierci trafił tu ale... Przynajmniej miał z kim pogadać

-Znikamy juuuuż?

-Tia, tylko Atsuya... Bez wygłupów

-Się wie Mido, się wie!  - krzyknął duch i zniknął szybko

Midorikawa tylko jęknął chowając twarz w dłoniach

-On i Nagumo sprowadzą na nas apokalipsę...

________________________
Może jeszcze dziś się pojawi rozdział jak będę mieć chwilę czasu
Bayo minna!
~Reiko★

Immortal High | IE 🚫Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang