( teraz będą normalne rozdziały, nie dni bo oni są już razem i wg, wiem że często zmieniam te numerki i w ogóle no ale XD )
~~~- nie Jimin. Szczęśliwy jestem z T/I i z dzieckiem, nie z tobą. Ten związek z tobą to była jedna wielka pomyłka, bo wtedy dalej traktowałem cię jak przyjaciela, nie chłopaka. Jimin, nie będę z tobą szczęśliwy, zrozum to.
Wtedy Jimin znowu wziął nóż i przejechał mi nim po policzku. Ale usłyszałem krzyki...
- JIMIN PUŚĆ GO!
- no no, bohaterka się znalazła. A co będę miał w zamian za to, że go puszczę?
To była T/I. To ja powinienem ratować ją, a nie ona mnie. T/I sięgnęła do kieszeni i wyjęła kopertę.
- 500 000$... Tyle, ile chciałeś...
~ T/I POV ~
Gdy Jimin się zbliżał rzuciłam mu kopertę i nacisnęłam przycisk w kieszeni. 5 minut później policjanci zabrali Jimina, a ja zostałam z Jungkookiem.
- Jungkook! Wszystko okej? - zapytałam, zauważając ślady noża na policzku i innych częściach ciała.
- to ja powinienem cię ratować - wstał z podłogi i przytulił mnie. - byłaś na badaniach?
- n-nie... Nie byłam, bo chcę być tam z tobą...
- w takim razie, chodźmy. - wziął mnie za rękę.
- nie ma mowy, Kookie. Najpierw ty musisz iść odkażyć rany.
- skoro tak mówisz, księżniczko...
Wsiedliśmy w metro i pojechaliśmy do szpitala, gdzie rany Jungkooka zostały opatrzone, i gdy zbliżaliśmy się do gabinetu ginekologicznego, zobaczyłam... Jisoo!
- Jisoo!
- T/I! - podbiegłam do niej i się przytuliłam. - jak z dzieckiem?
- właśnie z Kookiem idziemy na badania - spojrzałam na chłopaka.
- oh! To ja nie przeszkadzam, pewnie się bardzo
- Jisoo, czekaj!
- tak?
- a ty... Czemu tu jesteś?... coś się stało?
- oh, nie, przyszłam odwiedzić wujka... - powiedziała moja przyjaciółka. Było widać że kłamała, bo znacznie podwyższył jej się ton głosu.
- nie kłam, Jisoo... ty nie masz wujka w Korei...
- ja... Ja mam białaczkę...
- o mój Boże, czemu wcześniej nie mówiłaś?!
- bo jesteś w ciąży i nie chciałam cię martwić...
- ale o takich rzeczach się mówi, Jisoo... Idź do domu i odpocznij, weź leki, ja wieczorem zadzwonię i pogadamy, okej?
- dobrze, do usłyszenia, T/I!
- a ja dalej zastanawiam się jak to się stało że moja piękna dziewczyna ma takie dobre serce...
- bo moje serce to ty, Kookie - przytuliłam go.
- dzień dobry, Pani T/N T/I?
- tak to ja [...].
Po 10 minutach robienia podstawowych badań, typu mierzenie tętna dziecka oraz twojego, przyszedł czas na bardzo wyczekiwaną przez ciebie chwilę... USG.
- wow...
- coś nie tak z dzieckiem? - Jungkook posmutniał.
- nie... Chcą państwo wiedzieć płeć dziec.. ka?
- oczywiście! - powiedziałam ja i Jungkook przytaknął
- więc... Są to trojaczki. 1 chłopiec i 2 dziewczynki. Wszystkie zdrowe.
- t-trojaczki!? - zaśmiał się Kookie.
- ja... Ja nie wiem czy jestem gotowa na bycie matką trójki dzieci... To mnie chyba przerośnie...
- chce pani usunąć dzieci?...
~~~
Dum dum dum Jungkook jako ojciec trójki dzieci? Sama się boje jak to będzie wyglądać XD
Myślicie że T/I usunie dzieci?
JE LEEST
Let's make a bet | polskie imagine | Jeon Jungkook
Fanfictie[ 𝒖𝒌𝒐𝒏𝒄𝒛𝒐𝒏𝒆 ] czytasz na własną odpowiedzialność, to opowiadanie z 2020r i nie wyraziłam się tu zbytnio umiejętnościami pisarskimi... ale dziękuję za wszystko ❤️ krótkie rozdziały = więcej rozdziałów 😏 22.02 2020 #46 w #polskie 05.03 2020...