dzień 12 ( 🔞 )

2.9K 51 171
                                    

Jungkook cały czas patrzył mi w oczy... Wtedy ja zrobiłam coś niespodziewanego...
Pocałowałam go.

- j-ja przepraszam!... - uciekłam do pokoju i zamknęłam drzwi. Zasłoniłam zasłony, żeby było ciemno. Weszłam na łóżko i próbowałam zasnąć.
Jednak było to niemożliwe. Łzy spływały mi po policzkach, cała się trzęsłam. Po chwili usłyszałam jak ktoś biegł po schodach. Wiedziałam że to Jungkook, więc schowałam się pod kołdrę.

- T/I... - ściągnął mi kołdrę z głowy i obrócił ją ( głowę ) w swoją stronę. -
*zdrobnienie T/I* czemu to zrobiłaś? - nie odpowiedziałam, więc chłopak zawisł nade mną. Wtedy coś we mnie pękło i zaczęłam ryczeć. - nie płacz proszę!

- j-j-ja nie wiem... MOŻE DLATEGO ŻE CIE KURWA KOCHAM!?

Kook nic nie odpowiedział. Jedną widoczną reakcją był jego uśmiech...

- ja ciebie też cholernie kocham T/I... Chcesz tego?

- cholera, nie pytaj, tylko rób co masz robić...

- na pewno?

- tak! Kurwa nie mów już nic!

( Uwaga, teraz będzie 🔞, więc jeśli nie masz tylu lat to wyjdź/ pomiń ten rozdział. Za zniszczoną psychikę nie odpowiadam!! )

JK zaczął mnie całować, a ja czyniłam to samo. Chłopak pomału schodził pocałunkami coraz niżej i niżej, zostawiając gdzieniegdzie wielkie malinki. Gdy dotarł już do mojej klatki piersiowej, delikatnie ściągnął mi stanik i zrobił pięć malinek na piersiach. Ja nie chciałam być bezczynna i zaczęłam ściągać Jungkookowi spodnie, wraz z bokserkami. On widząc to cicho się zaśmiał, i zszedł do mojej kobiecości. Ja od razu po tym zaczęłam się śmiać. Kook słysząc mój śmiech gwałtownie wsunął mi tam dwa palce, a ja się wydarłam.

- K-ooki-e pro-szę c-ię...

- kto?

- t-ta-tus-iu - jęknęłam - p-prosz-ę...

- dobra dziewczynka - po tych słowach wszedł we mnie, na początku delikatnie a potem coraz szybciej. Kiedy oboje już doszliśmy, Jungkook wyszedł ze mnie i położył się obok mnie.

- kocham cię - powiedział, a ja tylko się do niego przytuliłam.

- czy to oznacza że my no... Wiesz... Jesteśmy no... Razem..?

- a chcesz tego? 

- oczywiście...

- w takim razie tak, księżniczko.

Uśmiechnęłam się i wstałam, by się ubrać. Jungkook zrobił to samo.

~ time skip: 2 dni później ~

Wstałam dziś bardzo wcześnie. Bolał mnie brzuch i kręciło mi się w głowie. Nie miałam ochoty nic jeść. Zanim Jungkook wstał ubrałam się i poszłam do apteki. Gdy już wróciłam, szybko pobiegłam do łazienki. Następnie wyszłam i położyłam małe pudełeczko na blacie w kuchni. Włączyłam jakiś serial w TV i jakby nigdy nic usiadłam na kanapie.

Niedługo, bo tylko 10 minut potem  Kookie zszedł na dół. Myślałam że pójdzie do kuchni jak zwykle, ale przyszedł do mnie. Czas na plan B.

- hej Kookie

- witam księżniczko. - Kook przytulił mnie.

- jestem głodna - skłamałam - pójdziesz do kuchni zrobić mi naleśniczki? Proszeee

- na twój rozkaz, królowo...

Teraz już czekałam na reakcję.
1 minuta... 2 minuty... 3 minuty... A Jungkookie dalej nie wracał, więc postanowiłam do niego zajrzeć.

^^^^^^^ To pierwszy widok jaki ujrzałam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

^^^^^^^
To pierwszy widok jaki ujrzałam. A obok...

~~~~~ Wooo tego chyba się nie spodziewaliście? 🤭😅

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


~~~~~
Wooo tego chyba się nie spodziewaliście? 🤭😅

Słowa: 480

Let's make a bet | polskie imagine | Jeon JungkookWhere stories live. Discover now