dzień 14

1.8K 49 46
                                    

( uwaga, pisałam to częściowo podczas lekcji online i prawie dostałam minusa bo się śmiałam haha )

- Jungkook!

- tak księżniczko?

- ktoś pukał do drzwi... Jak patrzyłam przez wizjer nikogo nie było...

- był z tobą ochroniarz?

- był... 

- otwierałaś drzwi?

- nie, za bardzo się bałam... - zaczęłam płakać.

- kochanie nie płacz! Nie denerwuj się... To szkodzi dziecku i tobie... Idź do salonu i włącz sobie coś, a ja sprawdzę drzwi.

- dobrze - przytuliłam się do Jungkooka.

Poszłam do salonu i włączyłam kanał z bajkami. Zawsze je oglądałam, gdy się bałam, lub było mi smutno. Akurat trafiłam na my little pony. Tak się wyciągnęłam, że nie zauważyłam mijających już ponad 40 minut. A Jungkooka dalej nie było w domu. Postanowiłam zadzwonić by spytać się, gdzie jest. Jednak nie odbierał. Ani ode mnie, ani od Jisoo, gdyż się z nią skontaktowałam. Zaczęłam się cholernie bać. Mijały kolejne godziny a go dalej nie było, więc zadzwoniłam na policję żeby zgłosić zaginięcie. Niedawno to ja byłam porwana, a teraz mu się coś dzieje. Jaka ja jestem nieodpowiedzialna... Mogłam zostać tam razem z Jungkookiem. A ja mam wychowywać dziecko...?! On musi się znaleźć... 

~ skip time: 3 godziny później ~

Siedziałam w kuchni i próbowałam coś zjeść, lecz nie mogłam niczego przełknąć. Trzymałam w lewej ręce telefon, czekając na jakikolwiek znak. Od kogokolwiek. Jedyne czego teraz pragnęłam to przytulić mojego chłopaka. Pięć minut później dostałam wiadomość.

Telefon wypadł mi z ręki

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Telefon wypadł mi z ręki. Zaczęłam się trząść. Nie mogę patrzeć jak mój Kookie cierpi. Natychmiast zadzwoniłam do policjanta, który zajmuje się tą sprawą. Około 10 minut później przyjechał do naszego apartamentu.

- jaką wiadomość pani dostała? - zapytał funkcjonariusz, a ja pokazałam mu telefon.

- czy ta wiadomość może jakoś pomóc go odnaleźć?...

- może uda się nam namierzyć lokalizację. Czy możemy zostać tu na chwilę?

- oczywiście! Wszystko żeby znaleźć Jungkooka...

Funkcjonariusz, a właściwie detektyw, wyciągnął telefon i zadzwonił do kogoś. Chyba był to jakiś informatyk. Gdy się rozłączył do drzwi ktoś zapukał, więc poszłam otworzyć.

- witam. Jestem informatykiem, zostałem wezwany przez detektywa Kim Jeohyoun.

- proszę wejść - pokazałam ręką na salon i zamknęłam drzwi.

- więc dostała pani wiadomość od nieznanego numeru, tak?

- tak... Było tam dołączone zdjęcie płaczącego Jungkooka...

Let's make a bet | polskie imagine | Jeon JungkookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora