19. władca kolczyków organizuje przygodę;

46 2 2
                                    

25.05.2015 (poniedziałek) 

Po koło tygodniu wyniki sesji przyszły do zespołu w formie maila. Od razu wszyscy usiedli razem w salonie aby prześledzić obrobione i ładnie zedytowane zdjęcia, które wyglądały naprawdę pięknie. Nadal wyglądały naturalnie i prawdziwie gdyż nie został zastosowany żaden wyszczuplający trik czy filtr. Szczególnie Shu cenił sobie, aby na zdjęciach wyglądać jak najbardziej autentycznie. Podbite zostały jedynie kolory i ciebie, które dodawały fotografiom życia. 

-Są naprawdę śliczne. Nie spodziewałem się, że wypadniecie tak dobrze już przy pierwszej sesji. -odparł Eichi w stronę braci siedzących na środku. 

-Nie wierzysz w nas? Trochę się powygłupialiśmy przed tym lustrem i zobacz jak wyszło.-mruknął Ichiru, patrząc na zdjęcia ze swoim bratem.  

-Ty się wygłupiałeś, ja ćwiczyłem, jak to Shu nazwał "ekspresję".  -zaśmiał się starszy. -W sumie to nadal dziwne widząc siebie na tak ładnych zdjęciach... 

-Zgadza się, fotograf zrobił robotę, ale my też się spisaliśmy. -odpowiedział Shu, przewijając fotografie. -Jednak nadal najbardziej podobają mi się te, na których jesteśmy wszyscy razem.  

-Prawda, ma się wrażenie, że jest na nich dużo ruchu i one po prostu żyją. -szatyn w myślach twierdził, że nie na wszystkich wyszedł idealnie, jednak pozostali nadrabiali te drobne niedoskonałości. Wszyscy według niego spisali się świetnie. -Widać, że nie jesteśmy sobie obcy.

-Obcy? 

-Tak. Czasami zdarzają się takie zespoły, które nie są ze sobą zżyte i nawet na ich grupowych zdjęciach to widać. I wówczas nie wyglądają na grupę, która ze sobą współpracuje i sobie ufa, tylko jak kilku losowo wybranych ludzi zebranych w jednym miejscu. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. U nas tak nie jest... -Izumi uważnie wsłuchiwał się w jego słowa, czując jak jego oczy bardzo delikatnie się zeszkliły przez wytworzoną łzę. Eichi nieświadomie trafił w jego słaby punkt i przypomniał mu wspomnienie z przeszłości, gdzie takie zdjęcia jak w jego opisie, miały miejsce. 

-Shu, coś się stało? Jesteś smutny? -Issei zauważył, że blondyn przez chwilę zastygł w miejscu i nawet przestał oddychać. Po tym pytaniu mężczyzna natychmiastowo się otrząsnął. Zamrugał mocniej, aby łza nie spłynęła po jego policzku. 

-Nie, po prostu się zamyśliłem. Przepraszam was, to nic takiego. -mruknął, uśmiechając się lekko. Nie miał teraz zbytnio ochoty opowiadać braciom o swojej dość zgorzkniałej przeszłości, wiedział, że nadejdzie na to inny dzień. 

-Jak uważasz... 

-Lepiej wybierzmy, które zdjęcia opublikujemy w mediach. Jest ich całkiem sporo, a nie damy przecież wszystkich. -Eichi zmienił temat, rozluźniając chwilowo napiętą sytuację. Powoli do niego dochodziło co zrobił źle. 

-Jak mogę wybrać tylko kilka skoro wyglądam dobrze na wszystkich... -mruknął Ichiru totalnie nie mogąc się zdecydować na jakikolwiek wybór. 

-Wiem, że więcej zdjęć równa się więcej miłych komentarzy od ładnych dziewczyn, ale nie możemy dać wszystkich, bo będzie za duży przepych. -wyjaśnił szatyn, czochrając jego grzywkę. 

-Może trzeba przystopować z tymi dziewczynami, hmm? -zaśmiał się Izumi, który próbował zapomnieć o wszystkich złych rzeczach, o których zdążył sobie przypomnieć przez ostatnie kilka minut. 

-A dajcie wy mi spokój... -mruknął chłopak niezadowolony, po czym wszyscy zaczęli się głośno śmiać. 

Po kilku minutach zaczepek i dość łagodnego dogryzania sobie przeszli do selekcji zdjęć, które znajdą się w internecie. Nie mogli ich wziąć ani za dużo, ani za mało. W międzyczasie wszyscy chwalili się nawzajem, co na przykład dla Horimiyi było dość zawstydzające. Nie przyzwyczaił się on jeszcze do tak hucznych i szczerych komplementów i nie sądził, aby to nastąpiło szybko. Kiedy w końcu po dość długich namowach wybrali najlepsze fotografie, zapisali je w osobnym folderze. Zaplanowali, że wieczorem wstawią je i dodadzą opisy. 

our home; our happiness (TSUKIPRO; QUELL) Where stories live. Discover now