3.17; ścieżka przebaczenia.

Start from the beginning
                                    

— Leilo, chodź tutaj na chwilę córko, Eshan chciałby ci coś powiedzieć — zawołał Watu.

Leila przewróciła na to oczami. Spojrzawszy w ich stronę dostrzegła, że niemal wszyscy im się przyglądali z zainteresowaniem. Toph, Suki, Aang i Sokka uśmiechali się pod nosem. Jedynie Katara, nie licząc ojca Leili, patrzyła na Zuko wzrokiem, który mógłby spopielić. Całe szczęście nie miała takiej mocy.

Oczywiście całkowicie olała swojego ojca, wiedziała, że mężczyzna jedynie chciał odsunąć ją od Zuko. Rzuciła krótki uśmiech w stronę Eshana i dosiadła się do Sokki.

Niedługo później wszyscy zasnęli. Noc mijała spokojnie. Dlatego Leila obudziła się całkowicie wyspana. Rozciągnęła się i wstała, chcąc od razu złożyć swoje rzeczy. Robiła to po cichu, aby nie zbudzić reszty.

— Witaj Lei — rzucił do niej Aang, który również się przebudził.

Leila zdążyła jedynie spojrzeć na chłopca, kiedy w ich stronę pocisk wybuchowy. Wiedziała, że zaatakował Naród Ognia.
Nie trudno było się tego domyśleć. Zabarykadowali się, ale nie mogli zbyt długo tam przebywać. Wszystko nie długo runie im na głowy. Dlatego musieli się ewakuować.

— Kataro! — krzyknęła Leila, a wtedy Zuko podbiegł do Katary i odepchnął ją przed spadającym sufitem.

Niefortunnie upadli, Katarze raczej nie podobało się to przez kogo została uratowana. Leila w tym czasie zebrała rzeczy. Haru i Toph przygotowali dla nich przejście, tworząc tunel. Jednak Appa nie za bardzo chciał wejść do środka. Od dawna wiedzieli, iż bizon nie przepadał za takimi miejscami.

Leila odwróciła się, automatycznie szukając wzrokiem Zuko. Ten stał i patrzył w przestrzeń.

— Zuko, co robisz?! — zawołał Aang.

— Uciekajcie! — nakazał Zuko,— Myślę, że to rodzinna wizyta.

Azula. Tak, jak podejrzewała. Musiała ich śledzić. To dla niej typowe.

— Zuko! — krzyknęła Leila.

Aang chciał do niego podbiec, lecz Sokka i Katara zatrzymali go. Leila otrząsnęła się, mając nadzieję, że Zuko sobie poradzi.

Próbowali wciągnąć Appę do tuneli, ale był zbyt uparty, ani drgnął. Musieli się rozdzielić, chociaż Katara tego nie chciała.

— Do zobaczenia, tato — powiedziała trochę od niechcenia i zwróciła się do Eshana.

— Do następnego spotkania — rzuciła.

Zaprzyjaźnili się, a Leila miała nadzieję, że Eshan będzie szczęśliwy. Ojciec jedynie skinął jej głową, wątpiła, aby byli kiedykolwiek zdolni, aby poprawić wzajemne relacje. Trudno.

Reszta jej przyjaciół również się ze wszystkimi pożegnała. Leila, Sokka, Suki, Katara i Aang wsiedli na Appę, mieli nadzieję, złapać Zuko.

Za to tamci, mieli wsiąść do skradzionego  statku. Toph zrobiła przejście i wylecieli, unikając niebieskiego ognia Azuli. Krążyli wokół, a gdy zobaczyli, jak Zuko spada wciągnęli go na siodło Appy. Azula była bliska rozbicia się przez upadek, a jednak udało jej się przed tym uratować.

catharsis || avatar the last airbender Where stories live. Discover now