7

3.1K 139 45
                                    

Następnego dnia czułam się o niebo lepiej.Wczoraj znów miałam problemy ze snem więc Janek dał mi leki nasenne. Dzięki czemu naprawdę się wyspałam i bardzo dobrze mi to zrobiło bo mój organizm w końcu odpoczął. Chłopak nadal jest na mnie bardzo zły przez co jest mi przykro. Wiem, że czeka mnie jeszcze poważna rozmowa z bratem. Było mi głupio przez te całą sytuacje bo wiedziałam, że chłopak się martwił , a ja zrobiłam straszną głupotę dlatego pomimo tego , że bardzo balam się tej rozmowy tak bardzo to chciałam porozmawiać z nim dziś. Chyba chce mieć już to wszystko za sobą. Bo czekała mnie jeszcze rozmowa z Michałem, której tak bardzo się bałam. Szukałam brata w mieszkaniu. Znalazłam chłopaka na balkonie palącego papierosa.
- Chcesz pogadać tak ?- popatrzył na mnie z wyrzutem, a ja tylko przytaknęłam.
- Słuchaj nie będę robić ci kazań bo myśle, że to nie ma sensu, ale po prostu zrozum, że mogła stać ci się krzywda- zaciągnął się szlugiem i wypuścił dym - Młoda nie wszyscy ludzie na świecie są dobrzy i uczciwi jest tu w cholerę skurwysynów, którzy skorzystają z okazji i wykorzystają pijaną nastolatkę, więc Tosia proszę cię myśl co robisz i uważaj na siebie , a jeśli coś jest nie okej to jestem tu ja pamiętaj- Chłopak wyrzucił kiepa i mnie przytulił.- Kocham cie Maluchu proszę nie rób mi tak więcej, nawet nie wyobrażasz  sobie jak bardzo się o ciebie martwiłem, a co do kary ,którą po uzgodnieniu z Amelką stwierdziliśmy, że musisz dostać , to masz zakaz wychodzenia w tym tygodniu gdziekolwiek do końca wakacji nie ma imprez.-chłopak pocałował mnie w czoło i wszedł do mieszkania. Czyli to była moja pierwsza i ostatnia impreza...


Sobota. Dziś Janek z Amelką, szli do klubu razem z jej znajomymi, tak nadal nie wymyśliłam co zrobić żeby dziewczyna dała chłopakowi spokój lub żeby on dowiedział się o jej wybrykach chociaż ostatnio chyba już nic nie odwaliła więc postanowiłam poczekać bo jak na razie nadwerężyłam zaufanie chłopaka .Nie nikt nie miał zamiaru  mnie zabrać bo nadal obowiązywał mnie zakaz wychodzenia, ale brat oczywiście nie zgodził się żebym została sama w mieszkaniu na całą noc więc poprosił swoich kochanych kolegów żeby na jeden wieczór pobawili się w moje niańki.
Tak, Filip i Szyman jako opiekuneczki, zapowiadało się świetnie...

Oglądałam przyjaciół w salonie podczas, gdy  Amelka biegała zdenerwowana po całym mieszkaniu szukając jakiegoś naszyjnika . Dziewczyna była naprawdę słabo ogarnięta Janek czekał na przyjście chłopaków, którzy zaraz mieli się zjawić. Dzwonek zadzwonił akurat kiedy dziewczyna znalazła zgubę. Mój brat otworzył drzwi i przywitał się ze znajomymi.
-To co gdzie jest ten maluch, którym mamy się zająć-zaśmiali się.
-MAM 16 lat nie jestem dzieckiem!- powiedziałam zdenerwowana.
-Jest w salonie- wskazał Jasiek.
Cała trójka weszła do pomieszczenia , Filip i Kacper usiedli obok mnie a Janek stanął przed nami.
-Okej więc proszę was zaopiekujcie się nią i nie rozwalcie w domu. Na lodówce wisi lista co macie robić w nagłych sytuacjach, gdyby coś się działo dzwońcie do mnie. Błagam cię młoda słuchaj ich i bądź grzeczna- chłopak pocałował mnie w czoło i poszedł w stronę wyjścia.
-Jasne baw się dobrze!- krzyknęłam
-Będę. Miłego wieczoru kochani. Nie pozabijajcie się.Wrócimy jutro!- Para opuściła mieszkanie i zostaliśmy sami.
- Okej młoda to co chcesz robić- Filip patrzył na mnie jak na 4 letnie dziecko, które nie umie się same sobą zająć?
-Wiecie, że mam prawie 17 lat i umiem się sobą zająć to nie jest przedszkole- powiedziałam trochę poddenerwowana. Traktowali mnie jak 7 latke .
- Antosia przecież nikt tu nie mówi, że jesteś dzieckiem. Filip zapytał tylko co chcesz robić bo skoro już tu jesteśmy to bezsensu żebyś siedziała sama możemy spędzić ten wieczór razem tak jak robią to przyjaciele - uspokajał mnie Szyman. Zrobiło mi się głupio bo zachowywałam się jak rozkapryszony bachor , a chciałam być traktowana jak dorosła co nijak się nie łączyło, dlatego postanowiłam, że nie będę robić problemów i po prostu spędzę miły wieczór z chłopakami.


Oglądaliśmy już chyba 4 odcinek przyjaciół tego dnia. Kacper komentował wszystko co działo się na ekranie przez co nie mogłam przestać się śmiać. Było naprawdę spoko. Dopóki mój telefon nie zawibrował na stole kilka razy. Chłopcy spojrzeli na urządzenie , a potem na mnie dlatego powoli wzięłam smartfona do rąk i z ciężkim sercem odczytałam wiadomości.

Od:Michał
Tosia wszystko okej ?

Od:Michał
Nie musimy o tym rozmawiać jeśli nie chcesz

Od:Michał
Chociaż wolałbym żebyśmy o tym porozmawiali

Od:Michał
Proszę napisz mi chociaż jak się czujesz

Od:Michał
Naprawdę się martwię maluchu.

Przez chwile siedziałam i nie miałam pojęcia co zrobić bo cała ta sytuacja była dla mnie tak bardzo stresująca, a nie miałam z kim o tym pogadać.Myślałam nad ty co zrobić kiedy przerwał mi Filip.
-Hej wszystko okej ?- nie wiedziałam co powiedzieć moje ręce się trzęsły, a ja myślałam , że zaraz się popłacze . Chłopak wyrwał mi z ręki telefon  i odczytał wiadomości.- Czekaj czy ten Michał to Mata? - Spojrzał na mnie, a ja tylko pokiwałam głową- O co tutaj chodzi?Możesz nam powiedzieć co się dzieje Tosia- Chłopak usiadł bliżej mnie i objął mnie ramieniem. Byłam już naprawdę zmęczona całą tą sytuacją i sama nie wiedziałam co zrobić dlatego postanowiłam zwierzyć się chłopcom  z tego co stało się na imprezie.O tym jak najpierw się pokłóciliśmy potem ja się upiłam a następnie Michał mnie pocałował i niby nie było by w tym nic wielkiego , ale to był mój pierwszy raz  i miał on dla mnie duże znaczenie. Z nadmiaru emocji i bezsilności po prostu się popłakałam. Chłopcy mnie przytulili i próbowali uspokoić.
-Antosia myśle , że powinnaś z nim po prostu porozmawiać i o wszystkim mu powiedzieć inaczej będziesz się tylko męczyć, a Michał to dobry chłopak i na pewno cię nie zrani. Poza tym naprawdę nic się nie stało i wszystko jest dobrze maluchu-Kacper pogłaskał mnie po włosach.- No już, odpisz mu - chłopak odsunął mnie od siebie i podał mi telefon.

Do:Michał
Myśle, że powinniśmy o tym porozmawiać...

Zestresowana wysłałam wiadomość do chłopaka i cała w nerwach czekałam na odpowiedź, która przyszła zaskakująco szybko.


Od:Michał
Schodki za pół godziny

żółte flamastry | MATA , JAN-RAPOWANIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz