5.

410 23 0
                                    

Zszokowana nie wiedziałam co powiedzieć więc w ogóle tego nie robiłam. Wyszłam z sali i poszłam do swojego pokoju. Nie że jestem tchórzem, ale te pokłony kompletnie mnie zaskoczyły. Gdy tylko znalazłam się w swoim pokoju ściągnęłam sukienkę i położyłam się na łóżku po czym odpłynęłam do krainy Morfeusza.  Śniły mi się cztery żywioły. Zobaczyłam cztery dziewczyny. Nagle trzy z nich się rozpłynęły, a ostatnia z nich wchłonęła ich moc.  Nie zdążyłam dalej zobaczyć co się będzie działo ponieważ usłyszałam odgłos otwierających się drzwi.  Obudziłam się, otworzyłam oczy i popatrzyłam się na drzwi.  Stała tam jedna z kobiet, które wczorajszego dnia ubrały mnie i wyczarowały mi sukienkę.

-Witaj królowo-przywitała się ze mną

-Witaj

-Wasza królewska mość król chce z tobą za niecałą godzinę porozmawiać-Ciekawe o czym?
Chociaż przez ten czas będzie mogła odpocząć

-I kazał Cię przyszykować na to spotkanie-dodała po chwili. No i mój plan właśnie przepadł.

-Dobrze- kobieta podeszła do mnie. Najpierw zaprowadziła mnie do łazienki, w której się umyłam a później ubrała mnie w czerwoną rozkoszowaną sukienkę i tego samego koloru szpilki. Następnie zaplotła moher włosy w warkocza koronę i zrobiła mi dosyć mocny makijaż. Wyszłam razem z nią z pokoju i poszłyśmy do sali tronowej. Gdy tylko napotkali nas jacyś ludzie kłaniali mi się i mówil ,,Wasza Wysokość”. Nie wytrzymam jeśli wszyscy będą się do mnie tak zwracać.

Królowa żywiołówWhere stories live. Discover now