32: Ucieknij gdzieś ze mną

Start from the beginning
                                    

- To śmieszne - wtrąciłam, czując narastające we mnie oburzenie - powinnam być na Ciebie zła.

Chłopak przez moment nic nie odpowiadał, a później kazał mi stanąć, mówiąc, że jesteśmy na miejscu.

- Możesz otworzyć oczy - powiedział.

Momentalnie wykonałam jego polecenie i je otworzyłam. Wtedy zobaczyłam przed sobą niesamowity widok, zapierający dech w piersiach. Staliśmy na wzgórzu, nad słynnym napisem Hollywood z widokiem na całe miasto, które z tej wysokości w połączeniu z zachodem słońca było jeszcze piękniejsze.

Wpatrywałam się w ten widok z lekko uchylonymi ustami i daję słowo, nie widziałam nigdy piękniejszego widoku.

- Wow - powiedziałam krótko.

- Chyba zaniemówiłaś, co?- zapytał unosząc jedną brew i na mnie patrząc.

Patrzyliśmy na siebie przez dłuższą chwilę, aż w końcu się cicho odezwałam.

- Chyba tak.

- Posłuchaj.. wiem, że zachowałem się jak debil tak na niego naskakując - zaczął - Nie powinienem był tego robić, bo wiem, że macie wspólną przeszłość i w ogóle, ale.. kiedy zobaczyłem jak Cię pocałował.. myślałem, że wybuchnę - przerwał na moment, zaciskając szczękę i odwracając wzrok w bok - bo chciałbym być jedynym, który całuje te usta - mówiąc to spojrzał wprost na moje wargi.

Pomrugałam kilka razy czując jak moje serce zrobiło fikołka. Patrzyłam na niego w oszołomieniu zastanawiając się co powinnam zrobić.

- Noah..- zaczęłam, ale po chwili urwałam.

- Nie stanę się nagle perfekcyjnym chłopakiem i wiesz o tym - znów się odezwał - I nie wiem dlaczego, ale cholernie mnie intrygujesz i wzbudzasz we mnie takie emocje, że nie masz pojęcia..

Wtedy Noah znów chwycił mnie za dłoń i patrząc mi w oczy, przysunął mnie blisko do jego ciała. Objął mnie w pasie jedną ręką, a drugą zaczął gładzić mój policzek. Zamknęłam oczy pod wpływem jego gorącego dotyku i cicho westchnęłam.

- Co ja mam z Tobą zrobić, Trey?- zapytałam bardziej retorycznie i sama do siebie.

- Wszystko to, co bałabyś się zrobić sama - uśmiechnął się nonszalancko.

Mimowolnie kąciki moich ust również powędrowały ku górze.

- Wiesz, że nadal bede utrzymywać swój kontakt z Samem, prawda?

Noah westchnął zagryzając dolną wargę i pokiwał lekko głową.

- Wiem. Ale błagam, nie całuj go więcej.

Zaśmiałam się i przewróciłam oczami, a później wplotłam jedną dłoń w jego gęste włosy.

- Dzięki, że mnie tutaj zabrałeś.

- Dzięki, że mi wybaczyłaś.

Później usiedliśmy na trawie, a ja oparłam głowę o jego ramię i razem tak po prostu patrzyliśmy na zachodzące nad miastem słońce. Żywe kolory powoli zaczynały znikać i zastępowały je te ponure. Nawet nie wiem jak długo tak siedzieliśmy, ale po jakimś czasie całkiem się ściemniło i na niebie było już widać pierwsze gwiazdy.

- Jakie masz plany na ten wolny tydzień?- zapytałam, kiedy położyliśmy się na kocu, który wcześniej chłopak wyjął z bagażnika swojego samochodu.

- Hmm, pomyślmy.. mam w planach jakieś kino, wyjście na kawę i na lody z pewną blondynką, z którą chodzę na poezję.. Ewentualnie oglądanie z nią filmów w łóżku, całowanie się i robienie innych.. przyjemnych rzeczy. Nie wiem czy się zgodzi, ale to będzie najlepszy tydzień w jej życiu - powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

Zaśmiałam się pod nosem i dźgnęłam go palcem w bok.

- Masz zamiar powiedzieć jej o swoich zamiarach? - uniosłam jedną brew.

- Nie wiem, może ją zaskoczę.

Tym razem parsknęłam śmiechem i pokręciłam głową. Leżeliśmy kolejne kilka minut, aż w końcu nie poczułam na swojej skórze chłodnego wiatru.

- Powinniśmy wracać - powiedziałam z niechęcią.

- Okej - odparł i po chwili wstaliśmy na równe nogi i wróciliśmy do samochodu.

Noah ruszył tą samą trasą co wcześniej, puszczając radio. Wjechał na prostą ścieżkę wiodącą przez pola i wtedy wyciągnął rękę, żeby położyć ją na moim udzie tuż nad kolanem. Obserwowałam jego ruchy, kiedy zakreślał palcami szlaczki na mojej skórze, a później gładził moje udo całą dłonią w górę i w dół, wytwarzając ciepło.

Prawie zasnęłam, kiedy wyjeżdżaliśmy do centrum miasta, jednak brunet rozbudził mnie pytając czy nie jestem głodna. A byłam i to bardzo.

Wskoczyliśmy więc szybko do McDonalds i kupiliśmy sobie dużo frytek, cheeseburgery i nuggetsy z sosem słodko-kwaśnym, a później wróciliśmy na kampus i poszliśmy do jego pokoju na małą "ucztę".

- Zostaniesz na noc?- spytał z nadzieją, kiedy jedliśmy kurczaczki.

- A mogę?- zaśmiałam się.

- Nie, tak tylko chciałem zażartować - przewrócił oczami.

Prychnęłam pod nosem na jego sarkastyczną odpowiedź.

- Jesteś brudny z sosu - powiedziałam wskazując na jego twarz.

- Gdzie?- spytał od razu, próbując zmyć maź, której tak na prawdę tam nie było.

- O.. tutaj - odparłam, biorąc trochę sosu na palec i smarując go nim w czubek nosa.

Zaśmiałam się widząc jego minę, po czym oblizałam koniuszek swojego palca.

- Pożałujesz - powiedział niskim tonem obcierają się, po czym wystartował w moim kierunku, a ja z piskiem próbowałam od niego uciec.

Niestety Noah złapał mnie szybciej niż przypuszczałam i runął razem ze mną na łóżko, przyszpilając mnie do niego i trzymając moje ręce nad moją głową.

- I niby co teraz zrobisz?- zapytałam prowokująco, patrząc mu pewnie w oczy.

- To - odparł krótko i pochylił się, żeby mnie pocałować.

Całował mnie mocno i namiętnie, dalej trzymając jedną ręką moje dłonie, a drugą błądząc po moim brzuchu pod koszulką. Przygryzł moją wargę i lekko za nią pociągnął, a później zaczął całować moją szyję, dopiero wtedy puszczając moje ręce.

- Nawet nie wiesz..- szeptał między pocałunkami - jak na mnie działasz.

Wtedy popchnęłam go lekko i odwróciłam nas tak, że teraz to on leżał na plecach a ja siedziałam na nim okrakiem.

- Chyba wiem - wtrącam i znów go całuję.

Noah wkłada dłonie pod moją koszulkę i zdejmuje mi ją przez głowę. Jego dłonie błądzą po mojej skórze wbijając w nią palce.

Chłopak sięga nimi do zapięcia mojego stanika i już prawie go odpina, kiedy nagle słyszymy dźwięk pukania do drzwi.

______________________

*- Coldplay - Paradise

Twoja skóra,
O tak, Twoja skóra i kości
Przeobrażają się w coś pięknego.

Z niechęcią muszę was powiadomić, że przez kolejne dni rozdziałów nie będzie, gdyż iż ponieważ mam dużo roboty i mało czasu 😏

Ale mam nadzieję, że ze zniecierpliwieniem będziecie czekać na kolejny! Buziaki!!

Nothing breaks like a heart Where stories live. Discover now