- To śmieszne - wtrąciłam, czując narastające we mnie oburzenie - powinnam być na Ciebie zła.
Chłopak przez moment nic nie odpowiadał, a później kazał mi stanąć, mówiąc, że jesteśmy na miejscu.
- Możesz otworzyć oczy - powiedział.
Momentalnie wykonałam jego polecenie i je otworzyłam. Wtedy zobaczyłam przed sobą niesamowity widok, zapierający dech w piersiach. Staliśmy na wzgórzu, nad słynnym napisem Hollywood z widokiem na całe miasto, które z tej wysokości w połączeniu z zachodem słońca było jeszcze piękniejsze.
Wpatrywałam się w ten widok z lekko uchylonymi ustami i daję słowo, nie widziałam nigdy piękniejszego widoku.
- Wow - powiedziałam krótko.
- Chyba zaniemówiłaś, co?- zapytał unosząc jedną brew i na mnie patrząc.
Patrzyliśmy na siebie przez dłuższą chwilę, aż w końcu się cicho odezwałam.
- Chyba tak.
- Posłuchaj.. wiem, że zachowałem się jak debil tak na niego naskakując - zaczął - Nie powinienem był tego robić, bo wiem, że macie wspólną przeszłość i w ogóle, ale.. kiedy zobaczyłem jak Cię pocałował.. myślałem, że wybuchnę - przerwał na moment, zaciskając szczękę i odwracając wzrok w bok - bo chciałbym być jedynym, który całuje te usta - mówiąc to spojrzał wprost na moje wargi.
Pomrugałam kilka razy czując jak moje serce zrobiło fikołka. Patrzyłam na niego w oszołomieniu zastanawiając się co powinnam zrobić.
- Noah..- zaczęłam, ale po chwili urwałam.
- Nie stanę się nagle perfekcyjnym chłopakiem i wiesz o tym - znów się odezwał - I nie wiem dlaczego, ale cholernie mnie intrygujesz i wzbudzasz we mnie takie emocje, że nie masz pojęcia..
Wtedy Noah znów chwycił mnie za dłoń i patrząc mi w oczy, przysunął mnie blisko do jego ciała. Objął mnie w pasie jedną ręką, a drugą zaczął gładzić mój policzek. Zamknęłam oczy pod wpływem jego gorącego dotyku i cicho westchnęłam.
- Co ja mam z Tobą zrobić, Trey?- zapytałam bardziej retorycznie i sama do siebie.
- Wszystko to, co bałabyś się zrobić sama - uśmiechnął się nonszalancko.
Mimowolnie kąciki moich ust również powędrowały ku górze.
- Wiesz, że nadal bede utrzymywać swój kontakt z Samem, prawda?
Noah westchnął zagryzając dolną wargę i pokiwał lekko głową.
- Wiem. Ale błagam, nie całuj go więcej.
Zaśmiałam się i przewróciłam oczami, a później wplotłam jedną dłoń w jego gęste włosy.
- Dzięki, że mnie tutaj zabrałeś.
- Dzięki, że mi wybaczyłaś.
Później usiedliśmy na trawie, a ja oparłam głowę o jego ramię i razem tak po prostu patrzyliśmy na zachodzące nad miastem słońce. Żywe kolory powoli zaczynały znikać i zastępowały je te ponure. Nawet nie wiem jak długo tak siedzieliśmy, ale po jakimś czasie całkiem się ściemniło i na niebie było już widać pierwsze gwiazdy.
- Jakie masz plany na ten wolny tydzień?- zapytałam, kiedy położyliśmy się na kocu, który wcześniej chłopak wyjął z bagażnika swojego samochodu.
- Hmm, pomyślmy.. mam w planach jakieś kino, wyjście na kawę i na lody z pewną blondynką, z którą chodzę na poezję.. Ewentualnie oglądanie z nią filmów w łóżku, całowanie się i robienie innych.. przyjemnych rzeczy. Nie wiem czy się zgodzi, ale to będzie najlepszy tydzień w jej życiu - powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.
Zaśmiałam się pod nosem i dźgnęłam go palcem w bok.
- Masz zamiar powiedzieć jej o swoich zamiarach? - uniosłam jedną brew.
- Nie wiem, może ją zaskoczę.
Tym razem parsknęłam śmiechem i pokręciłam głową. Leżeliśmy kolejne kilka minut, aż w końcu nie poczułam na swojej skórze chłodnego wiatru.
- Powinniśmy wracać - powiedziałam z niechęcią.
- Okej - odparł i po chwili wstaliśmy na równe nogi i wróciliśmy do samochodu.
Noah ruszył tą samą trasą co wcześniej, puszczając radio. Wjechał na prostą ścieżkę wiodącą przez pola i wtedy wyciągnął rękę, żeby położyć ją na moim udzie tuż nad kolanem. Obserwowałam jego ruchy, kiedy zakreślał palcami szlaczki na mojej skórze, a później gładził moje udo całą dłonią w górę i w dół, wytwarzając ciepło.
Prawie zasnęłam, kiedy wyjeżdżaliśmy do centrum miasta, jednak brunet rozbudził mnie pytając czy nie jestem głodna. A byłam i to bardzo.
Wskoczyliśmy więc szybko do McDonalds i kupiliśmy sobie dużo frytek, cheeseburgery i nuggetsy z sosem słodko-kwaśnym, a później wróciliśmy na kampus i poszliśmy do jego pokoju na małą "ucztę".
- Zostaniesz na noc?- spytał z nadzieją, kiedy jedliśmy kurczaczki.
- A mogę?- zaśmiałam się.
- Nie, tak tylko chciałem zażartować - przewrócił oczami.
Prychnęłam pod nosem na jego sarkastyczną odpowiedź.
- Jesteś brudny z sosu - powiedziałam wskazując na jego twarz.
- Gdzie?- spytał od razu, próbując zmyć maź, której tak na prawdę tam nie było.
- O.. tutaj - odparłam, biorąc trochę sosu na palec i smarując go nim w czubek nosa.
Zaśmiałam się widząc jego minę, po czym oblizałam koniuszek swojego palca.
- Pożałujesz - powiedział niskim tonem obcierają się, po czym wystartował w moim kierunku, a ja z piskiem próbowałam od niego uciec.
Niestety Noah złapał mnie szybciej niż przypuszczałam i runął razem ze mną na łóżko, przyszpilając mnie do niego i trzymając moje ręce nad moją głową.
- I niby co teraz zrobisz?- zapytałam prowokująco, patrząc mu pewnie w oczy.
- To - odparł krótko i pochylił się, żeby mnie pocałować.
Całował mnie mocno i namiętnie, dalej trzymając jedną ręką moje dłonie, a drugą błądząc po moim brzuchu pod koszulką. Przygryzł moją wargę i lekko za nią pociągnął, a później zaczął całować moją szyję, dopiero wtedy puszczając moje ręce.
- Nawet nie wiesz..- szeptał między pocałunkami - jak na mnie działasz.
Wtedy popchnęłam go lekko i odwróciłam nas tak, że teraz to on leżał na plecach a ja siedziałam na nim okrakiem.
- Chyba wiem - wtrącam i znów go całuję.
Noah wkłada dłonie pod moją koszulkę i zdejmuje mi ją przez głowę. Jego dłonie błądzą po mojej skórze wbijając w nią palce.
Chłopak sięga nimi do zapięcia mojego stanika i już prawie go odpina, kiedy nagle słyszymy dźwięk pukania do drzwi.
______________________
*- Coldplay - Paradise
Twoja skóra,
O tak, Twoja skóra i kości
Przeobrażają się w coś pięknego.Z niechęcią muszę was powiadomić, że przez kolejne dni rozdziałów nie będzie, gdyż iż ponieważ mam dużo roboty i mało czasu 😏
Ale mam nadzieję, że ze zniecierpliwieniem będziecie czekać na kolejny! Buziaki!!
YOU ARE READING
Nothing breaks like a heart
Teen FictionDruga część opowiadania Last Summer Melanie idzie do college'u. Tak na prawdę wszystko się zmienia. Nic nie jest takie samo i nic już takie samo nie będzie. Ale czy uda się uratować coś, czego nie da się tak łatwo odpuścić? ••••••••••••• Książka z...
32: Ucieknij gdzieś ze mną
Start from the beginning