Dedykacja dla
SadBoy0611
_alexiooo_
Kocham was <3
*Camila*
Dzisiejszy poranek był dziwny. Boję się tego wszystkiego.
*Lauren*
Camila od rana jest nieobecna. Rozumiem,że się boi ale to nasza ostatnia szansa.
-Camz?
-Tak?
-Nie przejmuj się niczym.-Będzie dobrze.-przytuliłam ją od tyłu.
-No dobrze.-odwróciła się do mnie przodem,kładąc ręce na moje barki.
-Kocham Cię księżniczko.-powiedziałam,uśmiechając się.
-Ja Ciebie też kocham.-pocałowała mnie.
Czas działać
*
Dochodziła 19:00. Razem z Camilą pojechałyśmy pod komisariat.
-Hej.-odezwała się brązowooka.
-Cześć.-Gotowe?-zapytała Ally.
-Jak nigdy.-odpowiedziałam.
-To jedziemy.
*
Siedziałyśmy w samochodzie. Coraz bardziej się denerwowałam.
-Patrzcie idzie.-odezwała się Ally.
-Jest sam.-Nie wziął kumpli?
-Po co miałby ich brać?-zapytała Camila.
-Swego czasu bardzo się kłócił ze Scottem.-powiedziałam.
-Jak widać teraz sobie ufają.-Dobra plan znacie,ruszamy za 5 minut.
-Jasne.
*
Ally wraz z dwoma policjantami poszła przodem. Ja wraz z Camilą i Robertem poszliśmy z drugiej strony.
Postanowiłam się rozdzielić.
-Camz,rozdzielmy się tutaj.-powiedziałam cicho.-Idź z Robertem,a ja zajdę ich od tyłu.
-Lo..-To nie jest dobry pomysł.
-Zaufaj mi skarbie.-Będzie dobrze.-złapałam jej twarz w dłonie.
-Dobrze ale obiecaj mi,że będziesz uważać.-popatrzyła mi w oczy.
-Zawsze.-uśmiechnęłam się i przytuliłam ją do siebie.-Robert,pilnuj mojej księżniczki.
-Tak jest.-odpowiedział chłopak.
-Kocham Cię Lauren.
-Ja Ciebie też kocham.
Pocałowałyśmy się i odeszłam. Wchodząc po cichu,zauważyłam Ally,chowającą się za jedną ze skrzynek. Podeszłam bliżej,podsłuchując o czym Malik rozmawia ze Scottem.
-Masz towar?-zapytał.
-Mam.-Masz kasę?
-Ta.-Rusz dupę muszę spadać.-odezwał się Malik.
-Zamknij się,siedzimy w tym razem.-odpowiedział Scott.-Trzeba było ją zajebać już na samym początku!-krzyknął.-Ale nie bo po co?!-Chciało Ci się ruchać!
-Nie mów,że nie było dobrze,poza tym i tak nas nie znajdą.
Nie wytrzymałam,wyciągnęłam pistolet i wyszłam zza zasłony.
-Wy jebane chuje!-krzyknęłam,celując w nich.-Jak mogliście ją tknąć!
-Ooo Jauregui,miło Cię widzieć.-odezwał się Malik.-Co Ty też chcesz się zabawić?-zaczął powoli podchodzić.
-Zatrzymaj się albo odstrzelę Ci ten cholerny łeb!
-Spokojnie mała.-podniósł ręce do góry.-Jak nas znalazłaś?
-Gówno Cię to obchodzi.-Zgnijesz w więzieniu.
-Nie masz żadnych dowodów.-zaśmiał się.
-Jesteś pewien?!-wyciągnęłam telefon z kieszeni.-Nagranie.-wiesz jak to działa czy jesteś za głupi?
-Hmm..-no cóż.-powiedział.-Skoro wszystko wiesz,to musimy Cię teraz zabić.-zaczął podchodzić bardzo szybko. Chciałam strzelić ale coś się zacięło.
-Co pistolecik Ci się popsuł?-zaśmiał się,łapiąc mnie.-Ze mną się nie zadziera szmato!-kopnął mnie w brzuch.
-Puść ją!-krzyknęła Ally w momencie w którym jeden z policjantów złapał Scotta.
-Podejdź jeszcze krok a rozwalę jej łeb!-krzyknął,trzymając pistolet na mojej skroni.
-Spokojnie,puścisz ją zapomnimy o wszystkim.-mówiła Ally.
W tym momencie poczułam mocniejszy ucisk.
-Nie puszczę jej!-Wszystko zniszczyła!
Usłyszałam przeładowanie.Zamknęłam oczy.
Nagle poczułam jak ucisk się luzuje. Odwróciłam się szybko i zobaczyłam Malika,który pada na kolana.
-C..Co...-Puść m..mnie gnoju!
-Zamknij się!-krzyknął Robert.
-Lauren?!-Boże..-Żyjesz...-usłyszałam głos za sobą i ciało wtulające się we mnie.
-Jestem kotku.-Cała i zdrowa.-popatrzyłam jej w oczy i uśmiechnęłam się.
-Dziewczyny!-Uważajcie!-krzyknęła Ally.
Odwróciłam się i zobaczyłam jak Malik łapie pistolet.W ostatniej chwili zasłoniłam Camilę swoim ciałem.
Nim się obejrzałam,poczułam mocny ból w klatce.
Usłyszałam krzyk Camili
Dostałam
Kolejny strzał
Zobaczyłam Malika w kałuży krwi i upadłam
Straciłam przytomność
To koniec
***
Dobry wieczór!
Witam was w jednym z ostatnich rozdziałów.
Przepraszam za dość długą przerwę ale praca,szkoła,obowiązki..
Udało mi się to jakoś ogarnąć więc łapcie rozdział!
Pozdro!
![](https://img.wattpad.com/cover/200081611-288-k83924.jpg)
CZYTASZ
Policjantka//Camren
FanfictionCamila pracuje jako policjantka.Wiedzie spokojne życie do czasu. Do czasu gdy poznaje Lauren-18 letnią buntowniczkę. Jak potoczy się ta historia?