Rozdział 13

1.7K 128 82
                                    

To jest pojebane. Nic nie rozumiem! Ehh...

- Mabel? - Spytałem siostrę

- Ja przepraszam Dipper! Nie chciałam! - Zaczęła szlochać.

- Spokojnie...chcialem się tylko spytać czy wiesz gdzie są kopie dzienników? - Taaa...chcę go przywołać za pomocą rytuału.

- Powinny być w labolatorium, a co? - Spytała podążając za mną, ja szedłem poszukać kopii.

- Zgadnij Mabel, chce go przywołać za pomocą rytuału! - Odpowiedziałem wpisując kod to automatu.

- No tak...Myślisz że tam to będzie?

- Skoro Gideon miał dzienniki za pomocą niego jakoś go przywołał to pewnie tak.

- No w sumie...-W końcu znaleźliśmy się w labolatorium. Zacząłem się rozglądać.

- Widzisz coś Mabel? - Spytałem

- Chyba tak, ale nie jestem pewna...-Szybko do niej podbieglem próbowała wyciągnąć dziennik zza szafy, odsunąłem ją i Mabel wyjeła. Zaczęła przeglądać strony, po minucie na jakieś się zatrzymała - Jest! Zobacz! - Pokazała mi stronę w dzienniku. Faktycznie!

*Godzinę później*
Wszystko do rytuału jest gotowe, jedyne co pozostało to wmówić zaklęcie postanowiłem ja to zrobić gdyż Mabel nie wie jak wymoiwc takie coś.
Mabel się odsunęła i ja zacząłem wypowiadać słowa.
Jak byłem już w połowie świece ze swoich zwyczajnych kolorów zmieniły się na odcienie niebieskiego. Zaczyna działać...
Jak wypowiedziałem ostatnie słowo z tego zaczęło świecić na żółto. Po chwili pojawił się sam Bill... Nie patrząc powiedział

- Dobra nie mam nastroju na niszczenie świata spadaj. - Odpowiedział leżąc na mini chmurze.

- Bill... - Cicho odpowiedziałem. Od razu otworzył oczy i spojrzał na mnie.

- Dipper? Po co mnie wezwałeś? - Odpowiedział bez emocji znowu kładąc się na swojej chmurze.

- Oj no przestań! Trudziłem się z Mabel aby to wszytko przygodować abyśmy cię sprowadzili tu i wyjaśniłi wszystko a ty "Po co mnie wezwałeś"?! To już mnie nie kochasz! - Odpowiedziałem wkurzony, przepraszam wkurwiony. Na ostatnie słowa się podniósł i znowu spojrzał.

- Ehh...to nie takie łatwe Dipper. Słyszałem twoje myśli, wiem że nawet mnie nie uznajesz za przyjaciela więc sobie daruje...i tak wiem że nie mam u ciebie szans.

- Skąd możesz to wiedzieć? - Spytałem - Tak jak powiedziałeś "Wolałbym zginąć niż tobie stała się krzywda". Nie powiedziałeś tego aby mnie pocieszyć racja? Sam powiedziałeś.

- ... - Demona zamurowało.

- Jeśli dalej mnie kochasz Bill możemy spróbować mi to nie przeszkadza... - Dobra musze przyznać naprawdę mi na nim zależy...

- Naprawdę? - Otworzył szerzej oczy. - Ty żartujesz prawda? Nie kłam, nie lubię kiedy ktoś kłamie...

- Mówię na poważnie Bill...prosze cię...zejdz tutaj i ze mną zostań, tylko tyle chcę... - Zamknąłem oczy modląc się że powie tak.
W ułamek sekundy pojawił się przytulając mnie.

- Kocham cię Dipper...marzylem o tym od kiedy się zakończył WeirdMegadon... - Nie wiem co we mnię wstąpiło ale go pocałowałem, demon był zdziwiony, lecz po chwili oddał. To fajne uczucia poczucie ciepła innej osoby...

_____________

Jeszcze żyje! Spokojnie ;~;

Mam nadzieje ze rozdziały będą częściej niż wcześniej... A i jeszcze jedno...

JEBCIE SIE HEJTERZY BO BĘDĘ ROBIŁA TO CO LUBIE!

15.10.2019   <--- zapisałam datę tego pięknego rozdziału gdzie doszło do pocałunku ^__^

Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Oct 15, 2019 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

Ciemność... / BillDip /Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang