7

849 73 14
                                    

Po powrocie do domu, już więcej nie wychodziłem z domu. Nawet przez niedziele... Bałem się że go spotkam.
Wujek zauważył, że coś siedzę cały czas w domu, więc powiedział, abym chociaż wyszedł na korytarz, ale nie chciałem, bo to coś jest wszędzie!
Nie zdzwiwie się, jak jakimś cudem przyczepił mi gdzieś gpsa...

Aktualnie siedzę sobie na lekcji matematyki, a że ten przedmiot jest nawet cholernie trudny to postanowiłem, że będę sobie patrzył całą lekcje przez okno.
Z nudów, aż zacząłem liczyć liście na drzewie, ale w pewnym momencie przypomniał mi się Williams...

Nie rozumiem go... Dlaczego się tak mnie uczepił. Przecież, już nie raz mu powiedziałem, żeby mnie zostawił w spokoju, ale najwyraźniej jest typem osoby, który się nie poddaje.
Ale no kurwa! Przecież nie jestem, aż tak zajebisty ładny, żeby aż tak mnie mógł pragnąć.
Żeby chociaż chciał mnie w prawdziwej wersji...

Ścisnąłem długopis, aby jakoś ten ból złagodzić.
Nie wiem czemu, ale... To mnie strasznie boli, że woli mnie jako dziewczynę. Stop! Przecież powinienem go nienawidzić!
Gdyby to było takie proste...

- Dobra moi drodzy. Macie na przerwę.-

-No w końcu!-
Wybiegłem z kasy i popędziłem na stołówkę, ale nie dotarłem do niej ponieważ zauważyłem coś co mnie zniszczyło.

Widziałem Williamsa, jak całuję się z jakąś dziewczyną.

Nie byliśmy razem, nie całowaliśmy się, ani nawet nie przyjaźniliśmy się, to czemu ten widok strasznie mnie zabolał... Czemu?!

Chciało mi się płakać, więc szybko   uciekłem do łazienki, aby nikt nie widział moich łez.
Cholera! Nie mogę się uspokoić.

- Wujuku...-
Zawsze kiedy mam napady, to on mnie uspokajał... Ale teraz go nie ma!
Wszedłem do kabiny i usiadłem pod ścianą łapiąc się za koszulkę.
To tak strasznie bolało, że aż zacząłem sobie wszystko co najgorsze przypominać.
To był taki ból, aż chciałem wstać i coś sobie zrobić.
Nie wytrzymam!

Wstałem pół zagięty nadal trzymając się za koszulę po czym złapałem za klamkę, ale ktoś już inny otworzył drzwi...

- No proszę znowu ty...-

- Spierdalaj!-
Odepchąłem go i już chciałem podejść do plecaka po jakieś nożyczki, ale moje nogi zrobiły się z waty i  upadłem na kolana.

Co jest kurwa z tym typem nie tak?! Szatan go zesłał, aby mi bardziej dojebać, czy co?!

- A tobie co?-
Spojrzał się na mnie krzywo.

- Odwal się w końcu!-
Ledwo wypowiedziałem te słowa ponieważ już ciężej mi było oddychać.

Chłopak tylko przewrócił oczami po czym o dziwo uklękną koło mnie i położył na moje plecy swoją dłoń.
Wystarczy jego jeden dotyk, aby moje ciałko zastygło...

- Co ci jest?-

- Czemu chcesz mi pomóc?-

- Bo... Jak cię zostawię w takim stanie  to miałbym przejebane.-

- Aham...-
Ścisnąłem oczy po czym kaszlnąłem.

- To co mam zrobić? Dzwonić na pogotowie?-

- Musze się przytulić...-

- Słucham?!-

- Kurwa! Muszę to zróbić, bo zaraz coś sobie zrobię! A nie ma tu osoby, która mnie uspokaja, ani nawet tabletek nie mam!!-

- DOBRA! ale będziesz mieć u mnie spory dług!-
Miałem już  gdzieś co do mnie mówi. Po prostu się wtuliłem.

- Ej!-
Wtuliłem się jeszcze bardziej, aby moje kilka łez mogły spokojnie popłynąć po policzkach, tak samo jak ten okropny ból, który czułem.

Minęła minuta, a już cały ból zniknął.
Ale... Chciałem jeszcze przez chwilę poczuć jego ramiona.
Nigdy nie czułem się, aż tak szczęśliwy jak teraz! Było tak ciepło, wygodnie i czułem się bezpieczny.
Ale kiedy poczułem, że on to odzwajemnia, to aż moje serce przyspieszyło. Chciało mi się płakać, ale tym razem ze szczęścia.

Eh

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Eh... Nie mogę  go tak dłużej trzymać, więc lekko się odsunąłem od niego i spojrzałem się na jego twarz. Patrzył się na mnie ze zdziwieniem i  z lekkim rumienicem na twarzy.

- Ehem... Skoro już ci lepiej to ja sobie pójdę. Nara.-
Wstał po czym wyszedł z łazienkami.

On... On się zarumienił?!
Może coś z tego będzie?!... A no tak... On już ma dziewczynę, nie jest gejem i najwyraźniej lubi się bawić dziewczynami...
Muszę sprawić, aby już nie chciał się nawet do mnie zbliżyć...

×° °×

Eh, czuje jakby, te opowiadanie z  każdym rozdziałem szedł na dno...


×°Będziesz mój°×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz