Koniec lekcji, a człowiek już bardziej szczęśliwy. Można w końcu iść do domu i leniuchować.
Chociaż, ja nie mam czasu na leniuchowanie, bo mam pracę, którą naprawdę uwielbiam!Wszedłem do domu trzaskając drzwiami po czym krzyknąłem:
- Jesteś wuju?!-- Yo, w kuchni!-
Poszedłem do niego i przybiłem z nim pione.
- Co tam u ciebie w szkole, smarkaczu?-
- Pf... No, a co ma być? Wkurwiają mnie wszyscy i mam ochotę zabić całą klasę...-
- Czyli, tak jak zawsze?-
- No... -
Poczochrał mnie po głowie i się uśmiechnął.- Aj ty~ Dobra spadaj do pokoju i zrób pracę domową za nim pójdziesz do pracy.-
- Oke!-
Mój wujek był naprawdę spoko, bardzo go lubiłem. Nawet traktowałem go jak własnego ojca, bo jako jedyny się ode mnie nie odwrócił.
Był przy mnie i nawet pomagał kiedy potrzebowałem pomocy, a w tamtym momencie najbardziej pragnąłem się w kogoś wtulić i wypłakać.
Bo jak można obiecać, że nie ważne co bym zrobił, powiedział to i tak mnie zrozumieją, ale... Jak widać łatwo obiecać, a jeszcze szybciej można tą obietnicę złamać.Czułem się, jak najgorsze gówno na świecie... Taki nie potrzebny, a przede wszystkim nie chciany.
Aż miałem ochotę krzyczeć i płakać kiedy rodzice wyrzucali mnie z domu, a to tylko dlatego, że powiedziałem im, że lubię chłopców i że kocham tańczyć! Nooo, co prawda w babskich ciuchach, ale to tylko szczegół.Myślałem, że przyjmą to na klate i będą mnie wspierać, ale ich reakcja, tylko mnie bardziej zniszczyła...
Już nie potrafię szczerze się uśmiechać, normalnie rozmawiać z innymi, albo bawić się... Można nawet powiedzieć, że po części straciłem uczucia.
Ale... Dzięki wujkowi zachowałem trochę uczuć, które po części ukazały się przy tym bląndasie...Usłyszałem ciche pukanie do drzwi, a po chwili ktoś wszedł do mojego pokoju.
- Naoki, robisz tą pracę domową, czy znowu się obijasz?-
- Już prawie kończę.-
Podszedł do mnie i spojrzał na moją twarz.
- Znowu myślisz o tym?-
- Nie...-
Westchnął po czym przytulił mnie do siebie.
- Nie myśl o tym... Oni cię kochają po prostu spanikowali... -
Odepchnąłem go od siebie i spuściłem głowę w dół krzycząc:
- Nie prawda! Nigdy mnie nie kochali!-- P-przepraszm...-
Wziąłem głęboki wdech i się lekko uspokoiłem.
- Nie, to ja przepraszam...-
Co ja wyprawiam? Przecież on chce mi tylko pomóc, a ja co?! Wyładówuje na nim gniew...
- Chciałeś tylko mnie pocieszyć, pomóc tak jak zawsze to robisz, a ja...-- Nie tłumacz się. Rozumiem przecież.-
Poklepał mnie po plecach i się uśmiechnął.
- A teraz leć do pracy bo się spóźnisz.-- Nuuu, już idę... Ale mogę cię o coś jeszcze spytać?-
- Nie pytaj tylko wal prosto z mostu!-
- Pfy... Nie przeszkadza ci to, że ja...-
Nie mogłem dokończyć bo trzepnął mnie w tył głowy.- Mówiłem ci już, że mi to nie przeszkadza. Dla mnie jesteś naprawdę normalnym dzieciakiem, a to że lubisz tą samą płeć to nic nie zmienia, a poza tym nie tylko ty jesteś gejem, więc przestać myśleć o tych debilach, którzy nawet z tobą normalnie nie porozmawiają.-
- Niektórzy inaczej twierdzą...-
Spuściłem głowę w dół.- Umiesz mówić, masz uczy i oczy, jak normalny człowiek! Tamci po prostu nie mają co w życiu robić, więc dlatego na ciebie wtedy się uwzieli. Jesteś naprawdę dobrym i wartościowym człowiekiem, więc proszę, już nie smutaj z takiego powodu.-
Cholera, już dawno nie chciało mi się płakać... Te słowa które wypowiedział, to naprawdę podniosły mnie na duchu, więc przytuliłem go mocno do sobie, na co ten odzwajemnił uścisk.
- Dziękuję... Jesteś najlepszym wujkiem i przyjacielem jakiego miałem.-
- Dobra, dobra, bo się rozkleje.-
Poklepał mnie po plecach po czym puścił mnie.
- Leć do pracy.-- Pf, jak mnie wygania.-
- Idź nie marudź.~
Pomachałem mu jeszcze, a po chwili ruszyłem do klubu. Byłem o dziwo jako pierwszy w przebieralni, więc mogłem na spokojnie się przebrać.
- Abiś!!!!-
Eh... Już przylazły...Rzuciły się na mnie i zaczęły mocno tulić.
- I jak było wczoraj?-
- Poszliscie na randkę?-
- Jesteście parą?-
- Robiliście to?-
- Nie, nie i nie?!-
- Jak to?!-
- Nie pójdę na randkę z ledwo zapoznaną mi osobą!-
- Przestań pieprzyć, chociaż jego możesz~
- Co?! -
- Ale ogarnij się i bierz te ciacho!-
- No właśnie, bo jak termin ważności się skończy, to nawet sobie nie polirzesz...-
- No, a byłoby szkoda stracić taką okazję na schrupanie pysznego ciasteczka~
- Bosz! Nie będzie żadnego lizania, ani chrupania! Pojebało was?!-
- Tak, tak~
Zaczęły mnie szturchać łokciami.- Zamist gadać głupoty powinnyście się ubierać, bo zaraz idźmy na scenę...-
- Co?! JUŻ TAK PÓŹNO?!-
Eh co ja z nimi mam... Ale nie ukrywam, że aż mi lekko się graco zrobiło kiedy tak gadały o takich rzeczach... Chociaż dotknąć takiego ciałka to bym chciał~
- Dobra idźmy na scenę!-
Jak zwykle na scenie każdy wiwatował, a ja czułem się jak ryba w wodzie, ale kiedy zobaczyłem tego typa w śród tłumu i to jeszcze patrzący z pełną uwagą na mnie to omal się nie wyjebałem...
Nosz kuźwa! Czego on chce ode mnie?!
CZYTASZ
×°Będziesz mój°×
RomanceNaoki Abe został wyrzucony z rodzinnego domu bo przyznał się, że jest gejem i tańczy w nocnym klubie w przebraniu kobiety. Rodzice chcieli normalnego syna, więc nie mogli znieść, że stał się tym czymś, dlatego go wyrzucili. Pewnego dnia, uczeń z t...