6

875 66 8
                                    

Pierwszy raz od kilku lat było mi ciężko zasnąć, ponieważ cały czas myślałem o nim.
Nie wiedziałem co mam zrobić, bo się w nim cholernie zauroczyłem, ale wiedząc, że ten chuj okazał się taką samą szują co inni, to już straciłem wiarę, że w ogóle kiedyś znajdę sobie drugą połówkę.
Gdybym był "normalny" to pewnie byłbym z tą dziewczyną z podstawówki, ale nie żałuję tego, że jej odmówiłem ponieważ dzięki temu zobaczyłem co się kryje pod jej słodką maską...

Poczułem, jak coś lekko łaskocze mnie w nos, więc powoli otworzyłem oczy i  pierwsze co zobaczyłem, to śliczne piórko?

- No w końcu się obudziłeś...-

- Mmmm... Która godzina?~
Powoli wstawałem do siadu.

- 15:35~

- Tak długo spałem?!-

- No... Dobra ruszaj dupe do kuchni, bo obiadek zaraz będzie zimny.-

- Yhym...-

- Żadne "yhym" tylko podnieś te dupsko i przemyj ryj, bo wyglądasz, jak naćpany...-

- Bo jestem~
Uśmiechnąłem się do niego łobuziarsko, na co ten pociągnął mnie za ucho i trzepną w łeb.

- Jeśli kiedyś naprawdę będziesz, to cie wyjebie z domu na zbyty pysk!-

- Jeju! Żartowałem!-

- No mam nadzieje.-
Uśmiechnął się po czym zaczął mnie czochrać po głowie, a po chwili wyszedł z mojego pokoju.

- Pfy... -

Wstałem i się ogarnąłem po czym ruszyłem do kuchni.

- Co tam ugotowałeś?-

- Alazupa chińska. ~

- Co....?-
Spojrzałem się z pod byka.

- Ziemniaki, mizeria i schabowy. Może być?-

- No, już lepiej, bo zupki chińskie to tylko rano.-

- Wiem, wiem... A teraz siadaj i wpierdalaj.-

Przewróciłem oczami po czym usiadłem do stołu i zacząłem jeść.

- Kiedy wypłata? -

- Powinno być jutro.-

- No to git, bo już lodówka świeci pustkami.-

- Sam byś ruszył dupe do jakieś pracy, a nie... Może byś jakąś kobite wyrwał.-

- Haha! Weź mnie nie rozśmieszj. Przecież wiesz, że nie mam szczęścia do kobiet.-

- To chociaż dla hajsu idź do pracy.-

- Dobra, nie mówmy o tym, tylko skocz do sklepu po mleko.-

- Yhym~

Wstałem z krzesła i wyszedłem z domu.

Szkoda mi było mojego wuja, bo tyle wycierpiał przez te kobity.
Jedna go zdradziła, druga chciała tylko wykorzystać, a trzecia traktowała, jak śmiecia...
Żałuję, że przy nim wtedy nie byłem, bo tak to musiał sam sobie radzić i tak szczerze podziwiam go ponieważ dał radę sam, a ja? Traciłem, już rozum, ale cieszę się, że w ostatniej chwilę pomógł mi...
I postanowiłem, że będę mu pomagać jak tylko mogę! Muszę się jakoś odwdzięczyć za te wszystkie dni które mnie wspierał.

Wszedłem do sklepu i zacząłem szukać mleka.
Przez to, że byłem bardzo skupiony na szukaniu mleka nie zauważyłem, że kogoś uderzyłem ramieniem, ale nic z tego nie zrobiłem, nawet się nie spojrzałem na tego kogoś tylko przeprosiłem i dalj szukałem mleka.

- Widzę, że nawet poza szkołą masz wyjebane na wszystkich.. ~

Ten głos!
Spojrzałem się szybko w stronę tego typa i jak tak myślałem, to on...
Kiedy zobaczyłem jego twarz, to aż się zarumieniłem, ale kiedy sobie przypomniałem ostatnie zdarzenie, to aż poczułem jak mnie krew zalewa, a także mały ból na sercu.

- Śledzisz mnie, czy co?-
Spojrzałem na niego obojętnie.

- Przyszedłem tylko po coś słodkiego... Po co miałbym śledzić taką osobę jak ty?-

- Skoro mnie nie lubisz to po jaką cholerne zagadałeś do mnie?!-

- Nie rób scen w publicznym miejscu... A po za tym, dasz mi ten numer do twojej siostry?-

- Ty chyba sobie jaja robisz! Wyraźnie ci powiedziała, że nie chce już z tobą rozmawiać! Więc z łaski swojej odpierdol się ode mnie!.... I i od niej...-

Czemu ten facet musiał się mnie tak uczepić...? Nie chce mieć z nim nic wspólnego skoro przy nim czuje tylko ból...

- Słuchaj...-
Złapał mnie lekko za koszule i spojrzał na mnie z wkurwem.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić. Jeśli coś chce to to dostaje i żaden śmieć nie będzie na mnie podnosił głosu.-

Puścił mnie po czym wyszedł ze sklepu, a ja przez chwilę stałem wpatrując się w podłogę.
Nie ukrywam, że się przestraszyłem...
Wyglądał jakby chciał mnie zabić, aż myślałem, że narobie w gacie!

Kiedy odzyskałem zmysły kupiłem szybko mleko i pobiegłem do domu.

* Jeśli coś chcę, to to dostaje. *
Chce mnie, a raczej "mojej siostry"... Czyli  nie da mi spokoju dopóki mnie nie zaliczy...?

Chyba będę musiał się przyznać, że jestem facetem, ale... Jeśli się dowie, że go oszukałem, to będę miał jeszcze gorzej?!
Cholera jasna! Co ja mam zrobić?!

×°Będziesz mój°×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz