Davos

45 6 0
                                    

how come i've never seen your face
'round here?
i know every single face
'round here

5 IX

-Musimy skupić się na dalszym działaniu firmy. – Stannis przemawiał głosem nieznośnym sprzeciwu. – Nie możemy pozwolić, aby ten... incydent pokrzyżował nasze plany na przyszłość. Rozumiem, że śmierć mojego bratanka jest wielką tragedią dla rodu, jednak nie możemy pozwolić mordercy na zwycięstwo. Ktoś chce, aby nasza działalność się załamała, a my mu na to nie pozwolimy.

W pomieszczeniu zaległa cisza. Wszyscy zebrani wpatrywali się w Stannisa z powagą, nie śmiąc przeciwstawić się jego decyzjom. Lekko łysiejąca głowa i twarz, na której zawsze gościł ten sam, kamienny wyraz, były jego rozpoznawczymi znakami. Świeżo wypastowane buty stukały grubymi podbiciami o podłogę. Nawet jeśli był on jedynie młodszym bratem Roberta, to pracownicy i wspólnicy tak samo ich szanowali. Jednak to nie od niego zależały ostateczne decyzje.

-Co na to Robert? – ośmielił się zapytać Davos, najwierniejszy asystent Stannisa.

-Robert zajmuje się teraz innymi sprawami i powierzył mi na te kilka tygodni kierownictwo – wyjaśnił spokojnie jego szef. – Musimy teraz przynajmniej utrzymać się na tym samym poziomie co wcześniej i nie pozwolić wykorzystać konkurencji sytuacji.

Firma Baratheon zajmowała się, jak wszystkie inne korporacje obecne na feralnym bankiecie, produkcją nowoczesnych sprzętów elektronicznych. Śmierć Joffrey'a, który miał odziedziczyć przedsiębiorstwo po ojcu Robercie, bynajmniej nie przysporzyła firmie pozytywnego rozgłosu i nawet Davos zdawał sobie z tego sprawę. Tym samym, na dno zmierzali także Lannisterowie, współpracujący z Baratheonami z racji małżeństwa Roberta i Cersei. Chaos, zamieszanie, chwilę słabości z łatwością mogły wykorzystać inne rody i wybić się na pierwszy plan, jednocześnie osłabiając swoich przeciwników.

Po pokoju rozszedł się cichy szmer. Renly parsknął śmiechem, ale powstrzymał się, gdy starszy brat zgromił go wzrokiem. Davos spojrzał na stojącą za Stannisem tablicę z nieskomplikowanymi planami na przyszłość, zakładającymi budowę zgranych zespołów pracowników i uregulowanie należności płatniczych z Lannisterami, tym samym zacieśniając współpracę.

-Czy ktoś ma coś przeciwko? – zapytał Stannis.

-Oprócz tego, że te plany to najbardziej ogólnikowa strategia jaką widziałem i warto byłoby wyjaśnić wszystko bardziej szczegółowo, to nic a nic. – Renly wzruszył ramionami. Kolorowa koszulka włożona do eleganckich spodni dziwnie dobrze do siebie pasowały. Spojrzał wyzywająco na brata i uśmiechnął się od ucha do ucha. – Jak tworzy się strategię biznesowe to warto czasami spojrzeć na ludzkie charaktery, braciszku. Osobiście, zamiast tuszować ten, jakże ciekawy... przypadek, jakoś bym go wykorzystał.

Parę osób pokiwało głowami z aprobatą, ale nikt się nie odezwał. Wszyscy wiedzieli, że rywalizacja Stannisa i Renly'ego to niebezpieczny temat. Teoretycznie podczas niedyspozycji Roberta ostateczne decyzje podejmował Stannis, ale pracownicy zawsze byli przychylniej nastawieni do najmłodszego z braci, który często lubił trochę zamącić na firmowych obradach. Młodsze rodzeństwo w ryzach utrzymywał tylko Robert, który, mimo że na papierkowej robocie się nie znał, to potrafił podporządkować sobie ludzi. Na szczęście, zbliżał się październik i Renly zaczynał studia dziennikarskie, zostawiając Stannisa samemu sobie.

-Nie udawajmy, że nic się nie stało – kontynuował Renly, wstając ze swojego miejsca. Podniósł czarny marker ze stołu i zaczął pisać coś na tablicy. – Wyraźmy nasz „niesamowity żal" po stracie członka rodziny i poprzysięgnijmy zemstę na mordercy. To nic nie znaczy, a pokażemy się z porywczej i pełnej pasji strony. Dodajmy, że na złość wszystkim naszych przeciwnikom postanowimy pracować dwa razy ciężej i z dwa razy większą precyzją. Nawet jeśli ludzie nie uwierzą nam na słowo, to będą zaciekawieni, czy te telefony teraz naprawdę będą lepsze, a tablety nie popsują się po roku używania. Wszystko leży w sile perswazji. – Na koniec pstryknął palcami, niemal przed nosem brata.

What a Beautiful Crime |GoT Modern AU|Where stories live. Discover now