🌼10🌼 - Zamek

526 21 2
                                    

Przywitałam się z mieszkańcami domu jak należało. Znaliśmy się, bo zanim pojechaliśmy do domu Łukasza chwile z nimi gadałam.
- Łukasz, gdzie do chuja dałeś moje walizki?
Powiedziałam tonem przypominającym głos psychopatki.
- Oo... Alexsis jaka groźna.
Zaśmiał się Kuba. To nie była kpina. Raczej słaby podryw. Uśmiechnęłam się sztunie i pokazałam mu środkowy palec.
- Pierdol się.
Powiedziałam do niego, po czym zabrałam walizkę od Łukasza i razem z nim poszłam na dół, do mojej nowej kwatery.
Wyjęłam piżamę z walizki.

- Łukasz, gdzie jest łazienka?Powiedziałam, próbując się nie posikać

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Łukasz, gdzie jest łazienka?
Powiedziałam, próbując się nie posikać.
- Najbliżej drugie drzwi w prawo...
- Dzięki!
Krzyknęłam przerywając mu. Załatwiłam potrzeby i nalałam wody do wanny.
Podczas kąpieli lubiłam słuchać piosenek, więc jak zwykle założyłam airpods'y i kiwałam głową w rytm piosenki. Jak zawsze przymykam oczy.
Chciałam przełączyć na inną piosenkę, ale gdy tylko otworzyłam oczy zobaczyłam coś strasznego. W ŁAZIENCE STAŁ SOBIE JAK GDYBY NIGDY NIC TEN CHUJ KUBA.
Dobrze że w wanie było dużo wody i piany, bo inaczej by miał darmowe porno.
- WYPIERDALAJ KANALIO! JUŻ ZBOCZEŃCU ZAJEBANY! SPIERDALAJ!!!
Wydarłam się.
- No już ogarnij się no...
Powiedział zboczeniec odchodząc.
Kiedy tylko zamknął drzwi wyskoczyłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem. Po odprawieniu kąpielowej rutyny wyszłam ubrana w piżamę. Poszłam, a raczej pobiegłam do salonu. Postanowiłam zrobić Kubusiowi przedstawienie.
- Cześć panowie!
Powiedziałam widząc całą ekipę w salonie.
- I niewyżyty dildosie.
Dodałam patrząc na Kubę.
- Em... o co chodzi?
Zapytał Łukasz.
- No wasz kochany przyjaciel mnie podglądał, ale to nic. Stał sobie spokojnie obok wanny i tak sobie na mnie patrzył.
- Kuba czy to prawda?!
Krzyknął Marek, a Łukasz wstał i podszedł do mnie.
- Idziemy z tąd.
Powiedział i pociągnął mnie na dół.
- Czemu mnie tu zaciągnąłeś?
Zapytałam obojętnie.
- To dla twojego bezpieczeństwa. Oni będą się tam kłócić, a my sobie tu posiedzimy.

- UNO.
Powiedział Łukasz, kiedy ja zastanawiałam się jak utrzymać w dłoni te kilkanaście kart.
- Poddaję się!
Krzyknęłam ze śmiechem unosząc ręce do góry jak przestępca. Zaraz Łukasz zrobił to samo i zaczęliśmy się śmiać. Nawet nie wiem kiedy zaspałam.

Taki zwykły nikt // Łukasz Wawrzyniak Where stories live. Discover now