Perspektywa Crocodile'a
- Siadaj- warknąłem do tego pierdolonego Punka.
- Ale zaraz...
- Siadaj- syknąłem, przerywając chłopakowi. Punk usiadł niepewnie przede mną w ławce, patrząc na blat stołu. W sumie jakbym go teraz zabił to nikt by nie zauważył... Szybka akcja, łapie za gardło i dusze aż nie przestanie wkurwiać swoim istnieniem... Plan idealny... Zero świadków, rodzice nie żyją... Nikt nie będzie go szukał...
- Um... Profesorze?- usłyszałem nagle jego głos.
- Czego?
- Właśnie chciałbym wiedzieć... Kazał mi psor zostać po lekcji, a teraz morduje mnie pan wzrokiem...- mruknął.
- Zrób coś mojej córce, a poderżne ci gardło...- warknąłem bez zbędnych uprzejmości mierząc go wzrokiem. Bartolomeo zamrugał zdziwiony.
- Iron- senpai? Ona po prostu zgodziła się mi pomóc z historii...- powiedział. Co on myśli, że głupi jestem? Wstałem, pochylając się nad nim po czym złapałem go za ten cholerny kolczyk w nosie, patrząc mu w oczy zirytowany.
- Iron to moja córka... Jeśli zrobisz lub powiesz cokolwiek, co ją zrani lub chociażby dotkniesz ją wbrew jej woli to przysięgam, że połamie ci wszyściutkie kości, a następnie poćwiartuje i zakopie, czy rozumiemy się jasno, Bartolomeo?- syknąłem.
- Ta... Tak jest. Mógłby pan puścić mój kolczyk?
- Spadaj na lekcje- fuknąłem, puszczając ten jego pierdolony kolczyk. Jebany punk... Dlaczego Iron zgodziła się mu pomóc? Bartolomeo wyszedł z klasy i...
- Czekałam za tobą!- usłyszałem głos Iron.
- Cześć, Bartolomeo-ya- czy to nie... Ten pierdolony sukinsyn...
- Cześć Law...A gdzie Psycho- senpai?
- Oh, Zoro ją zaczepił, więc poszła z nim, a wychodząc z klasy wpadłam na Lawa i zaczęliśmy rozmawiać, więc stwierdziłam, że jak już tak stoimy pod klasą to możemy za tobą poczekać.- wytłumaczyła. Oi, powinienem ich wszystkich pozabijać... Ta, to z pewnością ułatwi mi sprawę - Tak w ogóle, co chciał tatuś?- spytała po chwili.
- Um, porozmawiać?- mruknął niepewnie Punk.
- Mówiłam ci, że jest miły!
- Heh, bardzo...- zaśmiał się chłopak.
- Iron-ya, z kim ćwiczysz?- zapytał Law. Co kurwa? To chyba oczywiste, że rozgrzewke robi z Psy...
- Nie wiem. Psycho chyba będzie ćwiczyć z Zoro. Gadali coś o ćwiczeniach szermierskich czy coś...- mruknęła Iron... Nienawidzę tego Zoro... Cholera...
- Jak chcesz możesz ćwiczyć ze mną- zaproponował Law. Ten sukinsyn... Oby zdechł...
- Spoko! Brzmi ciekawie- odpowiedziała Iron. Cholera... Za co... Czas wkroczyć... Dłużej tu nie wytrzymam...
- Jeszcze nie na wuefie? - spytałem z lekkim uśmiechem Iron, wychodząc z klasy. Moje maleństwo osaczone przez jakichś idiotów... To niedopuszczalne.
- Tata! Nie sprawdzasz jakichś kartkówek?
- Na dziś skończyłem.
- To super! A tak w ogóle wytłumaczyłbyś mi jutro matme? Nic nie czaje...- jęknęła czerwonowłosa.
- Miłość do matematyki z pewnością odziedziczyłaś po matce- zaśmiałem się.
- Nie lubię matmy... Po co te wszystkie lekcje jak potem przydaje się niewielka część tego...
YOU ARE READING
One Piece Highschool
HumorIron i Psycho trafiają do szkoły dla młodocianych buntowników im. Pirates age. Jak im się spodoba w nowej szkole? Czy szkoła dla prymysów im. Marines ... przestanie kiedyś dążyć do ich zniszczenia?