14

54 4 15
                                    

Perspektywa Psycho

- A więc walki, co? - zachichotałam, rozglądając się po sali z uśmiechem. Zoro zachichotał cicho.

- Pomyślałem, że to będzie idealne ~ Lubisz takie rzeczy Iron mi mówiła ~

- Bo lubię, to ciekawsze niż jakieś drętwe kawiarenki czy romantyczne restauracyjki- stwierdziłam po czym ściągnęłam buty.

- No to sobie powalczymy. Zakłady?

- Hm... Przegrany stawia potem?

- Hahaha, okey - zachichotał Zoro po czym też ściągnął buty i zaczęliśmy walczyć, śmiejąc się. - Czyżbyś dawała mi fory? ~

- Oczywiście ~ Jestem miłą osobą- powiedziałam z uśmiechem.

- Pewnie - stwierdził z uśmieszkiem po czym przewrócił mnie, wisząc nade mną - Wygrałem skarbie - szepnął, uśmiechając się. Uśmiechnęłam się po czym chwyciłam go nogami w talii i przewróciłam tak, że teraz ja wisiałam nad nim.

- Coś ci się pomyliło ~ To ja jestem na górze - powiedziałam a następnie Nachyliłam się aby być bliżej niego i szepnęłam - skarbie - Zoro zachichotał po czym spojrzeliśmy sobie w oczy i zbliżyliśmy się do siebie. Już mieliśmy się pocałować gdy nagle wzdrygliśmy się, słysząc krzyk.

- Łapy precz od mojej córki!! - czekaj... Tata?! Obejrzałam się za siebie i faktycznie za mną stał mój ojciec i Crocodile którzy mordowali Zoro wzrokiem. Uh... Kurwa...

- Um... Ja to mogę wyjaśnić... - mruknął Zoro, rumieniąc się po czym podnieśliśmy się.

- Zajebie cię ty zboku za dotykanie mojej córki! - warknął, idąc w naszą stronę wkurzony. Ewidentnie za dużo czasu spędza z wujkiem Crocodilem. Uczy się od niego samych złych rzeczy.

- Zostaw go! Tak w ogóle co tu robisz, tato? - mruknęłam, mrużąc oczy. Tata spiął się po czym wskazał na Crocodile'a.

- Przyszliśmy poćwiczyć bo nie mieliśmy co robić i pierwsze co widzę to to jak ten gnojek cię maca!

- Jasne... Powiedzmy, że wierzę... - stwierdziłam. Naciągane to w chuj... Przecież to oczywiste, że nas śledzili. Ewidentnie kontakt z wujkiem Crocym mu szkodzi, jeszcze nauczy się skakać po drzewach jak ninja i robić broń z wszystkiego co ma pod ręką.

- Zresztą to ja tu zadaje pytania! Co on sobie myśli?!

- Walczyliśmy. Kontakt podczas walki to coś oczywistego chyba. A teraz idziemy do knajpy- odparłam i złapałam Zoro za dłoń. Kya~ On się zarumienił~ Pieprzony tsundere~~

- nie ma mowy...

- Ufasz mi?

- Co to ma do...~- mruknął, próbując się wywinąć.

- Tak czy nie?

- Tak... - mruknął cicho.

- Więc wiesz, że nie dam sobie zrobić krzywdy~ Idziemy do knajpy z Zoro. Miłego treningu, tato- powiedziałam z szerokim uśmiechem i wyminęłam go, machając ręką na pożegnanie. 

- Ta... - burknął cicho, mordując Zoro wzrokiem gdy przechodziliśmy. Wujek Crocodile dość spoko... A nie... Zoro dostałby shurikenem gdybym go nie odciągnęła w ostatniej chwili... - Crocodile!

- No co? Jeden mi się w kieszeni zawieruszył- powiedział Crocodile, wzruszając ramionami. Ależ oczywiście. Przez przypadek w jego kieszeni znalazł się shuriken i przez przypadek prawie dostał z niego Zoro. Ehh... Świat zwariował, a ja nawet upić się w barze nie mogę bo jestem nieletnia. Zajebiście... Chociaż... Może mam w kieszeni ten podrabiany dowodzik, co dostałam od Doflamingo na urodziny. No cóż, niektórzy dostają komórki, inni jakieś gry lub ciuchy, a ja dostałam łamacz do palców i podrabiany dowód gdybym chciała nawiać z kraju bez przyciągania uwagi. Co jak co, ale do nielegalnego chlania też się może przydać~












One Piece HighschoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz