W końcu, po czterech godzinach chodzenia po sklepach, znalazłam swoją wymarzoną sukienkę. Była ona czerwona. I nawet dobrze, że miała takie barwy. Każda z ras ma swój kolor. U wilkołaków jest to brązowy, u czarodziei granatowy, u wampirów czarny, a u feniksów czerwony. Nawiązując do nich, ja jako pochodząca z ostatniej muszę w swoim stroju zachować czerwone elementy. Tak samo muszą mieć inni z mojej jak i innych ras. Plusem tego jest to, że można wtedy odróżnić od siebie np. wilkołaka i wampira. Co bez tego jest bardzo ciężkie. Suknia na szczęście sięga do ziemi, więc może będę mogła pod nią ubrać trampki.
"Nie pozwolę Ci na to."
"Cicho Barti."
"Kamilo i tak ubierzesz szpilki, czy Ci się to podoba, czy nie."
Nie wygrała ze mną. Wsiadłam do samochodu i pojechałam do szkoły. Zmęczona zjadłam posiłek, wykąpałam się, przebrałam w piżamę i zasnęłam.
Rano obudziłam się dosyć wcześnie. Na zegarze widniała godzina 6:30. Co mi kazało tak wcześnie wstać? Leniwie wstałam z łóżka, nałożyłam na siebie pierwsze lepsze ubrania, a potem poszłam do toaletki. Zapatrzona w siebie, po kilku minutach zobaczyłam odbijające się w lustrze pudełko. Dlaczego ja przedtem go nie zauważyłam? Przerwałam robienie makijażu i podeszłam do pudełka. Gdy tylko je otworzyłam, zobaczyłam zwykłe, czarne szpilki. I list: "Limuzyna będzie na ciebie czekać dzisiaj o pietnastej. Dyrektor. Ps. Te buty to prezent od mnie. Masz się w nich pokazać dzisiaj na radzie."
YOU ARE READING
Fenix(Zakończone)
RandomDzisiaj są moje osiemnaste urodziny. Każde normalny człowiek by się z tego cieszył lecz nie ja. Mam już dosyć gdy rodzice ciągle mi mówią jakie to szczęście zmienić się w mityczne stworzenie. Nazywam się Kamila i jestem jedną ze zmiennych. ======...