Rozdział 9

2.9K 141 9
                                    

Poszłam do jadalni. Usiadłam przy wolnym stoliku. Zjadłam śniadanie, a następnie poszłam pod pierwszą salę. Weszłam do niej, podeszłam do swojej ławki, przy której siedzę sama. A wszystko przez mój ukochany tytuł. Nikt nie chce się ze mną zadawać bo myślą sobie, że jestem rozpieszczoną księżniczką, której wszystko wolno i to co chce to ma. Usiadłam przy niej. Otworzyłam zeszyt i książkę. Nauczyciel wszedł i moja ,, ukochaną lekcja geografii się zaczęła. Co za szczęście, że jest tylko raz w tygodniu.
***
W końcu skończyła się szósta lekcja. Mam jeszcze jakieś czterdzieści minut do przyjazdu trenera.  I co ja będę przez ten czas robić? Wiem! Trzeba w końcu zobaczyć jakie książki są w szkolnej bibliotece. Może nawet uda mi się znaleźć jakieś o rasie niebieskich feniksów. Odłożyłam podręczniki do szafki. Na szczęście nikt nam nie zadaje zadań domowych na weekend. Ale ja i tak będę miała zajęcia. Trening. Ciekawe jakie one będą? Czego się nauczę? I jaki będzie mój trener? Pogrążona w myślach w końcu dotarła pod wielkie drzwi. Otworzyłam je zobaczyłam masę książek. Czy ta biblioteka nie została skopiowana czasami z pałacu króla wilkołaków? Ostatni raz gdy tam byłam z rodziną natknęłam się właśnie na takie samo pomieszczenie. Podeszłam do ostatniego regału i znalazłam tam to co chciałam znaleźć. Była to gruba książka z około czterystoma stronami. Może z niej dowiem się coś o swoim dzieciństwie. Podeszłam do biurka bibliotekarki wypożyczyłam mi tą książkę. Podziękowałam jej, a następnie otworzyłam ją i z otwartą książką wyszłam z biblioteki. Szłam przez długi korytarz czytając księgę. Nagle zdeżyłam się z czymś. Upadłam na ziemię. Popatrzyłam się na co wpadłam. Tym czymś a raczej kimś okazał się wysoki szatyn, o błękitnych oczach. Wyglądał na trochę starszego ode mnie.

-Uważaj jak łazisz niezdaro-skomentował po czym poszedł dalej.

Fenix(Zakończone)Where stories live. Discover now