Rozdział 2

3.9K 173 4
                                    

Obudziłam się gdy ktoś wszedł do mojego pokoju. Dlaczego ja nie zakluczyłam drzwi?

-Wasza książęca mość-wita się ze mną jakaś służąca

-Tak?

-Król i królowa wołają księżniczkę na obiad

-Dobrze. A teraz możesz zająć się swoją pracą-wyszła. Ubrałam pierwszą lepszą sukienkę oraz czarne baleriny. Przecież nie przyjdę na posiłek w spodniach gdyż jak to mówi moja mama na posiłki i na ważne spotkanie muszę mieć ubraną suknię. Zakluczyłam drzwi od mojego pokoju i poszłam do jadalni. Gdzie przy ogromnym stole na krzesłach siedzieli moi rodzice oraz rodzeństwo.

-W końcu jesteś -stwirdza mój kochany braciszek

-Nie widać maluszku-jak ja lubię go drażnić

-Hej mam piętnaście lat i jestem od ciebie wyższy-mówi mój braciszek

-Chciałbyś. Ale to ja jestem przyszłą królową, a nie ty

-Bo ty urodziłaś się jako pierwsza

-Dosyć. Przestańcie się kłócić-i jak zawsze rodzice muszą przerwać naszą kłótnię.

Siadam na przeciwko mojej małej siostry i zaczynam jeść posiłek.

-Gdzie idziesz?-pyta się mnie matka, gdy wstaję od stołu.

-Do biblioteki po tą księgę, której zasady kazaliście mi się nauczyć

-Miłej nauki-mówi mamusia gdy wychodzę z pomieszczenia.

Idę do biblioteki znajdującej się w moim domu. Wchodzę do niej i zaczynam szukać książki, której i tak prawdopodobnie nie będę czytać. No może przeczytałam ją trochę, ale tylko kilka stron. A wtedy odłożę ją na regał i tam będzie stała. Aż do dnia, w którym nie będę miała co robić i ją zaniosę na swojej miejsce. Szukanie tego starego druku zajęło mi około dwudziestu minut. Gdy w końcu ją znalazłam zaniosłam ją do mojego pokoju. Wyrzuciłam na łóżku i położyłam się koło niej. Otworzyłam ją na pierwszej stronie i zaczęłam czytać. Po dosłownie dwóch stronach zaczęły mi się kleić oczy. Zamknęłam księgę i zasnęłam. Obudziło mnie pukał do mojej sypialni . Kto się dobija do moich drzwi. No przecież gdy weszłam do mojego królestwa zakluczyłam za sobą drzwi. Dzięki temu ktoś teraz mnie obudził. Lepszej pobudki nie mogłam sobie wyobrazić. Już nawet wolę tą wkurzającą muzykę budzika niż to.

-Co tym razem?-podchodzę do drzwi i przekręcam klucz. Otwieram je. I widzę w nich moją siostrzyczkę

-Kamilo pobawisz się ze mną?-pyta się mnie

-Nie tym razem księżniczko. Musimy się przyszykować do kolacji

-A kto ma dzisiaj przyjechać?

-Prawdopodobnie wszystkie znane osoby naszej rasy i nie tylko

-Super-ja już wiem o co jej chodzi. Znów będziemy się z kogoś śmiać

-Nie wolno tym razem się z nikogo nabijać. Pamiętasz ostatni wykład rodziców

-Pamiętam

-W takim razie idź już do swojej komnaty gdzie na pewno czekają już służące by cię uszykować

-Na prawdę

-Tak. Uciekaj już ja też muszę się przygotować. Pa maluszku

-Pa siostrzyczko

Zamknęłam drzwi. O nie muszę zacząć szykować na te spotkanie. Dlaczego nie mogę zostać w moim pokoju, zamówić pizzę i oglądać jakiś serial. No przecież mój tytuł mi na to nie pozwala.

***
Ubrana w kremową suknię z dodatkiem koronki. Stoję przed schodami, którymi mam zejść do sali balowej, która na tą okazję została zamieniona w jadalnię. Denerwuję się tym co za jakiś czas nastąpi. Robię pierwszy krok i schodzę do komnaty. Gdy jestem już w środku wszyscy dają mi prezenty i składają życzenia urodzinowe. Następnie według tradycji zaczynają się tańce, które zaczyna zawsze następczyni lub następca tronu razem z rodzicem. W tym przypadku jestem to ja i mój tata.

Fenix(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz