Eldarya - odcinek 26

286 16 91
                                    

Cześć, dzień dobry czy tam dobry wieczór!

Byłam pewna, że dziś nie dostaniecie tej opinii, ale jednak jest xd

Dla niewtajemniczonych, notki mogły już zniknąć, powiem czemu miało jej nie być...

Wkurwił mnie błąd na polskiej wiki, który dla mnie, czyli osoby, która chciała mieć jak najwięcej na lovo z Lancem, był po prostu nie dopuszczalny, nie chce się na ten temat rozpisywać więc macie zrzut ekranu z notki:

Wkurwił mnie błąd na polskiej wiki, który dla mnie, czyli osoby, która chciała mieć jak najwięcej na lovo z Lancem, był po prostu nie dopuszczalny, nie chce się na ten temat rozpisywać więc macie zrzut ekranu z notki:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ale jednak mogłam sobie mimo to lovo jeszcze podbić, może nie jest to +40, ale +30 też mnie satysfakcjonuje.

Przejdźmy jednak do odcinka.

Czytając ile maany innym zeszło na ten odcinek, byłam trochę przerażona... Mając niecałe 2,4k maany, byłam pewna, że nie przejdę odcinka i tak się oczywiście stało, ale jako, że zabrakło mi niewiele by skończyć odcinek doładowałam, niestety dwa razy, maane, której nie zużyłam całej... Zeszło mi tylko 2900 maany, a byłam przekonana, że zejdzie dużo więcej. Moim zdaniem całkiem tani odcinek, zdarzało się, że schodziło więcej.

Ale jebać gadki o maanie... Pomimo wkurwu, odcinek bardzo mi się podobał, jest bezwątpienia jednym z moich ulubionych ♥ Zakochałam się, ale chyba bez wzajemności *płaczę* w postaci Lance, ale zawsze mam jeszcze Nevrę xd

Dobra, ale przejdźmy do bardziej szczegółowej, ale mniej szczegółowej niż zwykle i niż miała być tym razem, mojej opinii. ( Mniej szczegółowej, bo jak mówiła wkurwiłam się w pewnym momencie i miałam wyjebane na ten odcinek, ale w pewnym momencie się 'nawróciłam' dlatego teraz to piszę, ale nie spodziewajcie się dużej ilości treści ani fajerwerków...)

Na początku odcinka, jak byłam mega na niego napalona, wczuwałam się w Gardzie, co dla mnie jest proste w porównaniu do Su z Syfu, z którą w ogóle się nie potrafię wczuć. Momenty, gdy Garnek martwił się o WS, w moim przypadku oczywiście o Nevrę... Kurde... Po prostu czułam jej strach, jej negatywne emocje itd., mimo, że wiedziałam, że on i tak przeżyje.

Mam nadzieję, że to nie był dla was spojler, ze WS tak czy tak przeżyje.

Lance pomimo swojej, jak to Gardzia nazwała, dwubiegunowości od razu zdobył moją sympatie, która nie malała gdy znęcał się (ale czy to tak można nazwać?) nad naszą bohaterka, a gdy był dla niej miły to licznik sympatii wypierdalało mi w kosmos liczyłam nawet na jakieś... Romanse czy flirty... I z tym drugim nawet się nie zawiodłam, bo gdy było się dla niego miłym, można powiedzieć, że pokazywał swoje zainteresowanie w niektórych momentach Gardzią, a pod koniec odcinka z sytuacją ze smokami nawet jej nie odpychał! Mam szczerą nadzieję, że to się nie skończy tak, że Lance zostanie zabity czy uwięziony, czy może nawet ucieknie, a będzie nam dane oglądać go w tej grze dłużej, a może nawet przejdzie na 'jasną stronę mocy' z czego ja bym była zadowolona, już nie wspomnę, że byłabym uszczęśliwiona gdyby był 5 WS :D

Moja opinia o Grach BeemoovWhere stories live. Discover now