SFU - odcinek 12

244 19 49
                                    

W końcu jestem! "Wróciłam" i mam się dobrze xd

Minął prawie tydzień od premiery odcinka 12, ale mówiłam czemu będzie owiele później.

Tak czy tak, już jestem!

Od razu zaczniemy od mojego marudzenia. Początek odcinka u KAŻDEGO oprócz mojego WS (tzn. Kastiela) jest super. Nawet jen początek z Rayanem (w sumie bez niego) jest fajny i słodki, ale ten z Kastielem... To koszmar. No może nie koszmar, ale zrobiło mi się przykro, bo nadal traktował nas jak dupek. Cham jebany, tfu na niego XD

Na plus jest jednak to, że odcinek 12 dzieje się bezpośrednio po 11. Jakoś bardziej mnie to kręci niż skoki czasowe, oczywiście co chodzi o naszą różowa gierkę.

Przepraszam, ale głównie będę odnosić się do ścieżki Kastiela, bo to ją obejrzałam  (widziałam tylko początki odcinków z każdym WS).

To tak...

Rozkminy Su odnośnie Kasa i relacji z nim, mnie rozjebały. Ta dziewczyna zachowuje się jak desperatka. Chodzi mi głowie i to, że Su chce tak bardzo pragnie Kastiela, tak bardzo się w nim buja, że jest gotowa zsoatc jego "sex friends". Po prostu jak to przeczytałam chciało mi się tak bardzo śmiać i w sumie nadal mi się chce XD

Ale w sumie mnie to nie dziwi. W końcu ta laska czuje coś to faceta i godzi się na jego propozycje przez co zostaje jego dziwką na jedną noc XD

Jej uległość mnie rozwala. Wolałam jej ciekawską wersje z Liceum! Tak, w końcu to przyznaje, LICEUM BYŁO LEPSZE!

Dobra, ale wróćmy do tematu xD

Trzeba przyznać temu odcinkowi jedno, nie ma w nim zapychaczy, a jeśli są to nie rzucają się w oczy i nie są irytujące. Czuje się trochę jakby Beemoov czytało to co pisze i pozbyło się dla mnie zapychaczy XDDDD

A i jeszcze akcja dość szybko się rozwija, bo na początku wychodzi brak sieci. Moim zadaniem sam pomysł to po prostu brak koncepcji na odcinek i uznanie, że w sumie to można wszystko rozwiązać brakiem kontaktu telefonicznego. Jestem pewna, że bimóf był tak pod wrażeniem tego pomysłu, że sam za niego przyznałby sobie nagrodę xD

W odcinku otrzymujemy w sumie tylko zakończenie wszelkich "problemów" i dram, tzn. Tego z Kastielem i naszymi bff.

Jedyna rzecz której nie rozumiem: Roza i Aleksy znają się osiem lat? To oni mają po 25 lat? Przecież chłopcy przyszli do szkoły w wieku 17 lat? Na pewno nie 16 lol xd

Hm... Jest coś jeszcze ciekawego o czym można wspomnieć? A! Tak, jest!

Nie chcę się rozgadywać na temat spotkania z Aleksym i Roza, czy rozmowa z Niną, gdy jesteśmy same w kawiarni, dlatego teraz przejdzmy do tego co ja sądzę o mini "dramie" z Hyunem i jego rodzicami.

Moim zdaniem to rozumowanie Hyuna, że jego rodzice to idealny przykład idealnej miłości i dlatego nr mogą się rozstać, to trochę głupota... Bynajmniej tak jak odebrałam te sytuacje. Moim zdaniem to pokazuje jego infantylność? Nie wiem czemu, ale po prostu uważam to za dziecinne. Chodzi mi o to dokładniej, że on mówił to tak jakby to był koniec świata i koniec miłości na świecie, bo skoro jego rodzice, taka idealną para, się rozwodzą to to na pewno oznacza koniec miłości.

Jezu nadal uważam to za absurdalne 😂😂

Dobra oprócz tego chce powiedzieć wam swoje zdanie na temat Kastiela. Moje serduszko jest uradowane po końcówce odcinka. Jego przeprosiny... może nie był to romantyczny moment, ale samo to, że przyszedł... Mega. Moim zdaniem tą sytuację w porządku rozwiązało Beemoov, Kastiel zapewnił nas o swoich uczuciach, powiedział swoje obawy na temat tego, że nie chce związku na odległość, a to będzie nie uniknione itd.

Moja opinia o Grach BeemoovWhere stories live. Discover now