Eldarya - odcinek 9 i 10 + Eventy Świąteczne 2021

132 12 40
                                    

O esu, znów zbiorówka, ale jak widzicie wracam... 

Po miesiącu od zawieszenia, ale no cóż, owszem mój powrót mógł nastąpić wcześniej, ale nie wiedziałam co mam napisać...

BA! Nadal nie wiem, co znacie moje zdanie na temat obecnej sytuacji Eldaryi, ale mimo to jestem tu by dalej narzekać.

Nie znudziło wam się czytanie prawie tego samego od kilku części? XD

Odcinki nie wiele wnoszą, szczególnie 9., ale o 10. można już coś nie co powiedzieć.

Ale po kolei, odcinek 9.

Jestem zażenowana, ze musze się na jego temat wypowiadać, na prawdę.

Te odcinki są niby długie, ale krótkie - chodzi mi o... mało akcji?

Odcinek 9 w pigułce: Info o misji, treningi (czyli większa część odcinka - ta niezbyt ciekawa) i kisski z WS, tylko te punkty poruszę, a to i tak sporo jak na mnie XDDD

Misja... Przyznam szczerze, że byłam w szoku o takim posunięciu. Akcja dziejąca się na Ziemi?

Nie mówię, że to coś bardzo złego, ale... Coraz bardziej fabuła zaczyna się plątać i sama w sobie gubić, bo w końcu odesłanie Garnka na ziemie nie było niemożliwe, czyli antagonista TO miał rację.

1:0 dla wiarygodności dla Lance'a w TO.

Treningi:

Jeśli ma się na WS Lance'a to pewnie rozumiecie mój ból jak okazało się, ze będzie z nami Mathieu... Nie lubię tej postaci, przepraszam, i nie umiem się do niego przekonać.

Sam w sobie trening był... Nudny. Wręcz błagałam by się szybko skończył.

Ten z Nevrą najbardziej mi się ze wszystkich podobał, nie mogę konkretnie powiedzieć czemu, ale tu chyba zadziałała moja miłość do skrytobójców.

Huanh Chu pomijam, bo jeszcze bardziej się nudziłam niż przy treningu opierającym się na walce.

I został nam ten z Leiftanem... Nie będę ukrywać - działanie mocy daemona jest... Przesadzone, za mocne, powinno zostać osłabione, jakiekolwiek ograniczenia? Bo możliwość formowania mocy w cokolwiek, jest bez sensu.

Robią z Garnka jeszcze większą Wattpadową Mary Su, która jest najlepsza, najpiękniejsza i najważniejsza.

Mam dość takich bohaterów...

Sam koncept ustawiania jej w centrum jako nadzieja dla Eldaryi mnie męczy i już nudzi, raz to przeżyliśmy to po co robić to znowu?

Przejdzmy jednak do najważniejszego wydarzenia z odcinka, czyli pocałunku z WS.

Przypominam - moim WS jest ten najmniej logiczny moralnie czyli Lance i na nim będę opierać te część opinii.

Krótka i nielogiczna była ta scena...

Skrzyżowanie dróg, myśli Garnka o tym jakby było romantycznie jakby ją tu znalazł i oczywiście ją znajduje tam.

Garnek bierze w końcu sprawy w swoje ręce go całuje, on oczywiście jest w szoku, ale odwzajemnia ten pocałunek.

On się nieco gubi, że to nie odpowiedni moment, na co Garnek, że ona chciała to to zrobiła, bo mogą nie mieć więcej okazji na co on chyba przytakuje (nie pamiętam dokładnie, przepraszam).

I potem dowiadujemy się, że będzie misja gdzie będą musieli udać się na ziemie.

///

Jako, że 10 odcinek to bezpośrednia kontynuacja, wyjątkowo będę lecieć z opinią dalej, a Ilu będą później wszystkie razem.

Moja opinia o Grach BeemoovWhere stories live. Discover now