‧͙⁺˚*・༓☾ 8 ☽༓・*˚⁺‧͙

70 11 2
                                    

Kiss me, I don't care if it hurts.

\/\/\/\/\/\/\/\/

Z moich ust wydobył się przeciągły jęk

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z moich ust wydobył się przeciągły jęk. Odruchowo podkurczyłem swoje nogi, tym samym uderzając ciemnowłosego demona prosto w krocze.

Piekielny sługa odskoczył do tyłu i syknął z bólu. Swoją drogą, wyglądało to całkiem komicznie, więc nie powstrzymałem się od krótkiego parsknięcia. Natychmiast ucichłem, gdy tylko Yoongi zmroził mnie wzrokiem.

Jeszcze chwile temu, pochylony nad leżącym mną brunet opatrywał moją nogę. Nie pamiętam, jakim cudem właśnie znalazłem się w swoim osobistym domku w towarzystwie mojego osobistego stróża. Ostatnie, co udało mi się zapamiętać, było wypicie przeze mnie łyku eliksiru od Namjoona, który zostawiłem sobie na czarną godzinę i ponowne przejście przez bramę, dzielącą dwa światy.

Moja noga była zabandażowana gazą opatrunkową, na której widoczna była pokaźna plama krwi. Pytająco popatrzyłem na demona, który gorączkowo odwijał bandaż z mojej łydki, lecz nie doczekałem się żadnych wyjaśnień.

Po chwili moim oczom ukazała się otwarta, głęboka rana, widniejąca na mojej nodze. Na sam widok zrobiło mi się słabo. Mogłem przysiąc, że już wdarło się tam jakieś zakażenie. Odwróciłem wzrok, a Yoongi odkaził ranę i kolejny raz założył prymitywny bandaż.

— Znalazłem cię nieprzytomnego w cierniach obok bramy — zaczął. — Oczekuję jakchiś wytłumaczeń. Bylebyś miał dobry powód, bo w przeciwnym razie, nie ręczę za siebie.

— Byłem u Namjoona — usiadłem na łóżku, opierając się o zagłówek.

— Wiem.

— Dostałem eliksir niewidzialności.

— Wiem — starszy wydawał się coraz bardziej poddenerwowany.

— I przedostałem się przez bramę i-

— Jimin! — Przerwał mi. — Mów prawdę! Nie mógłbyś przedostać się na drugą stronę ot tak.

— A co j-jeśli — jąkałem się. — Naprawdę to zrobiłem?

Położyłem swoją drobną dłoń na podbródku siedzącego obok demona, by potem obrócić jego głowę tak, aby patrzył prosto w moje oczy.

Ten niewinny ruch zmienił cały bieg zdarzeń.

Gdy nasze spojrzenia się spotkały, czas się zatrzymał, liczba uderzeń na minutę mojego serca znacznie wzrosła, a powietrze jakby zgęstniało.

Nie czekaliśmy ani chwili. To wydarzyło się zbyt szybko, bym mógł jakkolwiek zareagować.

Zwłaszcza że do mojej głowy nawet nie przyszła myśl, by się sprzeciwić.

Brunet zachłannie wpił się w moje usta, a swoje dłonie umiejscowił na mojej potylicy. Swoim językiem delektował się smakiem moich pełnych warg, a z jego, jak i moich ust, wydobywały się liczne mlaśnięcia i pomruki.

Jego wargi były chłodne i wysuszone, a ja chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie. Jedna z moich rąk owinęła się na karku Yoongiego, a palce wplotłem w jego ciemne włosy.

Moja druga ręka powędrowała na udo demona, a gdy nie dostrzegłem z jego strony cienia sprzeciwu, przeniosłem ją nieco wyżej i już po chwili znajdowała się pod jego, jak zwykle w części rozpiętą, czarną koszulą.

Gdy zabrakło mi tchu, delikatnie odsunąłem się od ust Mina, by złapać oddech. Starszy, ciężko oddychając, oparł swoje czoło o moje i wbijał wzrok prosto w moje oczy.

Oparłem głowę na jego ramieniu, a swoją dłoń przesunąłem na plecy i w tym momencie dostrzegłem krótki błysk zielonego światła w jego oczach. Od razu przypomniałem sobie moment, w którym po Sądzie Ostatecznym przybyłem tu, gdzie jestem aktualnie i po raz pierwszy zobaczyłem Yoongiego. Tyle że teraz nie było w pobliżu żadnego światła, które mogłoby odbijać się od jego ciemnych tęczówek.

Ale moja ręka sunęła coraz to wyżej, do momentu, w którym natrafiłem na pewną wystającą, kościstą część niedaleko łopatki demona. Podniosłem głowę i pytająco popatrzyłem w jego oczy. Mimo widocznego blasku wydawały się puste i nieobecne.

Nie miałem zamiaru wyjąć dłoni spod jego koszulki, na co piekielny sługa z całej siły ścisnął mój nadgarstek, a moją rękę położył na swojej.

W tym momencie jakby zamarł. Jego powieki zaczęły się zamykać, więc po chwili nie widziałem tych pięknych, błyszczących oczu. Jego głowa odchyliła się lekko w prawo...

Zemdlał.

Potężny i ponoć szanowany przez samego Lucyfera demon, zemdlał i muszę przyznać, że wcale nie na mój widok.

\/\/\/\/\/\/\/\/

Polsacik

Czy ktoś z was może wie, skąd tak nagła zmiana w relacji Yoonminów? U mnie trzeba czytać uważnie drogie dzieci, bo lubię zostawiać nawiązania i nic nie bierze się znikąd.

682 słowa 🖤🥀

PS. Nie wiem kiedy będzie następny rozdział, ale na pewno nie za prędko.


·٠ Kill me softly • Yoonmin ٠·Where stories live. Discover now