‧͙⁺˚*・༓☾ 6 ☽༓・*˚⁺‧͙

90 15 4
                                    

But your wings are the devil's

\/\/\/\/\/\/\/\/

\/\/\/\/\/\/\/\/

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Yoongi

— Był tu. Gadaj, co mu dałeś — warknąłem na Namjoona. — Myślałem, że zostały ci jakieś resztki mózgu.

— Nie spinaj się tak. Złość piękności szkodzi. Jeszcze trochę, a ten twój chłopak nie będzie cię chciał.

— To nie jest mój chłopak.

— Tak? W takim razie czemu się tak o niego martwisz? Przejrzałem cię. Gdybyś nie myślał o nim całymi dniami i nocami, nie obchodziłoby cię, co robi i gdzie jest.

— Nic nie rozumiesz. Nie chce być wygnany.

— Zasady są po to, żeby je łamać. — Zacytował. — Jeśli to jego wygnają, tobie przyznają kogoś innego. Jesteś za ważny, by skończyć w pierdlu — prychnął.

— Dobra, zamknij się już i mów co mu dałeś.

— Nadal się przejmujesz? Będzie tak jak z tą śmiertelniczką, z którą-

— Zamknij ten ryj albo ja cię uciszę.

Gestykulując, handlarz zamknął swoje usta na kłódkę, niewidzialny klucz wyrzucił na ziemię, po czym cegła po cegle zbudował na nim dom.

— Dobrze, teraz na spokojnie porozmawiajmy — zacząłem. — Co dałeś Jiminowi do jasnej cholery.

Nie otwierając ust, wybełkotał kilka niezrozumiałych zdań.

— Ne oge mić — pokazał na swoje wargi.

Załamany opadłem na krzesło. Gdybym go nie znał, pomyślałbym, że jest co najmniej głupi. Jednak Namjoon bardzo dobrze ukrywał prawdę, za maską dziwnego czarodzieja. Szczycił się sprytem i wysokim ilorazem inteligencji. Teraz po prostu chciał ukryć prawdę.

— Już ci pozwalam — przewróciłem oczami.

Uśmiechnął się szeroko.

— Młody chciał się wtopić w otoczenie — Odparł. — Niestety nie umiem tego pojąć. Piękna buźka, szczery uśmiech...

— Eliksir niewidzialności? — Momentalnie podniosłem się z krzesła. — Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiłeś? 

Zdezorientowany handlarz przecząco pokręcił głową.

— Chciał się przedostać na drugą stronę — dokończyłem.

Zamarł. Jego oczy zaświeciły fioletowym blaskiem, a on sam upadł na krzesło, na którym jeszcze niedawno siedziałem. Jego twarz znacznie zbladła. Malowało się na niej wiele uczyć, które obecnie targały przerażonym czarodziejem. Schował głowę w dłoniach, jednak zapomniał o złotym monoklu, który pomagał mu w widzeniu na jedno oko. Szkło pękło, raniąc wnętrze jego dłoni.

— Nie, nie, nie, nie... — Powtarzał, przyglądając się małej kropli krwi, spływającej po jego ręce. — O Szatanie, dlaczego?! — Jęknął, pociągając nosem.

— Nie powiedział ci? — Zapytałem. Nie miałem czasu na słuchanie lamentów nad kroplą krwi.

— Nie... Może poszukajmy pozytywów! — Zawołał, przyciskając do swojej dłoni jednorazową chusteczkę. — Nie przedostanie się przez barierę. Skoro Najwyższy wyznaczył mu takie fatum, nie może się sprzeciwić.

— Złapią go.

— Dobra tam. Chcesz się czegoś napić? — Wbijał wzrok w podłogę. Mimo jego spuszczonej głowy muszę przysiąc, iż widziałem jego szyderczy uśmiech.

— Nie mam czasu — odparłem.

Wstał z krzesła i nonszalancko przysunął je do stołu.

— Ależ masz — zniknął między półkami. — To, co zwykle?

— Niech będzie — przewróciłem oczami.

Gdy zacząłem się niecierpliwić i miałem coraz większą ochotę, by bez słowa wyjść z namiotu, fioletowowłosy pojawił się obok mnie. Podał mi szklanice z buzującym trunkiem i uśmiechnął się ironicznie. Coś przede mną ukrywał, ale nie miałem zamiaru dalej dociekać.

Na raz wypiłem cały napój. Miał niecodzienny, słodki posmak, definitywnie to wcale nie był zwyczajny trunek z przepisu osobliwego handlarza.

— Co to? — Odłożyłem naczynie na stół.

— Chcesz, żebym podał ci cały mój nowy przepis? Podobno nie masz czasu.

Niezwłocznie wyszedłem z namiotu. Targały mną mieszane uczucia. Z jednej strony wiedziałem, że nie mam szans w starciu z naszym prawem, a jednak coś mi podpowiadało, że powinienem znaleźć Jimina.

Musiałem znaleźć Jimina.

\/\/\/\/\/\/\/\/

Ten rozdział był  wyjątkowo krótki.

W następnym nareszcie zobaczycie, co się dzieje z Jiminem.

Przy okazji - Nie uważacie, że moje opowiadania są jakieś takie chaotyczne? Ja, gdy to czytam, mam wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko i dodaję za mało opisów.

678 słów 🖤🥀

PS. Ktoś z was wie, jaką postacią się inspirowałam kreując Namjoona? (psst, to postać z gry)

(Domcieu i Julka cicho być)


·٠ Kill me softly • Yoonmin ٠·Where stories live. Discover now