Rozdział 10

3.7K 167 15
                                    

Matthew

– Proszę. – Podaje jej kubek ze świeżo zaparzoną herbatą.

– Tak bardzo cię przepraszam. – Patrzy na mnie z żalem wymalowanym na twarzy.

– Cóż, ja też nie jestem bez winy. – Śmieje się lekko i siadam tuż obok niej na kanapie – chyba jestem ci winien wyjaśnienia – zaczynam, czuje jak natychmiast moje ciało zaczyna sie spinać.

– Hm? – bierze łyk i mierzy mnie wzrokiem. Spuszczam swój natychmiast na podłogę i zawieszam go w jednym punkcie.

– Ta dziewczyna... Te wszystkie noce. Chodziłem do klubów i to tam poznawałem te wszystkie kobiety. Było to coś w stylu odskoczni. Odskocznią od przeszłości. – Mój glos cały czas drży, a jej oczy mimowolnie rozszerzają się do wielkości rozmiarów piłeczki pin pong owej – zrozumiem, jeśli będziesz chciała odejść, ale wiedz, że ja nie chce już tych wszystkich kobiet. Chce dorosnąć. Jestem gotów dorosnąć dla ciebie, dla Katy. – Odważam się delikatnie dotknąć jej dłoni.

– Może pora, abyśmy razem wreszcie dorośli? – nasze tęczówki krzyżują się ze sobą. Lekko kiwam głową, a delikatny uśmiech wychodzi na moje usta.

– Przepraszam – mówimy w tym samym momencie, co budzi w nas śmiech – może jakiś film? – proponuje, przysuwając się niemal, że niewidocznie do dziewczyny.

– Zależy jaki – rzuca widocznie rozbawiona i odkłada kubek na stół.

– Zgaduje, że horror odpada, więc jakaś komedia? – włączam telewizor i opieram się o kanapę.

– Racja – potwierdza i siada wygodnie.

Podczas trwania filmu kładę głowę na jej kolana jak mały chłopiec. Jej delikatne dłonie głaszczą moje włosy. Można powiedzieć, że siedzimy jak starzy, dobrzy kumple. Jej wzrok cały czas jest wlepiony w komedię. Częstuje się popcornem, który znajduję się w srebrnej misce.

– Podziel się trochę – mówi rozbawiona i obdarza mnie kuksańcem.

– Ała – narzekam i masuje "obolałe" miejsce – już, już – podaje jej miskę i częstuje się przekąską.

Wygląda słodko w tej postaci. No może dlatego, że jeszcze z żadną kobietą, nie spędziłem wieczoru, w ten sposób. Kiedy komedia się kończy, mój wzrok ląduje na zegarku.

– Chyba będę musiała się zbierać – odpiera, przeciągając się.

– Już? – patrzę na nią miną zbitego psa.

– Jest juz późno. – Wzdycha i powoli wstaje.

Leniwie podnoszę się i gdy chce już dać propozycje noclegu, powstrzymuje się. Wiem, że pewnie, gdybym jej to zaproponował, odmówiłaby. Idę w kierunku drzwi i sięgam po jej płaszczyk. Pomagam założyć go na jej delikatne ciało. Wygląda tak pięknie. Na pożegnanie przytula mnie, a ja mogę po raz ostatni tego wieczoru zaciągnąć się tym cudownym zapachem. Gdy opuszcza moje mieszkanie, zamykam drzwi.

Kiedy wchodzę pod zimny prysznic, czuje, jak wszystkie emocje powoli wyparowują z mojego ciała. Sięgam po żel pod prysznic i starannie myje swoje ciało. Umyty zakładam na siebie świeżą piżamę. Staje w lustrze, przeczesuje jednym gestem ręki swoje brązowe włosy. Szeroki uśmiech wkrada mi się na twarz. Wyciągam z kubka małą szczoteczkę i zaczynam starannie szczotkować zęby.

Po wykonaniu wszystkich czynności opadam na miękkie łóżko. Kłębki myśli tlą się w mojej głowie. Co ja właściwie robię? Szaleje za dziewczyną, którą nie tak dawno traktowałem, jak przedmiot. Myśli o Emily przeprawiają mnie o szybkie bicie serca. Przymykam oczy i czuje, że odpływam. Odpływam z myślą o kobiecie, która zawładnęła moim sercem.

Pomóż mi odnaleźć siebie [Zakończone]Where stories live. Discover now