#8

374 16 2
                                    

Ból kostki przeszedł. Czułam się wręcz rewelacyjnie. Teraz siedzę sobie w szatni. Przebrałam się w czerwone dresy i wyszłam na hale
- Jak tam kostka?- Od razu podbiegla do mnie Miram
- Dobrze, już mnie nie boli, a co ty taka szczęśliwa
- Dobry humor mam po prostu- uśmiechnęła się
Czyżby coś było pomiędzy nią a Martinusem?

🏠W domu Rose🏠
- Za tydzień zaczyna się trasa koncertowa, trzeba się mocno przyłożyć- powiedział menadżer M&M- A jak tam kostka Rose?- dodał
- Już mnie nie boli, dziękuję- Uśmiechnęłam się ciepło
- Dobra my się zbieramy do hotelu
- Możemy zostać?- spytał tinus 
- Jasne
- Mam prośbę- rzekłam
- Słucham?- powiedział menadżer
- Moglibyście podrzucic mnie do sklepu?
- Oczywiście
- Jadę z wami!- krzyknął Marcus a ja się zaśmialam

🏣W sklepie🏣
- Marcus ja tu przyszłam po Jakieś rzeczy żeby zrobić obiad a nie po słodycze
- Ale ploseee, te żelki są pyszne
- Marcus nie
- Plose polose, Roseee- błagał
- No dobra- zaśmialam się
Marcus włożył do koszyka jeszcze żelki i ruszyliśmy do kasy.
Po zapłaceniu wyszliśmy ze sklepu i wsiedliśmy do auta
- Zawieść was do domu?
- Tak poproszę- Uśmiechnęłam się a Kjell odwzajemnił uśmiech ( Kjell to  tata M&M, a Menadżer to Robin Bae)
🏠Dom🏠
Gdy weszliśmy do domu widok który zastaliśmy był odrażający. Martinus i Miram uprawiali sex i to jeszcze na blacie kuchennym
- Czy wy jesteście normalni?! W moim domu?!- krzyknelam wkurzona a Miram i Martinus zaczęli się szybko ubierać
- Martinus! Co to kurwa znaczy- krzyknął Marcus
- To nie tak- powiedziała zawstydzona Miram
- Wypierdalajcie z mojego domu w tej chwili!- krzyknelam
- Ale Rose- powiedziała Miram
- Bez żadnego ale, natychmiast!
Miram i Martinus ubrali się i wyszli.
- Co to kurwa za akcja- powiedział Marcus łapiąc się za głowę
- Nie wiem, ale ma moim blacie kuchennym jest sperma- gdy to powiedziałam Marcus zaczął się śmiać- Jezu, i to jeszcze w moim domu
- Daj sprzątne Ci to
- Weź jutro wracają moi rodzice z delegacji, Selena i Amanda są u babci bo w szkole piszą egzaminy i jest wolne cały tydzień i wracają za cztery dni a Sam wyjechał sobie gdzieś
- To posprzatamy dom!- krzyknął zadowolony Marcus
- Że co? Marcus i sprzatanie? Chyba śnie
- No co? Lubię sprzątać, przy okazji podlize się twojej mamie
- Yyy po co? - zasmialam sie
- Żeby mnie lubila
- Oj Marcus Marcus, no to bierzemy się za sprzątanie
-----------------------------------------------------------
- No i gites, mieszkanko wygląda Zajebiście- powiedział Mac
- Num, Jezu Ale już późno, jest prawie 21, długo sprzątalismy
- Mogę zostać u Ciebie na noc?- spytał Marcus poruszając znacząco  brawami
- Śpisz w pokoju gościnnym

🌙Noc🌙
Jest ogromna burza a ja strasznie się boje. Postanowiłam pójść do Marcusa. Weszlam do pokoju w którym spał
- O Rose, co się stało?- powiedział Marcus spoglądając na mnie. Nie spał korzystał z telefonu
- Mogę się z Tobą położyć?- spytałam nieśmiale- jest burza i strasznie się boje- dodalam
- Jasne chodź- powiedział z uśmiechem odslaniając kawałek pościeli
Szybko wskoczylam obok Marcusa i polozylam mu się na klatkę piersiową
- Pisałem z tatą, jutro mamy na 11 bo będą jakieś zawody
- Oki
- Teraz to chyba oboje nie zasniemy- zasmial się a ja z nim

☀Rano☀
Rano Obudził mnie hałas z dołu.
Zeszlam na dół i ujrzałam tam....

Hii
Mam nadzieję że rozdział wam się spodobał.
518 słów
niewkurwiaj wyczekiwany specjalnie dla ciebie hahah❤️

First Kiss/ Marcus GunnarsenWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu