friendship

3K 200 17
                                    

Taehyung stał właśnie przed drzwiami na wydział fotograficzny. Umówili się z Jeonggukiem, żeby razem wrócić do domu, po drodze wchodząc po jakieś jedzenie na wynos. Postanowili zrezygnować z kolejek na uczelnianej stołówce, szczególnie że nie mają dzisiaj już żadnych zajęć. Z wielką teczką przewieszoną przez ramię i w oversize'owej koszuli przyciągał wzrok połowy studentek. Akurat przeglądał Instagrama, kiedy usłyszał za sobą melodyjny głos bruneta.

- Nie powinieneś ubierać się tak dobrze na zwykłe wykłady, teraz wszyscy cię podziwiają.

- A nie mogą?

- Tylko dla mnie powinieneś tak dobrze wyglądać. I przy okazji, mamy dwa tygodnie na zrobienie kilku zdjęć do portfolio, mam nadzieję że zechcesz być moim modelem.

- Z przyjemnością. Jesteś świetnym fotografem, więc jestem pewien że poradzisz sobie najlepiej.

- Może, ale to tylko dlatego, że będę miał najpiękniejszego modela.

- No już mi tak nie dodawaj casanova. Chodź bo jestem głodny.

Razem skierowali się w kierunku wyjścia z miasteczka akademickiego. Mimo że bardzo chcieli, to nie mogli złapać się za ręce. Na pewno nie wszyscy przyjęliby dobrze dwóch dorosłych facetów, chodzących za ręce, jako coś normalnego. W sercach nadal czuli iskierki po wczorajszych przeżyciach na dachu. Oboje byli szczęśliwi, że znowu mogą cieszyć się swoją obecnością i miłością. Złożyli sobie obietnicę. Dlatego teraz z uśmiechami na ustach szli w kierunku Chińskiej Patelni, zmęczeni po dzisiejszych zajęciach.

***

- Co będziemy dzisiaj robić Ggukie?

Szli z siatkami z jedzeniem w kierunku mieszkania starszego, mimo że dla Taehyunga to był również dom Jeongguka. Postanowili złożyć zamówienie na wynos, żeby w domu tylko zakopać się pod kocami i razem cieszyć obiadem.

- Wychodzę wieczorem  - odpowiedział, kiedy weszli do klatki schodowej. - Kumpel z Daegu przyjechał, obiecałem pójść z nim na piwo. Wybacz.

Spojrzał na niego przepraszająco i cmoknął lekko w usta. Kim tylko zrobił minę biednej kaczuszki i zaczął wchodzić po schodach. Nagle jednak w jego głowie zrodził się szaleńczy pomysł.

- Zaproszę Chunghę na noc!

- Nie głupie, tylko proszę nie upij się za bardzo. Z tego co pamiętam macie jutro coś malować na zajęciach.

-Gguk, czy ty masz mnie za jakiegoś niewyżytego alkoholika? Chun kupi tylko jedną butelkę wina, ale pewnie nawet jej nie opróżnimy całej.

- No niech ci będzie. Ale ani mi się śni cię potem niańczyć, jak będziesz skacowany.

- Wiem, że kłamiesz.

Jeongguk odczekał chwilę zanim odpowiedział.

- Masz rację.

W międzyczasie zdjęli kurtki i buty, po czym udali się do kuchni. Tofelek wyraźnie cieszył się, że jego właściciele wrócili do domu. Jeongguk zrobił im herbatki owoce i już po dziesięciu minutach siedzieli na kanapie ze splątanymi nogami i pudełkami z chińszczyzną. Po skończonym posiłku odstawili tylko kubki do zlewu, wyrzucili pudełka i po raz kolejny położyli się pod kocem na kanapie, tym razem przytuleni. Taehyung chwycił ze stolika telefon i odszukał konwersację z przyjaciółką.

You're my destiny ⭐ TaekookМесто, где живут истории. Откройте их для себя