☆Farewell☆

3.6K 305 315
                                    

Nadszedł czas by wracać do Seulu.
Taehyung był spokojniejszy, gdy wiedział że ma przy sobie Jungkooka. Jednak świadomość, że Jiseok nie został jeszcze złapany bardzo go denerwowała, wierzył iż wkrótce policja złapie go i będzie mógł mieć w końcu spokój od życia w strachu.

Gdy wrócili do stolicy Taehyung wrócił z przyjaciółmi do ich apartamentu. Jungkook musiał z Tao, Krisem oraz Layem odrazu iść się zameldować trenerowi Choi.

Kim niepewnie kroczył po swoim mieszkaniu, nie czując się w nim dobrze.
Sama myśl, że obok mieszkał Jiseok nie dawała mu spokoju. Tym bardziej, że nie było przy nim Jungkooka.

Był ciekawy jakie informacje udało się zdobyć policji.
Usiadł wygodnie na kanapie przeglądając nowe kolekcje, które zostawił mu Yoonwoo do przejrzenia.
Zawsze podziwiał Woo za jego zaangażowanie do pracy. Przez ostatni czas on zaniedbał swoje obowiązki przez co czuł się trochę źle.

Czas spędzony na wyspie Jeju był najlepszym czasem jaki mógł spędzić przez swoje wszystkie lata, tym bardziej kiedy towarzyszyli mu najbliżsi i Jungkook. Dzięki temu on i Jungkook mogli zmocnić swoje głębokie uczucie.
Taehyung odzyskał Jungkooka, a Jungkook odzyskał Taehyunga.

Blondyn uśmiechnął się do siebie na wspomnienia z plaży, gdzie on i brunet zawarli swoje przed małżeńskie śluby.
Dźwięk odblokowanych drzwi spowodował, że Taehyung spojrzał w kierunku drzwi, gdzie zobaczył Gucika.

- Witam panie Kim, miło pana widzieć w domu - przywitał się asystent z uśmiechem na ustach.

- Hej Gucik - Kim przywitał asystenta. - Masz jakieś nowości? - zapytał wracając wzrokiem do gazety. Gucik podszedł siadając na przeciwko Taehyunga.

- Właściwie to tak - rzekł uważnie patrząc na blondyna, który spojrzał na niego unosząc brew. - Wyjazd do Nowego Yorku został przełożony - dodał, a Kim przez chwilę zaczął zastanawiać się nad tym co mówił Gucik.

- Wyjazd? - zapytał zaskoczony. - Na kiedy?

- Kiedy agencja dowiedziała się o pana powrocie przełożyła go już na jutro - wyjaśnił, a Kim nie za bardzo rozumiejąc nagłego pośpiechu przez agencje wstał zdenerwowany.

- Dopiero wróciłem. Nie mogę teraz wyjeżdżać. Tym bardziej na tak długi czas - powiedział patrząc na asystenta ze zdenerwowaniem.

- Ale sam pan wyraził zgodę na ten wyjazd - rzekł obronnie.

- Wiem.. ale w ogóle nie jestem na ten wyjazd przygotowany - westchnął ciężko. - Co ja powiem Jungkookowi? - zapytał samego siebie. Taehyung czuł się zły na samego siebie za to, że zgodził się na ten wyjazd.

- Jakoś pan mu to wyjaśni - mruknął asystent wstając ze swojego miejsca. - Pan Kim Jongin również tam jedzie, ale dopiero za tydzień - dodał patrząc na Kima.

- Jongin też ostrzymał propozycje? - zapytał zaskoczony, a Gucik przytaknął głową. - Dobrze... a o której ma być ten lot?

- O jedynastej - odpowiedział. - W takim razie widzimy się jutro, panie Kim - asystent posłał Kimowi niejasne spojrzenie, a następnie opuścił mieszkanie Kima, który nie czuł się gotowy do żadnego wyjazdu.

- No chciałem ci to ostatnio powiedzieć, ale wiele się wydarzyło - westchnął Jongin wlepiając wzrok w swój kubek.
Taehyung siedząc nad swoim, upił łyk zielonej herbaty.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz