☆HunHan☆

2.1K 217 54
                                    

Samotny ten dzień wydawał się dla Luhana, który małymi kroczkami szedł wzdłuż niekończącej się plaży.
Smutek i przelewające się słowa na niewidzialnych kartkach odpływają, jak każda nowa fala. Jest tak wiele słów i uczuć żeby zdołać je zapisać na jednej kartce.

Smutek w oczach Luhana zasmucał nawet wiatr,który otulał go swoim ciepłem, a on ze spokojem mógł to wyczuć.

Zatrzymał się na brzegu plaży, gdzie mała fala wody zamoczyła jego stopy.

- Morze czy Sehunie kiedyś mi wybaczy? - zapytał patrząc na zapierający wdech w piersiach zachód słońca. - Jeśli tak to daj mi jakiś znak..- dodał nieśmiało,a jego telefon zawibrował.Spojrzał na wyświetlacz "Lay'sy" - To nie znak tylko koszmar! - krzyknął i wyrzucił do wody telefon. Być może ktoś kto by go teraz zobaczył pomyślałby o nim jak o jakimś szaleńcu,ale w obecnej sytuacji to ani trochę nie obchodziło Luhana.

Był zły na swój los i to jak w głupi sposób stracił Sehuna. Patrząc bezwyrazu na morze otrząsnął się przypominając sobie o zapisanych w telefonie słowach do Sehuna. - Nie.. - zaczął rozpaczliwie poszukiwać telefonu w wodzie mając świadomość,że nic już nie da się uratować. Jednak nie rezygnował, zanurzył się pod wodą próbując znaleźć urządzenie. Na nic zdawały się poszukiwania. Wynurzył się ocierając swoje oczy. - Znajdę go - powiedział zagłębiając się głębiej, po czym ponownie zanurkował. Otworzył swoje oczy pod wodą szukając na piasku czarnego urządzenia, gdy tylko spostrzegł telefon chwycił go, jednak przeszywający ból spowodował paraliż jego ciała, a walka z żywiołem stawała się trudniejsza, gdy zaczynało chłopakowi brakować oddechu. Luhan czuł jak traci świadomość, a jego oczy powoli się zamykają. Nie chciał w taki sposób odejść..samotnie.

Gdy chłopak stracił przytomność wysoki brunet znalazł się przy nim wyciągając na powierzchnię. - Luhan! Luhan słyszysz mnie? - zapytał w strachu chłopak przemawiając do nieprzytomnego chłopaka. - Cholera - przyspieszył podpływając z chłopakiem do brzegu. Sehun kładąc chłopaka na piasku. - Luhan proszę obudź się - prosił patrząc z przejęciem na chłopaka, po czym złączył ich usta oddając nieprzytomnemu swojego tlenu. Oh zauważył reakcję po której Luhan wypluł nałykanej wody i otworzył swoje oczy. - Boże dziękuje - przytulił niższego, który był zaskoczony obecnością i troską Sehuna.

- Hunnie? Co ty tutaj robisz? - zapytał zaskoczony.

- Cały czas byłem niedaleko, ale widząc, że długo się nie wynurzasz wystraszyłem się -powiedział odsuwając się od chłopaka, któremu spojrzał w oczy.

- Byłeś tutaj? - zapytał nie odrywając wzroku od Sehuna.

- Tak...obserwowałem cię - wyznał odwracając wzrok, a na ustach Lu pojawił się delikatny uśmiech.

- A mogę wiedzieć dlaczego? - uniósł brew.

- Bo..bo chciałem wiedzieć jak się masz, okej?! Po co zadajesz tyle pytań?! - wstał otrzepując się z piasku. - Jak wszystko jest z tobą dobrze to będę już szedł - westchnął mijając siedzącego na piasku Luhana, z którego oczów zaczęły spływać łzy, a ciche westchnięcie wyrwało się z jego ust.

- Zawsze robisz to samo - powiedział chłopak spuszczając swoją głowę, a Sehun zatrzymał się po jego słowach.

- Co niby takiego robię? - zapytał odwracając się w stronę chłopaka, gdzie wlepił swoje spojrzenia na jego postać siedzącą do niego plecami.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz