Nie zostawiaj mnie

2.4K 130 7
                                    

Elizabeth

Czekałam na Thomasa w sypialni,czytając książkę. Musiała mnie bardzo pochłonąć, bo uświadomiłam sobie,że przyszedł dopiero jak mnie prztulił. Odchyliłam się i go pocałowałam,po czym wróciłam do lektury.
-Kocham cię- słowa Thomasa wyszeptane do mojego ucha dosłownie zaparły mi dech.
Odwracam się gwałtownie i patrzę w jego oczy. Sama nie wiem co chcę z nich wyczytać kłamstwo? Szczerość?
Patrzymy sobie w oczy przez dłuższą chwilę i jedyne co widzę to strach. Strach,że nie odwzajemniam jego uczuć. Thomas czeka na mój ruch,więc przysuwam się jeszcze bliżej o ile to możliwe i składam czuły pocałunek na jego ustach.
-Ja też cię kocham-wyznaje. Thomas obdarza mnie powalającym uśmiechem i całuje namiętnie.

Właśnie wracam z pracy. Niestety sama,ponieważ Thomas pojechał z Sarą na spotkanie do psychologa. Po drodze zabiorą ze sobą Owena. W końcu zjemy ten wspólny obiad i będzie okazja do rozmowy.
Dzisiejszy dzień był dosyć spokojny,Shawn wziął urlop. Do czasu wyjaśnienia jego udziału w sprawie Chloe, chyba woli się nie pokazywać. Żal mi tylko Georga,chodzi smutny. Po tym czego się dowiedział o swoim synu,załamał się.

Wchodzę do domu,zmierzam do sypialni z zamiarem przybrania się w coś wygodniejszego. Gdy jestem w sypialni ostatnie co pamiętam to ukłucie.

Thomas

Sesja przebiegła pomyślnie. Psycholog zajmujący się Sarą stwierdza,że robi postępy w akceptacji tego co ją spotkało. Sara dzwoni do Owena i zapowiada nasz przyjazd.
Dziś ma być obiad pojednawczy. W prawdzie z Sarą rozmawiamy normalnie,jednak dystans jest nadal wyczuwalny.
Wspólnie z Owenem,dojeżdżamy na mniejsce. W domu jest dziwnie cicho. Zaglądam do kuchni,salonu. Nigdzie nie ma Lizie. Jestem pewien, że nie została dłużej w pracy. Tak bardzo chciała tego obiadu. Wchodzę na piętro, Sara z Owenem w tym czasie przeszukują resztę parteru i ogród. Cały czas też próbuje dodzwonić się do Lizie, bezskutecznie.
Docieram do sypialni. Wchodzę do środka, a tam na podłodze leży moja Lizie. Podbiegam do niej,widzę krew. Na policzku widnieje ślad po uderzeniu. Krew wypływa z jej ust. Sprawdzam puls i oddycham z ulgą gdy go wyczuwam. Próbuje ją ocucić,delikatnie poklepując po jej zdrowym policzku. Lizie otwiera oczy i krzywi się z bólem. Już mam zapytać co się stało,gdy...

Elizabeth

Budzi mnie dotyk na twarzy i straszny ból całego ciała. Nade mną pochyla się Thomas.

-No proszę śpiąca królewna się obudziła.

Oboje odwracamy się w kierunku głosu. Cecil.
Widzę w jej ręku broń, a w oczach obłęd.
-Cecil? -chrypie.
-Zabrałaś mi jedynego meżczyznę jakiego kochałam!Zniszczyłeś mi życie! -krzyczy,mierząc wprost we mnie.Czuję jak Thomas stopniowo zasłania mnie swoim ciałem.Jest cały spięty.
-Cecil uspokój się, porozmawiajmy- proszę.
-Nie będziemy rozmawiać! -krzyczy.
-Skoro ja nie mogę być szczęśliwa ty też nie będziesz!-dodaje i strzela. Głośny huk i ciało Thomasa,które mnie zasłania i po chwili opada bezwładne.
Przytulam go do siebie i łkam. Nie interesuje mnie co się ze mną stanie. Nie mogę go stracić.
-Nie zostawiaj mnie-szepcze mu do ucha.

Owen

Nie znaleźliśmy Elizabeth więc postanowiliśmy iść na piętro. Nagle słyszymy huk. Karzę Sarze uciekać i wezwać policje. Sam powoli idę do drzwi i delikatnie chwytam za klamkę. Nie mam broni ale postanawiam i tak coś zrobić. W miarę cicho udało mi się otworzyć drzwi. Zobaczyłem Elizabeth klęczącą na podłodze. W ramionach trzyma Thomasa,nie wiem co mu jest ale wygląda na nieprzytomnego. Elizabeth głośno płacze,dzięki temu mogę podejść do kobiety mierzącej do nich bronią. Blondynka mnie nie widzi,wykorzystuje to i zachodze ją od tyłu. Łapię za rękę z bronią i szybkim ruchem wykręcam boleśnie  do tyłu.Kobieta syczy i próbuje się wyrwać.Broń wypada jej z ręki. Podcinam ją i dociskam do podłogi.
-Elizabeth co z Thomasem?-pytam. Ta jedynie łka i dociskam go bardziej do piersi. Widzę krew i wiem,że jest źle. Przytrzymuje blondyne jedną ręką, drugą sięgam telefon i dzwonie na pogotowie. Gdy konczę rozmowę do środka wpada policja. Z początku nie chcą mnie słuchać i to mnie biorą za napastnika. Na szczęście zjawia się Sara i potwierdza moją wersję.Blondynkę zabiera policja a Thomasa i Elizabeth pogotowie. Ja z Sarą,którą odchodzi od zmysłów ze strachu o brata jedziemy zaraz za karetką.

Ochroniarz (Zakończone)Where stories live. Discover now