Pół roku później.
Budzę się przez promienie słońca padające na moją twarz. Odwracam głowę w bok i spoglądam na mojego mężczyznę, który jest jeszcze pogrążony w głębokim śnie. Jego przydługie blond włosy opadają mu na twarz, przez co wygląda jak nastolatek. Delikatnie próbuję wydostać się z jego uścisku i po cichu kieruję się w stronę łazienki. Biorę szybki prysznic i zakładam czystą bieliznę, rozczesuję włosy i wchodzę do pokoju
-Już nie śpisz?-spoglądam na leżącego na łóżku Oskara
-Moja poduszka uciekła-robi minę jak mały chłopczyk
-Przepraszam, że cię obudziłam-składam na jego ustach delikatny pocałunek-Nie chciałam
-Musisz się bardziej postarać z przeprosinami-łapie mnie w talii i rzuca na łóżko a on sam zwisa nade mną
Zaczynam się śmiać i zarzucam ręce na jego kark po czym łączę nasze usta w namiętnym pocałunku
-No już o wiele lepiej-uśmiecha się szeroko
-Jesteś niemożliwy-uderzam go lekko w ramię
Oskar jeszcze raz mnie całuje i wstaje z łóżka
-Wezmę szybki prysznic i uciekam do pracy-mówi i znika w łazience
Ja również wstaję i kieruję się do kuchni żeby zrobić śniadanie
Robię na szybko jajecznicę i dwie kawy. Stawiam wszystko na stole i czekam na blondyna. Z Oskarem jestem od czterech miesięcy, bardzo mi pomógł po tym jak Igor ze mną zerwał i był cały czas przy mnie. Jest świetnym facetem i gdy powiedział, że zakochał się we mnie postanowiłam dać mu szansę. A co do Igora to nie mam z nim kontaktu od pół roku, ani razu nie był w Warszawie od kiedy wyjechał i powiem szczerze, że ten człowiek jak dla mnie może już nigdy nie wracać. Nie chcę go nigdy więcej widzieć na oczy
-Nad czym tak myślisz?
-Nad niczym ciekawym-posłałam chłopakowi lekki uśmiech
-Widzę, że zrobiłaś śniadanie
-No w końcu muszę dbać o swojego faceta-zaśmiałam się lekko
-Taka kobieta to skarb-podszedł do mnie i zamknął mnie w mocnym uścisku
-To lepiej mnie puść, bo zaraz mnie udusisz-powiedziałam ledwo łapiąc oddech
-Przepraszam skarbie-uwolnił mnie z objęć i usiadł do stołu
-O której dzisiaj kończysz pracę?-spytał i spojrzał na mnie
-O 15-odpowiedziałam i napiłam się kawy
-W takim razie zabieram cię na obiad-blondyn posłał mi szeroki uśmiech
-Z wielką chęcią-również się uśmiechnęłam
-Dobra ja uciekam-pocałował mnie w czoło i wyszedł z domu
Dokończyłam śniadanie oraz kawę i również udałam się do wyjścia
W pracy byłam po 15 minutach. Na szczęście mam blisko do butiku więc nie muszę jeździć autobusami
-Hej-przywitałam się z Klarą która również tutaj pracuje
Dziewczyna tylko machnęła mi ręką i wróciła do układania ubrań
-Dużo było klientów?-zapytałam jak tylko przebrałam się w koszulkę z logiem sklepu
-Dzisiaj wyjątkowo mało-Klara uśmiechnęła się szeroko
-To dobrze-zaśmiałam się-Będziemy miały trochę spokoju
Te 6 godzin w pracy minęło mi dosyć szybko, zanim się obejrzałam wybiła już 15. Przebrałam się w swoje ubranie, pożegnałam z rudowłosą i wyszłam ze sklepu. Postanowiłam usiąść na murku i poczekać na Oskara. Po 20 minutach zaczęłam się niepokoić więc postanowiłam zadzwonić do chłopaka. Niestety nie odebrał mojego połączenia, po chwili z mojej komórki można było usłyszeć dźwięk przychodzącej wiadomości
Od Oskar:
Przepraszam skarbie, ale niestety muszę zostać dłużej w pracy. Nie miałem kiedy zadzwonić
Westchnęłam i odpisałam, że nic się nie stało i w takim razie wracam do domu
Igor.
Jak to jest z Oskarem?-spojrzałem zdezorientowany na Adriana
-No normalnie-przewrócił oczami-Czego kretynie nie rozumiesz
-Miałeś jej do kurwy pilnować-krzyknąłem
-A co ja niby miałem zrobić-warknął-Uwięzić ja w piwnicy?
-No nie-przetarłem twarz dłońmi-Po prostu nie pojmuję jak to się stało
-Sam byłem w szoku-Adrian usiadł na kanapie-Ale wiesz, ciebie nie było przez tyle czasu i nie dałeś jej nawet znaku życia
-Nie mogłem-spojrzałem na niego-Nawet teraz nie mogę
-Co masz na myśli?-podniósł jedną brew do góry
-Oskar nie wie, że przyjechałem do Warszawy-usiadłem obok niego
-Czyli nie wróciłeś na stałe?-spytał zdziwiony przyjaciel
-Niestety nie-spuściłem głowę-Chciałem się tylko rozeznać co i jak i jutro wracam
-Serio?-krzyknął-Stary, ten chuj wysłał cię do innego miasta i zabrał ci dziewczynę którą podobno kochasz
-Nie podobno-syknąłem-Naprawdę ją kocham
-To kurwa zostań i walcz-uniósł się-A nie spierdalasz jak jakaś cipa
-To nie jest takie łatwe jak się wydaje-westchnąłem-Mam we Wrocławiu kilka spraw do załatwienia
-Taa-parsknął-Handel dragami to są te sprawy?
-Nie-powiedziałem cicho-Nie chodzi do dragi
-To o co?
-Nieważne, załatwię wszystko i wrócę tutaj
-Jak chcesz-wzruszył ramionami-Ale później nie płacz jak się okaże, że Lena ma cie już w dupie
Naszą wymianę zdań przerwał dzwoniący telefon. Spojrzałem na wyświetlacz i jęknąłem
-Halo?-powiedziałem po wciśnięciu zielonej słuchawki
-Bugajczyk gdzie ty do chuja jesteś?-spytał wkurzony Oskar
-No a gdzie mam być?-spytałem z nadzieją, że nie wie gdzie jestem
-Nie rób ze mnie debila-krzyknął-Czemu spierdoliłeś z Wrocławia?
-Musiałem coś załatwić-mruknąłem
-Gdzie jesteś?-spytał w miarę spokojnie
-W Warszawie-powiedziałem od niechcenia
-CO?-wydarł się-Co ty do chuja pana tu robisz?
-No mówię, że musiałem coś załatwić-uniosłem się-Ale nie martw się jutro już wracam
-No ja kurwa mam nadzieję, bo jak nie to pożałujesz-powiedział po czym się rozłączył
CZYTASZ
Wybacz mi/ReTo
Fanfiction-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął -Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem Mój...