Wchodzę do baru i od razu dostrzegam Oskara siedzącego w loży. Podchodzę do niego i siadam obok
-Napijesz się czegoś?-chłopak spogląda na mnie i uśmiecha się chytrze
-Daruj sobie-warczę-Mów czego chcesz
-Oj Bugajczyk, ty już dobrze wiesz-mówi i upija trochę piwa
-No właśnie kurwa nie wiem-mówię od razu-Nic ci nie jestem winny
Oskar zaczyna się histerycznie śmiać, patrzę na niego i wiem że mam przejebane
-Nie rozśmieszaj mnie Igor-mówi gdy się uspokoił-Jak ja mówię że jesteś mi winny hajs to tak jest
-Nie mm tylu pieniędzy-wzruszam ramionami
-Byłem u ciebie-oznajmia-Adrian cię nie powiadomił?
-Coś wspominał -przytakuję
-No to wiesz jak możesz oddać mi dług
-Nie będę dla ciebie pracował-zaprzeczam od razu
-Nie masz innego wyjścia-uśmiecha się
-Taa, a co mi niby zrobisz jak się nie zgodzę-w tym momencie igram z ogniem
-Tobie nic-zastanawia się chwilę-Ale jest taka jedna osoba której może się coś stać
-Kogo masz na myśli?-podnoszę jedną brew do góry
Oskar podaje mi jakąś kopertę, otwieram ją i zamieram. Są w niej zdjęcia a na nich jest Lena
-Ty sobie chyba kurwa żarty robisz-podnoszę głos
-Powiem ci Bugajczyk, że masz gust-oblizuje usta-Bardzo kusząca ta twoja niunia
-Nawet nie próbuj jej dotknąć-warczę
-Nie będziesz mi mówił co mam robić-mężczyzna uderza pięścią w stolik-Jeśli będę chciał to ją sobie wezmę a ty nie będziesz miał nic do gadania
-To nie jest kurwa jakaś rzecz, żebyś ją sobie brał-zaciskam pięści
-Zapamiętaj sobie, że ja zawsze dostaję to co chcę-przybliża się do mnie-A w tym momencie mam ochotę na tą małą
-Zostaw ją w spokoju-mówię już spokojnie-Zrobię co zechcesz
-No i to mi się podoba-klepie mnie po ramieniu-Więc będziesz dla mnie handlował
-Co?-patrzę na niego jak na debila-Przecież wiesz, że jestem już tutaj spalony
-Wiem-przytakuje-Spokojnie nie będziesz pracować w Warszawie
-To niby gdzie?-pytam zaniepokojony
-Wyjedziesz do Wrocławia-mówi spokojnie
-Ciebie już totalnie pojebało?-kręcę głową-Nie ma takiej opcji
-Kurwa Bugajczyk. Nie wkurwiaj mnie
-Jak ty sobie to wyobrażasz?-spoglądam na niego-Przecież ja tu mam wszystkich bliskich
-Nie dramatyzuj jak jakaś baba-wzdycha-Jak na trochę wyjedziesz to nic się nie stanie
-Nie kurwa nie. Nie wyjadę
-Wyjedziesz-mówi spokojnie-Martwisz się tą małą dziwką? Spokojnie ona da sobie radę a jak będzie trzeba to ja się nią zaopiekuję i ją pocieszę
-Odpierdol się od niej-krzyczę i wstaję
-Chyba ktoś tu się zakochał-mówi sam do siebie
-Chuj cię to obchodzi-opieram się o stolik i patrzę mu w oczy-Jak spadnie jej chociaż jeden włos z głowy to przysięgam, że cię zabiję
-Koniec rozmowy-Oskar wstaje-Masz czas do jutra na odpowiedź. Zastanów się dobrze czy zależy ci na tej małej-mówi i wychodzi
Wychodzę wkurwiony z baru i kieruję się do mieszkania. Po 10 minutach jestem już na miejscu, wchodzę do środka i trzaskam drzwiami
-I jak poszło?-obok mnie pojawia się Adrian
-Mam przejebane-mówię i kieruję się do salonu
-Igor-przyjaciel idzie za mną-Co się tam do kurwy stało?
-Mam dwa wyjścia-spoglądam na niego-Albo wyjadę z miasta i będę dla niego handlować albo coś się stanie Lenie
-Żartujesz sobie prawda?-pyta przerażony
-A wygląda jakbym żartował?-siadam na kanapie
-Ja pierdole-brunet wzdycha-Gdzie masz wyjechać?
-Do Wrocławia-wplatam palce we włosy-Stary ja nie wiem co mam robić
-Do kiedy masz czas na zastanowienie się?-siada obok mnie
-Do jutra-mówię załamany
-I co zamierzasz zrobić?-kładzie mi dłoń na ramieniu
-Nie mam pojęcia-spoglądam na niego-Muszę to przemyśleć
Wstaję i kieruję się do mojego pokoju. Wchodzę do pomieszczenia i od razu rzucam się na łóżko.
Jestem załamany, nie mam pojęcia co robić. Kocham Lenę i nie chcę jej zostawiać, ale jeśli nie zgodzę się na żądania Oskara może jej się coś stać. Wzdycham i patrzę tępo w sufit
Po jakiejś godzinie leżenia podjąłem decyzję. Wstaję i idę do przyjaciela. Adrian siedzi w salonie i ogląda telewizję na moje kroki od razu odwraca głowę w moją stronę
-Zdecydowałeś-stwierdza ze smutkiem
-Tak-przytakuję głową-Zgodzę się na wyjazd
-Jesteś pewny?
-Lena jest dla mnie najważniejsza-odpowiadam od razu-Nie mogę pozwolić na to by ten skurwiel zrobił jej krzywdę
Adrian wstaje i zamyka mnie w przyjacielskim uścisku
-Nie ważne co postanowisz, zawsze będę cię wspierał-uśmiecha się do mnie lekko
-Dzięki stary-odwzajemniam uścisk-Dzięki za wszystko
Lena.
Siedzę w kuchni i piję kawę, gdy nagle rozlega się pukanie do drzwi. Idę otworzyć i uśmiecham się na osobę stojącą na klatce
-Ja tylko na chwilę-mówi cicho Igor
-Stało się coś-spoglądam na niego
-To koniec
-Co?-pytam zaskoczona-Jaki koniec? O co ci chodzi?
-Między nami-mówi bez uczuć
-Żartujesz sobie prawda?-pytam przerażona-Powiedz, że żartujesz
-Nie Lena-patrzy na mnie pustymi oczami-Zrywam z tobą
-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął
-Spójrz mi w oczy i powiedz że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem
Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem
W tym momencie mój cały świat się zawalił a do oczu napłynęły łzy
-Przepraszam-odwrócił się i wyszedł znikając z mojego życia
Oparłam się plecami o ścianę i zjechałam po niej na podłogę. Zakryłam twarz dłonią a z moich ust wydobył się głośny szloch
CZYTASZ
Wybacz mi/ReTo
Fanfiction-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął -Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem Mój...