Lena.
Wchodzę do kuchni w celu napicia się kawy. W pomieszczeniu przy stole siedzi Roksi
-Hej-witam się z przyjaciółką
-No hej hej-odpowiada uśmiechnięta-Powiedz mi kochana gdzie ty wczoraj od rana byłaś?
-Umm-spoglądam na nią-Spotkałam Igora i poszliśmy do kawiarni
-Co? Ty i Bugajczyk?-parska śmiechem-No nie wierzę
-A co w tym takiego dziwnego?-podnoszę brew do góry i zalewam kawę wrzątkiem
-Bo przypominam ci że ostatnio wyzywałaś go od dupków-mówi nie przestając się śmiać
Przewracam oczami i siadam z kawą przy stole. Wolę jej nie mówić o tym że chłopak mnie pocałował bo w to już by w ogóle nie uwierzyła albo zabiłaby mnie śmiechem. Roksana wyszła z kuchni cały czas płacząc ze śmiechu. Niech mi ktoś przypomni dlaczego ja się z nią przyjaźnie, upiłam trochę kawy i zobaczyłam że mam jakąś nieodczytaną wiadomość
Od Nieznany:
Hej mała. Masz może czas się dzisiaj spotkać? Igor
Od razu zapisuję sobie jego numer w kontaktach
Do Bugajczyk:
Skąd masz mój numer? I odpowiadając na twoje pytanie dla ciebie nie mam 😎
Od Bugajczyk:
Poprosiłem Marcina żeby podał mi kontakt do ciebie
Od Bugajczyk:
No mała proszę mam sprawę 😘😘
Kręcę głową na wiadomość od niego i zaczynam wystukiwać odpowiedź
Do Bugajczyk:
Dobra niech ci będzie. Znaj moją dobroć, przyjdź do mnie za godzinę 😉😉
Od Bugajczyk:
Dziękuję ci o pani będę na pewno😎😎 Do zobaczenia😘😘
Na tą wiadomość już nie odpisuję, postanawiam pójść do pokoju trochę ogarnąć bo jest tam niezły syf. Wchodzę i od razu biorę się do pracy. Po 30 minutach w moim pokoju lśni, jestem zadowolona z siebie że ogarnęłam to w tak krótkim czasie. Stwierdzając, że mam jeszcze czas, postanawiam pójść wziąć prysznic. Po 15 minutach wychodzę spod prysznica i orientuję się że nie wzięłam czystej bielizny i ubrań. -Świetnie-mruczę sama do siebie po czym owijam się ręcznikiem i podążam do pokoju po ubranie. Wchodzę do sypialni i momentalnie zaczynam piszczeć w moim pokoju siedzie Igor i skanuje mnie wzrokiem
-C-Co ty tu robisz?-Pytam speszona
-No byliśmy umówieni-uśmiecha się do mnie zadziornie
-Byliśmy umówieni za godzinę-spoglądam na zegarek-A jeśli się nie mylę to zostało jeszcze 15 minut
-Oj tam 15 minut w tą czy w tą-przewraca oczami-Co to za różnica
-No dla mnie jest-krzyczę-Bo gdybym wiedziała że będziesz wcześniej to ogarnęłabym się szybciej i nie stała przed tobą w samym ręczniku
-Mi to tam nie przeszkadza-wzrusza ramionami
-Ale mi tak-krzyczę w jego stronę
-Spokojnie mała-wstaje i podchodzi do mnie-Nie krzycz tak. No chyba że moje imię
Uśmiecha się do mnie i podchodzi jeszcze bliżej. Próbuję się odsunąć ale wpadam na ścianę. Cholera że akurat tutaj musi ona stać. Szatyn opiera ręce po obu stronach mojej głowy i skanuje moją twarz
-Jesteś piekielnie seksowna w takim wydaniu-mówi mi do ucha i przygryza jego płatek a mnie przechodzi dreszcz
-O-Odsuń się-mówię drżącym głosem
-Nie mów że ci to przeszkadza-przejeżdża nosem po moim policzku
-Tak przeszkadza-kładę ręce na jego klatce piersiowej i odpycham go
Chłopak nie spodziewał się tego że go odepchnę i lekko się zachwiał. Spojrzał na mnie i zaczął się lekko śmiać
-Pójdę się ubrać i zaraz wracam-biorę ubrania i cała czerwona wychodzę z pokoju
Po chwili już ubrana wracam do pomieszczenia i siadam obok Bugajczyka
-W tamtym wydaniu wyglądałaś o niebo lepiej-mruczy i puszcza mi oczko a ja czuję że moja twarz oblewa rumieniec
-To o czym chciałeś rozmawiać?-poprawiam się na łóżku
-Mam małą prośbę-uśmiecha się lekko
Spoglądam na niego pytającym spojrzeniem i czekam jak w końcu mnie oświeci
-No więc moja matka od jakiegoś czasu truje mi żebym znalazł sobie dziewczynę-spojrzał na mnie-I wczoraj z nią gadałem i dla świętego spokoju powiedziałem jej że kogoś sobie znalazłem
-I co w związku z tym?-pytam nie rozumiejąc o co mu chodzi
-Yyy no bo ona zaprosiła mnie i tą moją "dziewczynę" na niedzielny obiad
-No to weź Sandrę i po problemie-opowiadam od razu
-Zwariowałaś?-zaczął się śmiać-Przecież widzisz jak ona się ubiera. Moja matka nie uwierzy że jest to moja dziewczyna o której myślę na poważnie
-Dobra ale powiedz mi czemu to ma związek ze mną. Bo za bardzo nie kumam
-Chciałbym....żebyś pojechała tam ze mną jako moja...dziewczyna-wypala nagle i spogląda na swoje dłonie
-Czy ty zwariowałeś?-krzyczę i wyrzucam ręce w powietrze-Weź sobie jakąś koleżankę, na pewno jakąś masz
-Ale ja chcę żebyś to była ty-przybliża się do mnie-Jesteś dziewczyną w którą moja mama najbardziej uwierzy
-Nie Igor nie ma takiej opcji-krzyżuję ręce pod piersiami
-Lena błagam cię-bierze moją dłoń w swoje i spogląda na mnie maślanymi oczami
-Uhhh, Dobra-zgadzam się-Będę udawać twoją dziewczynę
-Jesteś najlepsza-krzyczy uradowany i całuje mnie w policzek
-Ale to będzie pierwszy i ostatnio raz-celuję w niego palcem
-Tak jest-mówi żartobliwie-To w niedzielę podjadę po ciebie. Bądź gotowa na 10-mówi i wychodzi z mojego pokoju machając na pożegnanie
Rzucam się na łóżko i chowam twarz w poduszkę. Co ja najlepszego zrobiłam? Dlaczego mu nie powiedziałam żeby spieprzał? Bo jesteś kretynką? Albo nie możesz oprzeć się jego oczom? Czuję że to będzie najgorszy niedzielny obiad w jakimkolwiek uczestniczyłam
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Wybacz mi/ReTo
Hayran Kurgu-Nie możesz tego zrobić, nie zostawiaj mnie-chciałam go dotknąć ale się odsunął -Spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz-powiedziałam drżącym głosem Spojrzał na mnie i długo się nad czymś zastanawiał-Nie kocham cię i nigdy nie kochałem Mój...