Rozdział. 7

5.8K 300 11
                                    

*Iga

Ivan zaciągnął mnie tak szybko do pokoju, że z trudem za nim na nadarzyła.

-Iguś maleńka jak ja za tobą tęskniłem, kocham cię-powiedział i pochwycił mnie w swe ramiona i pocałował.

Może jestem idiotką ,może będę tego gorzko żałować. Ale chcę tego i też kocham go. Tęskniłam zanim więc zarzucam mu ręce na szyję oddając pocałunki.

Słyszę jak mój mąż z trudem panuje nad oddechem. Ivan posadził mnie na łóżku, związał ręce krawatem, mówiąc bym mu zaufała. Oraz jeszcze coś na szyję. Czekam na Ciebie: niecierpliwa, spragniona i rozpalona. Twój głos, jego drżenie; mówiłeś a ja słuchałam. Wprowadziłeś mnie w jeszcze większe napięcie – niemal w ekstazę. Słyszałam, że pragniesz mnie tak, jak ja Ciebie.

Nasze pożądanie się uzupełnia. Pasujemy do siebie w każdym calu. Moje ciało pragnie Twojego – Twoje mojego. Jesteśmy dla siebie stworzeni – nasze ciała, nasze umysły – tylko razem są kompletne. Łączą nas myśli, fantazje i sny.  Cała drżę, jak listki osiki na wietrze. Cała płonę, jak nagrzane słońcem powietrze.

Dotykasz mojej twarzy, całujesz moje usta. Jestem gotowa. Za każdym razem coraz bardziej Cię pragnę. Zsuwasz ze mnie ramiączka mojej ślicznej nowej sukienki. Kupiłam ją specjalnie dla Ciebie. Wiem jak bardzo lubisz ten kolor. Odsłaniasz moje piersi – uwielbiam ten błysk w Twoim oku. Schodzisz niżej. Sukienka opada. Zostały tylko majteczki. Bierzesz mnie w ramiona i zanosisz na łóżko. Delikatnie kładziesz mnie na jedwabnej tak chłodnej w dotyku pościeli. Patrzysz na mnie i uśmiechasz się – kocham ten uśmiech. Stoisz przede mną – ja leżę przed Tobą. Ściągasz ubranie. Widzę Cię w całej okazałości. Siadasz tuż obok mnie. Całując moje uda ściągasz moje ostatnie okrycie. Nie chcę dłużej czekać. Ty wolisz inaczej. Lubisz patrzeć, jak narasta we mnie napięcie i gdy z emocji zamykam moje powieki. Obserwujesz, jak coraz mocniej zaciskam w dłoniach pościel, chcąc rozładować choć odrobinę nagromadzonej energii. Podniecasz się, gdy coraz szerzej rozchylam moje uda, prosząc, byś się ze mną połączył. Znowu się uśmiechasz. Dobrze wiesz, jak to wszystko na mnie działa.  Moje i Twoje ciało tworzą jedność idealną. Dzisiaj jestem z Tobą i tylko to się liczy.

*Ivan.

Kurwa nareszcie. Boże jak mi tego brakowało. Pragnę ją tak mocno ,że nie mogę nasycić się jej ustami.

Zamknąłem drzwi za nimi, przekręcił klucz w drzwiach. Zgasiłem światło w ich sypialni, w której toczyły się najdziksze fantazje małżonków. Okna  ich miłosnego gniazdka wychodziły na mroczny bór, jednak ich odpowiednia konstrukcja zapewniała intymność – nikt nie  miał prawa widzieć niczego, poza konturami postaci w pokoju. Wziąłem ją na ręce.

Położyłem na łóżku i pieściłem stęskniony jej ciało ssąc i podgryzając twarde jak guziczki, sutki.

Oblizałem palce i wsunąłem je w mokrą i ciepłą cipkę. Jęknęła przeciągle. Poruszałem w niej palcami, patrząc się na nagie piersi i rozchylone w grymasie przyjemności usta. Wyciągał je nagle, włożył jej do ust, by mogła posmakować swojego smaku. Szarpnął za krawat  Odpiął swój pasek, sięgnął niecierpliwie do bokserek i wyciągnął twardego już i pulsującego kutasa. Chciała sięgnąć po niego dłonią, jednak krawat wciąż ograniczał jej ruchy. Wysunęła język, chcąc go polizać, jednak uniemożliwił jej to, mówiąc, że to odłożą na później.

Naprawić błędy.[ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now