2.

3 1 0
                                    

   Trzęsącymi się rękoma wyciągnęłam zapalniczkę z kieszeni i zapaliłam papierosa. Mocno się zaciągnęłam i wypuściłam dym. Tego mi było trzeba. Trułam się tym. Wiedziałam o tym. Ale nic nie potrafiłam z tym zrobić.

   Spojrzałam za zegarek na prawej ręce. Miałam jeszcze dużo czasu. Stąd, gdzie stałam, było widać boiska do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej. Postanowiłam się tam przespacerować.

   Odkąd pamiętam, nienawidzę w-f'u. W szkole średniej ćwiczyłam średnio raz na miesiąc albo rzadziej. Na dwójkę na koniec roku starczało. Nienawidzę tego przebierania się, potu, wysiłku...

   Doszłam do pierwszego boiska. Przed nim - jak dawniej - stała ławka. Usiadłam na niej. Było przyjemnie ciepło. Zastanawiałam się, ile będzie osób z mojej dawnej klasy i ile z nich poznam.

   Lasek za szkołą wciąż tu jeszcze był, choć pojawiło się kilka nowych bloków. Przypomniało mi się, jak moja dawna znajoma opowiadała, że uciekali do niego z pobliskiego gimnazjum. Gimnazjum. Jeszcze inne osoby. To dopiero przeszłość.

   Przymknęłam oczy i rozkoszując się ciepłem promieni słońca, zanurzyłam się w przeszłości.

   Nagle usłyszałam potężny huk, a ziemia pode mną się zatrzęsła. Otworzyłam szeroko oczy. Leżałam na plecach na trawie, a nogi miałam na ławce. Pospiesznie usiadłam na ziemi. Kręciło mi się w głowie. Czułam się jak po alkoholu. Jak wtedy, gdy jeszcze było dobrze... Jak wtedy, gdy zaczynałam żyć.

   Odwróciłam twarz w stronę szkoły i aż zdębiałam. Budynek zniknął. Wytrzeszczyłam oczy. Nie było go! Zerwałam się na nogi. W miejscu mojej starej szkoły znajdowała się wielka, czarna plama, a powietrze zamieniło się w jeden wielki, szary dym. Stałam jak zamurowana. Co tu się stało?!

Be The Broken Or The BreakerWhere stories live. Discover now