5.

0 1 0
                                    

   Dziwiłam się, że w ogóle pamiętał jeszcze moje imię. Oczy momentalnie zaszły mi łzami. Zacisnęłam zęby. Tak dawno nie płakałam... Miałam dużo pytań, ale nie chciałam się odzywać. Położyłam się z powrotem na ziemi i odwróciłam twarz w przeciwną stronę od niego. Zacisnęłam powieki. Jedna, pojedyncza łza poleciała mi po policzku. Słyszałam, że Kevin wyrywał trawę rękami z nudów.

- I co dalej? - usłyszałam jego głos.

- Nie wiem - powiedziałam cicho, nie odwracając się.

Zaraz zreflektowałam się jednak, bo przypomniało mi się, że przez to, jako jedną z przyczyn, mnie zostawił, ponieważ zawsze byłam niezdecydowana:

- Dlaczego nie wróciliśmy do szkoły? - spytałam.

- Nie widziałaś, że tam została jedna, wielka, czarna dziura? Szkoły już nie ma. - odpowiedział mi z pogardą.

Wyciągnęłam telefon z kieszeni, ale nie chciał się uruchomić. Dodatkowo, wzdłuż całego ekranu szło duże pęknięcie. Musiał się zepsuć podczas jednego z upadków. Byłam bezradna. Nie mogłam zadzwonić do rodziców. Sprawdzić, czy żyją. Na pogotowie ratunkowe. Pociągnęłam nosem.

- Poza tym widziałem tam jakichś dziwnych kolesi - dodał po chwili - kręcili się tam po wybuchu.

- Ciekawe, kiedy zdążyłeś ich zauważyć, skoro od razu uciekałeś - teraz ja odgryzłam mu się wyniośle.

- Sama też uciekałaś - wypluł te słowa z jadem.

Z zaciętą miną, odwróciłam twarz w jego stronę i skupiłam na nim  wzrok z zmarszczonymi brwiami:

- Bo mnie za sobą pociągnąłeś! - ze złości zaczęłam krzyczeć.

- Pff - wydał z siebie.

Tylko na tyle go stać? Ponownie odwróciłam się do niego tyłem.

- Hahaha, proszę bardzo, obraź się, ZNOWU.

Tym razem przegiął. To już było o dużo za dużo. Zerwałam się na nogi i lekko się na nich zachwiałam. Nie czułam się zbyt pewnie, ale nie mogłam zostać z tym frajerem ani chwili dłużej. Rzuciłam się biegiem prosto w las. Pamiętałam, że gdzieś tam po drugiej stronie powinna być droga prowadząca do autostrady.

Be The Broken Or The BreakerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz